Tajemnice Marii Magdaleny


Miasteczko Saint-Maximin-la-Sainte-Baume do dziś pozostaje głównym miejscem kultu Apostołki Apostołów. W krypcie bazyliki przechowywana jest jej czaszka. Relikwiarz zawiera także kryształową tubę „Noli me tangere", w której znajduje się kawałek „skostniałej substancji" oderwanej z czoła czaszki podczas inwentaryzacji w 1780 r.

Ponoć jest to kawałek skóry z głowy Marii Magdaleny, którego dotknął zmartwychwstały Chrystus, mówiąc słynne słowa: „Noli me tangere", czyli „Nie dotykaj mnie (albo: nie zatrzymuj mnie), albowiem jeszcze nie wstąpiłem do mojego Ojca".

Prowansalski wątek odegrał znaczącą rolę w „pośmiertnym życiorysie" Marii Magdaleny, tworzonym przez gnostyków. Gnostycyzm – nurt mistyczno-religijny, bardzo popularny w imperium rzymskim między I a IV w. narodził się właśnie na południu Francji. Jego wyznawcy uważali, że zbawienia może dostąpić każdy dzięki samopoznaniu, czyli gnozie.

Jedną z najważniejszych dla nich postaci była właśnie Maria Magdalena. Zachowane pisma gnostyckie, m.in. Ewangelia Tomasza z II w., mówią o konflikcie Marii Magdaleny ze świętym Piotrem. Pierwszy papież miał być zazdrosny o względy okazywane jej przez Jezusa, który uczynił ją swą następczynią i „opoką Kościoła". Według gnostyków, to właśnie było główną przyczyną ucieczki Marii Magdaleny z Jerozolimy. Przez wieki odwoływali się do niej jako uosobienia Mądrości Bożej i faktycznej założycielki Kościoła. Dlatego gnoza została przez Kościół katolicki potępiona jako herezja.

Później gnostyckie przesłanie o Marii Magdalenie przejęli ezoterycy. To, że papież Grzegorz I podtrzymał opinię, że była nierządnicą, uznali za część polityki szargania jej opinii. I starali się przekazywać prawdę o niej. Historia Marii Magdaleny i świętego Graala zapisana jest ponoć symbolicznie w jednej z pierwszych wersji kart tarota marsylskiego. Za strażników kultu Marii Magdaleny uchodziły różne zakony i tajne stowarzyszenia, jak choćby templariusze i masoni. A przede wszystkim Zakon Syjonu, tak tajny, że nie wiadomo, czy naprawdę istniał. Choć za jego wielkich mistrzów uznaje się Leonarda da Vinci, Isaaca Newtona, Victora Hugo czy Jeana Cocteau.

Wielkim mistrzem Zakonu Syjonu na przełomie XV i XVI w. był ponoć włoski malarz Sandro Botticelli. To on namalował około 1500 r. „Św. Marię Magdalenę u stóp krzyża". Obraz przedstawia Marię Magdalenę obejmującą krzyż, na którym wisi Jezus. Po jej prawej stronie widać anioła, który trzyma za ogon rudego lisa wiszącego głową w dół. Niebo pokryte jest ciemnymi chmurami, a z poświaty w lewym górnym rogu schodzą z nieba aniołowie. Każdy ma białą tarczę ozdobioną czerwoną literą X przypominającą emblemat templariuszy, dla gnostyków symbol „prawdziwej iluminacji". Ma symbolizować rozpraszanie ciemności okrywających związek Jezusa i Marii Magdaleny.

reklama


Natomiast lis to symbol oszustwa w pobożnym przebraniu. „Lisami" dla gnostyków byli m.in. duchowni Kościoła rzymskokatolickiego. Połączenie tych symboli ma być wskazaniem na oszustwo ortodoksyjnego Kościoła ukrywającego prawdziwą rolę Marii Magdaleny zarówno w powstaniu chrześcijaństwa, jak i w osobistym życiu Jezusa. „X" na anielskich tarczach ma zaś wskazywać templariuszy jako strażników prawdy.

W dziełach Sandra Botticellego owo symboliczne X występuje częściej. Ale tylko na obrazach namalowanych po tym, kiedy miał zostać wielkim mistrzem Zakonu Syjonu.

Ewangelia według Marii Magdaleny

To gnostycki apokryf, napisany ponoć przez Marię Magdalenę w języku greckim. Zachowały się dwa greckie fragmenty: z III w. oraz dłuższy z V w., przetłumaczony na język koptyjski. Fragment koptyjski został odkryty w Kairze w 1896 r., a opublikowany po raz pierwszy w 1955 r. Ważniejsze wątki Ewangelii według Marii Magdaleny to objawienie, jakie miała otrzymać od Jezusa po jego śmierci oraz historia konfliktu z apostołem Piotrem. Ten ostatni opisywany jest także w innych ewangeliach apokryficznych, m.in. Ewangelii Tomasza.

Nie zachowało się pierwszych sześć stron ewangelii, znamy ją dopiero od strony siódmej. Rozpoczyna się następującym tekstem: „[...] »Czym jest materia? Czy będzie trwać zawsze?« Nauczyciel odpowiedział: »Wszystko, co się zrodziło, wszystko, co stworzone, wszystkie żywioły natury splatają się ze sobą i jednoczą. Wszystko, co złożone, ulegnie rozkładowi wszystko powraca do swych korzeni; materia powraca do pierwocin materii«".

Połączenie wszystkiego, co istnieje, wzajemnie powiązanie w jedność – czy nie tak właśnie przedstawia świat fizyka kwantowa? Czy nie o tym mówił Albert Einstein, gdy ogłaszał, że wszechświat jest jednym wielkim polem energetycznym, w którym jesteśmy zanurzeni. I z którym nieustająco wymieniamy porcje energii na poziomie subatomowym. A tym samym wszyscy jesteśmy połączeni z sobą nawzajem i ze wszystkim, co istnieje we wszechświecie. Nawet biorąc pod uwagę wszelkie nadinterpretacje i uproszczenia, wynikające z możliwych błędów w tłumaczeniu, trudno nie zauważyć, że coraz więcej odkrywanych współcześnie starożytnych tekstów zawiera idee, do jakich dochodzą naukowcy.

Ewa Dereń
fot. FOTOCHANNELS, MARCIN STĘPIEŃ, WIKIPEDIA

Źródło: Wróżka nr 12/2014
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl