Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...
Tylko słuchając opowieści przodków w kręgu, możemy przywrócić życiu harmonię. »
Po co żyć w stadzie? By trudniej było dać się złapać drapieżnikowi. I nie tylko! »
Dzieci i dorośli z całej Europy uczą się tutaj, jak żyć w zgodzie z naturą. »
Boska historia o Menthe Było tak. Hades, władca świata podziemi, miał kochankę – nimfę Menthe. Zazdrosna małżonka Persefona dotąd dręczyła konkurentkę, aż Hades uznał, że musi sam rozwiązać ten problem. Z braku lepszego pomysłu, aby chronić kochankę, zamienił ją w leczniczą roślinę o intensywnym świeżym zapachu. Nie ma tego złego… Bo Menthe pod postacią mięty przetrwała do dziś. I chyba nie ma na świecie drugiego tak popularnego ziela. Czy mięta chłodzi? Czujesz zimno w ustach, kiedy żujesz jej listki? Tak działa mentol – składnik mięty pieprzowej. Aby dostarczyć ci przyjemnych doznań podczas upału, mentol musi najpierw… oszukać mózg. Podrażnia nerwy w ustach i nosie, a te wysyłają do mózgu sygnał z informacją, że masz do czynienia z czymś zimnym. Stąd przyjemne odczucie chłodu w gorący dzień. Bez jej zielonych listków lato byłoby nie do zniesienia... Orzeźwia, gasi pragnienie, odświeża umysł i oczyszcza powietrze... także ze złej energii. Nawet w mitologii można znaleźć wzmianki o mięcie (przeczytaj historię o Menthe). Wiemy też, że starożytni Grecy nacierali nią stoły tuż przed pojawieniem się gości, dla uprzyjemnienia im posiłku. Rzymianie przypisywali jej działanie pobudzające pracę mózgu. To dlatego filozofowie nosili na głowach wianki ze świeżej mięty i zaprawiali nią wina. W starożytnym Egipcie mięta, dzięki właściwościom antyseptycznym, była używana do balsamowania zwłok. Z kolei żydowscy faryzeusze uważali ją za tak cenną (skuteczny lek na niestrawność, wzdęcia, kolki, bóle miesiączkowe, katar, bezsenność), że pobierali od jej zbiorów dziesięcinę. Ale choć o mięcie jest mowa już w starożytnych pismach, to znana nam mięta pieprzowa została odkryta dopiero 350 lat temu w Anglii. domowe miętówki Zalej 2 szklanki cukru połową szklanki wody i gotuj do rozpuszczenia. Dodaj łyżkę octu i gotuj, ciągle mieszając, aż masa zrobi się gęsta. Kropla wylana na talerz po wystygnięciu powinna być twarda. Wtedy dodaj 10-15 kropli olejku miętowego i zdejmij z ognia. Masę wylej na talerz i zanim stwardnieje na dobre, pokrój na kawałki. Orzeźwiający drink na upały W szklance umieść świeże miętowe listki, a następnie zalej je osłodzonym wrzątkiem. Tak sporządzany napój będzie megaaromatyczny – o wiele bardziej niż herbata z suszonej mięty. Świetnie gasi pragnienie. Lekarstwo na ból brzucha Czubatą łyżeczkę suszonych liści mięty zalej szklanką gotującej się wody i zaparzaj przez 5 do 10 minut. Pij do 4 szklanek dziennie pomiędzy posiłkami. Płukanka na przetłuszczające się włosy Garść suszonej mięty zalej litrem octu jabłkowego. Mieszankę zamknij w szczelnym naczyniu i odstaw w ciepłe miejsce na 14 dni. Przefiltruj płyn przez gazę do butelki. Płucz nim włosy po każdym myciu. Oświeżacz do ust Zagotuj 3 kieliszki wódki i szklankę wody. Dodaj 4 łyżki gliceryny w płynie i 1 łyżkę żelu aloesowego. Zdejmij z ognia, a kiedy płyn ostygnie, wlej 10-15 kropli olejku miętowego i wymieszaj. Miksturą płucz usta dwa razy dziennie – rano i wieczorem. Doraźnie, w czasie dnia, pomoże ci żucie świeżych liści mięty. Mentol pod kontrolą Mięta działa rozkurczowo, dlatego instynktownie sięgasz po nią przy bólu brzucha. I słusznie. Ale bądź ostrożna, jeśli masz mdłości – intensywny zapach może nasilić odruchy wymiotne. Ze względu na właściwości rozkurczowe, mięty nie zaleca się w przypadku zgagi – osłabia działanie zwieracza przełyku i zwiększa zarzucanie treści żołądkowej do gardła – oraz kobietom w ciąży. »
Greckim bogom dawał nieśmiertelność, śmiertelnikom poprawiał kondycję fizyczną, Hindusom pomagał osi »
Jest jednym z najbardziej wszechstronnych leków i kosmetyków naturalnych. »
Ciasta i piwo to nie wszystko, co i zawdzięczamy. Mogą zastąpić apteczne suplementy i kosmetyki! »
Udowodnię, że nie trzeba mieszkać na dębie, żeby go ochronić. Od dziś będę żyła eko! »