Piwo, odchody zwierząt i ludzi, krowia żółć – tym leczyli się starożytni. Wierzyli, że taką moc dają im bogowie i demony. A to były… antybiotyki.»
Wielka jest moja miłość do fasolek. Gdy zbliża się lipiec, nie mogę myśleć o niczym innym!»
Pradawni mieszkańcy Ameryki, Europy, Australii potrafili znaleźć punkty na Ziemi, które wiele łączy.»
Gdzie w Polsce szukać dobrej energii?»
Oksana próbowała niegdyś uciec od wróżbiarskiego dziedzictwa. Dziś już wie, że karty ją wybrały.»
Miłość to jedyna odpowiedź na pytanie o sens życia – powtarza w wywiadach Hugh Jackman.»
Musimy zachować umiar i rozsądek! Ale spokojnie, słońce jest dla ludzi!»
Moja twarz jest moją wizytówką, a dzięki botoksowi można odsunąć wyrok i dłużej czuć się młodo.»
Nie wypłacą ci odszkodowania za wypadek, bo nie będzie żadnego wypadku!»
Czekałam na śmierć… a zamiast niej do drzwi domu na wzgórzu zapukała miłość.»
Jak to się dzieje, że jedziesz na wymarzony urlop i wracasz do pracy bardziej zmęczona??»
Pewien amerykański neurochirurg był... w raju. A po powrocie wydał książkę.»
Lipcowe zioła są pomocne na dobry humor, odwagę i spokój duszy.»
Oprócz grzybów znanych w całym kraju, są i takie, które rosną tylko w niektórych regionach.»
Można je lubić lub nie, ale na pewno warto dokładnie się im przyjrzeć.»
Świat wokół mnie szybko wyludniłby się kompletnie i zostałabym na nim bogata, piękna i... samotna.»
Wymyślono je, by chronić oczy przed słońcem. Dziś za okularami kryjemy swoje dusze.»
Zamiast sięgać po pigułki, które poprawią nastrój na chwilę, lepiej zajrzeć w głąb siebie!»
Lipcowe wschody słońca to czas, gdy najlepiej można naładować swoje akumulatory!!»
Potrafią wyczuć strach, bombę i chorobę!»
Gdzie szukać ratunku, kiedy dokuczliwy ból głowy nie pozwala cieszyć się życiem?»
We Francji czy Holandii nie komentuje się ludzkich wyborów. To u nas jest takie piekiełko...»
Nasi przodkowie przypisywali jej niezwykłe moce, wręcz nie z tej ziemi.»
Życia nie wolno traktować serio. To błąd, na którym łatwo się przejechać.»
Po pracy, tak jak inni, oddaje się swoim pasjom...»