W pogoni za trawą i seksem

Wewnętrzny kompas czy pamięć gatunku?Wewnętrzny kompas czy pamięć gatunku?
Skąd zwierzęta wiedzą, kiedy rozpocząć wędrówkę i gdzie dotrzeć? Opinie są podzielone. Większość badaczy wierzy, że mają wewnętrzny „kompas”, dzięki któremu potrafią określać kierunki geograficzne – na podstawie położenia Słońca, gwiazd, a nawet magnetyzmu Ziemi.

Niektórzy dorzucają do tego jeszcze niezwykły zmysł meteorologiczny, który pozwala wędrowcom bez paszportu wyczuwać zmiany kierunków wiatru i załamania pogody, oraz… węch. To dzięki niemu na przykład łososie i traszki rozpoznają drogę do miejsc urodzenia.

Inni badacze mówią o genetycznej pamięci, w której zapisane są nie tylko cele, ale i szlaki wędrówek. Te zaś pod wpływem zmian klimatycznych przez setki tysięcy lat stawały się coraz dłuższe. Właśnie wspólnymi dla całego gatunku wspomnieniami entomolodzy tłumaczą migrację motyla monarszego, który każdego roku leci w „podróż poślubną” z Meksyku do Kanady i z powrotem.

Co ciekawe, żaden z wyruszających w drogę motyli nie dolatuje do celu – wędrówkę kończy dopiero czwarte pokolenie. Pamięcią genetyczną ornitolodzy wyjaśniają, dlaczego bociany dokonują lotów migracyjnych nad lądami. Otóż we wszystkich miejscach, nad którymi dwa razy do roku przelatują nasze „Wojtki”, kiedyś składały one jaja albo zimowały (i to przez wiele pokoleń).

reklama

Komu w drogę, temu czasKomu w drogę, temu czas
Mimo znajomości trasy droga latających turystów nie jest wcale usłana różami. Za miesiąc na zachodniosyberyjskim stepie pod Nowosybirskiem – jak co roku od kilkunastu lat – rozegra się wstrząsające widowisko. Gęsi gęgawy odchowają już swoje młode i ruszą w drogę do oddalonego o 3500 kilometrów zimowiska nad brzegiem Gangesu. Ale nie mogą lecieć. Niedawno zmieniły upierzenie, a nowe pióra jeszcze całkowicie nie odrosły. Instynkt wędrowca jest jednak nie do okiełznania i 100 tysięcy gęsi rozpocznie drogę… pieszo!

Nie jest to dowód przysłowiowej głupoty gęsi, ale efekt działalności człowieka. Po tym, jak tereny lęgowe tych ptaków zostały zalane przez wody jeziora zaporowego, musiały one poszukać nowego miejsca do wychowywania małych i przenieść się 400 kilometrów na północ.

W sierpniu pod Nowosybirskiem słońce zachodzi jednak wcześniej niż w „starej ojczyźnie”. A to właśnie krótszy dzień daje im sygnał, że nadciąga jesień i budzi w nich instynkt wędrówki. Przedwczesny, ale na tyle silny, by ruszyć w drogę na piechotę. Dopiero po 10 dniach i 160 km niezgrabnego człapania ich pióra wzmacniają się na tyle, że znów mogą się wzbić w przestworza. I przelecieć nad Himalajami na pułapie porównywalnym z trasami przelotów odrzutowców! Jak co roku o tej samej porze… 

Dlaczego jedna jaskółka wiosny nie czyni?

Dlaczego jedna jaskółka wiosny nie czyni?

W odróżnieniu od innych średniodystansowców jaskółka nie może wędrować w licznych stadach. Dlaczego? Bo w razie burzy piaskowej nad Saharą czy sztormu nad Morzem Śródziemnym groziłaby im całkowita zagłada. Aby się przed tym ustrzec, jaskółki migrują małymi stadami w odstępach wielu tygodni. Dlatego też trudno przylot jednej grupki uznać za oznakę początku wiosny.

Jakiej narodowości jest bocian?

Jakiej narodowości jest bocian?

Wędrówki ptaków sprawiają, że trudno ustalić, gdzie jest ich „prawdziwa ojczyzna”. W Polsce uznajemy, że bociany są „Polakami”, którzy jesienią odlatują na południe, by przezimować. W Afryce Równikowej i Wschodniej oraz Indiach, gdzie spędzają chłodne miesiące, też traktuje się je jako swojaków, którzy wiosną lecą na północ, by odbyć tam lęgi. Sprawa jest więc nierozstrzygalna, jak zawsze w wypadku tych, którzy posługują się dwoma „paszportami”.

 

Hubert Musiał
fot. shutterstock.com

 

W pogoni za trawą i seksem 

 

Źródło: Wróżka nr 7/2011
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

Promocja wróżka