W trampkach na salony - historia butów

Tenisówki, conversy, adidasy, pepegi to najlepsi przyjaciele gwiazd! Jeszcze kilkanaście lat temu żadna aktorka nie weszłaby w trampkach na czerwony dywan. Dziś sportowe buty wdarły się na salony i czują się tam zupełnie na miejscu.

 

Krótka historia trampek

 

W 1908 roku amerykańska firma Marquis M. Converse wypuściła na rynek buty o gumowej podeszwie, z płóciennym czarnym wierzchem i charakterystyczną gwiazdą na kostce. Miał to być prezent dla koszykarzy, żeby dobrze im się biegało na boisku. Nieco później pojawiły się trampki w białym kolorze jako obuwie treningowe dla armii amerykańskiej. Bardzo szybko zainteresowali się nimi inni sportowcy, a wkrótce w amerykańskich conversach zaczął biegać cały świat.

Do Polski trafiły wcześnie, na początku lat 30., ale nie w czarnym, tylko białym kolorze. A ponieważ początkowo wkładali je tenisiści, mówiono na nie tenisówki. Była też bardziej swojska nazwa – pepegi (od nazwy ówczesnego polskiego producenta – Przedsiębiorstwa Przemysłu Gumowego).

Do popularności tego sportowego obuwia przyczynili się niewątpliwie artyści, którzy zaczęli je nosić przy różnych okazjach. Wielbicielem trampek byli m.in. Elvis Presley i James Dean. Dziś do eleganckich garniturów wkładają je Hugh Grant i Elton John, a Rihanna pokazuje się w nich podczas koncertów. Prezenter Tomasz Kammel w czerwonych conversach pojawił się kiedyś na rozdaniu Wiktorów, włożył je do wytwornego garnituru, a na jednym z pokazów projektanta Roberta Kupisza gwiazdy miały obowiązkowo pokazać się w stylizacji, której istotnym elementem były właśnie trampki.

 

Od Haute Couture

 

– Bo but sportowy dziś już nie jest tylko butem sportowym – uważają styliści i projektanci. On może świetnie uzupełniać nawet wieczorową kreację, stać się częścią haute couture, być harmonijnym połączeniem tego, co wygodne, komfortowe, z tym, co uważa się za ultrakobiece. Te buty dziś mogą pojawić się wszędzie. I pojawiają się nawet w ślubnych stylizacjach. Piękne, w niezwykłych odcieniach bieli, bogato zdobione perełkami, ba, nawet szlachetnymi kamieniami. Takie proponują pannom młodym m.in. Dior, Prada, Gucci.

Trampki baleriny, trampki kalosze, trampki na każdą okoliczność, na każde wyjście. Kobiety, czujące się lepiej na obcasach, mogą włożyć trampki na koturnach czy na szpilkach, bo i takie są na rynku. Będą w nich wyglądać równie kobieco i pociągająco, jak w niebotycznych szpilkach. Ale, właśnie, co wobec tego z tymi klasycznymi szpilkami, symbolem kobiecości i fetyszem wielu mężczyzn? Czy stracą swoją pozycję „świątyni kobiecej stopy”? A tak o szpilkach pisał w swej książce „Sexy Origins and Intimate Things” prof. Charles Panati. Wiele wskazuje na to, że jednak nie.

reklama

 

Francja-elegancja


Kiedy do Élisabeth Guigou, byłej minister sprawiedliwości Francji, przybyła delegacja kobiet ze Skandynawii, pani minister przywitała je w szykownym kostiumie i adidasach. Uczestniczki delegacji były zachwycone strojem pani Guigou i na koniec nie szczędziły jej komplementów, podkreślając, że tak umiejętnie połączyła elegancję z wygodą. Jakież było ich zdziwienie,
gdy pani minister odpowiedziała: – Wygoda? Tak, ale to konieczność. Niedawno złamałam nogę w kostce i dlatego musiałam włożyć te obrzydliwe buty. Na szczęście już za dwa tygodnie będę mogła powrócić do swoich ukochanych szpilek, bez których nie czuję się prawdziwą kobietą.

Podobne zdanie mają jej rodaczki. Moja znajoma, rodowita paryżanka, na samą myśl, że mogłaby iść na przyjęcie w trampkach, dostaje gęsiej skórki. – A gdyby tak ktoś ze znajomych mnie zobaczył, to co by sobie pomyślał?! Nie, to w ogóle niemożliwe. A może jeszcze miałabym włożyć do tego dres?!

To, że szpilki są symbolem i kwintesencją kobiecości, przyznaje wiele kobiet i mężczyzn, a seksuolodzy dodają, że są one jednym z najgorętszych fetyszy seksualnych. To dlatego tak wielu mężczyzn marzy o seksie z kobietą odzianą jedynie w wysokie szpilki. Ale przecież niewykluczone, że i trampek na obcasie będzie wkrótce wzbudzał podobne emocje.

 

Inspirująco, szokująco, oryginalnie


Nie tylko trampki szturmem podbiły salony. Także ubrania i dodatki, które kiedyś były przeznaczone wyłącznie do uprawiania sportu czy wykonywania codziennych czynności (dresy, legginsy, plecaki), można zobaczyć na czerwonym dywanie. Chodzą w nich gwiazdy, celebryci, chodzi zwykła ulica – na spotkanie z przyjaciółmi, do pracy, na przyjęcia. Nic dziwnego, że projektanci prześcigają się w pomysłach, żeby do marek typowo sportowych wprowadzić elementy salonowości. Nawet zwykły T-shirt, odpowiednio skomponowany z resztą garderoby, może wyglądać elegancko. Podobnie jak legginsy, spodnie z lampasami czy bejsbolówka.

 

Bądź sobą!


– To, że sportowa moda wkracza na salony, jest znakiem naszych czasów – uważa pisarka i dziennikarka Helena Frith Powell, pół Szwedka, pół Włoszka. – Kiedy pisałam swoją książkę „Do piekła na wysokich obcasach” („To Hell in High Heels”), byłam całkowicie przekonana, że dla większości kobiet szpilki są symbolem wyrafinowanej elegancji. Dziś widzę, że to się właśnie zmienia. I to w szybkim tempie! Choć wciąż mnóstwo kobiet nadal i do piekła weszłoby w szpilkach, to jednak wiele spośród nas wybrałoby już wygodniejsze obuwie. Bo wygoda jest tym, co coraz częściej mają na uwadze projektanci i styliści mody i co coraz bardziej cenią sobie kobiety.

Jeśli jednak najlepiej czujesz się właśnie w szpilkach, to nie zmuszaj się do chodzenia w trampkach. Nawet tych barwnych, kwiecistych czy srebrzyście metalicznych! Bo przecież najważniejsze, by odnaleźć siebie w sobie i po prostu być sobą. Bez względu na modowe trendy.

Na ten temat


Zodiak w butach


O ile nad wyborem sukienki, bluzki czy kapelusza zastanawiamy się bardzo długo, buty zwykle dobieramy intuicyjnie. To one łączą nas z ziemią, dzięki nim utrzymujemy równowagę. Dlatego te, w których najlepiej się czujemy, mówią wiele o naszej emocjonalnej stabilności i poczuciu bezpieczeństwa. Dobry but dodaje pewności siebie, rekompensując to, czego nam brakuje.

Szpilki dodają seksapilu. Wybierają więc je najczęściej panie niepewne swej atrakcyjności, ukrywające nieśmiałość i kompleksy. Kto by się tego spodziewał po Lwach i Baranach?

Ciężkie buciory na grubej podeszwie to oznaka braku wsparcia ze strony bliskich oraz obaw przed odsłonięciem się i zranieniem. W ten sposób swą wrażliwość chronią Raki i Skorpiony.

Trampki, tenisówki, adidasy zdradzają potrzebę wolności i lęk przed odpowiedzialnością. Łatwo się bowiem w nich ucieka... To ulubione obuwie Wodników, Strzelców i Bliźniąt.

Baleriny – ich miłośniczki bywają przytłoczone codziennością, uciekają więc w romantyczne marzenia i tęsknotę za miłością idealną. Najczęściej są to Ryby i Wagi.

Klasyczne pantofle – za fasadą opanowania i spokoju ich właścicielki może kryć się obawa zmian i nieprzewidzianych sytuacji. Najczęściej noszą je Byki, Panny i Koziorożce.

 

Tekst: Bożena Stasiak
Fot. Pixabay

Źródło: Wróżka nr 2/2018
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl