Pierwszy krok do długowieczności to zdrowy styl życia. Naukowcy obiecują, że już wkrótce trwać będziemy na tym padole nawet 200 lat. A jeśli włożymy mózg ze swoją świadomością do humanoida, staniemy się... nieśmiertelni!
Niezwykłą drogę do nieśmiertelności wybrały dla amerykańskiego baseballisty Teda Williamsa jego dzieci. Zamiast skremować ciało ojca, jak zażyczył sobie w testamencie, poddały je krioprezerwacji – zamrożeniu w ciekłym azocie. W temperaturze minus 196°C zostały zatrzymane czynności biologiczne organizmu, a więc i procesy prowadzące do śmierci. Dzieci Williamsa mają nadzieję, że nauka wygra kiedyś ze śmiercią i przywróci do życia ojca, a może nawet da mu nieśmiertelność.
Starożytni byli nieśmiertelni
Dla dawnych Egipcjan śmierć nie istniała. Była tylko granicą, którą należało przekroczyć, by dotrzeć w zaświaty. Żeby podróż się udała, ciało musiało być zachowane w nienaruszonym stanie. Usuwano więc narządy wewnętrzne, pozostawiając jedynie serce. „Mumifikacja nie tylko utrwalała status quo cielesnej powłoki, ale także przez oczyszczenie przysposabiała je ku nowemu życiu. Miało się ono wyłonić z kokonu mumii", pisze w książce „Nieśmiertelność" prof. Andrzej Szczeklik, nieżyjący już, wybitny lekarz.
Bardziej naukowe podejście do nieśmiertelności mieli alchemicy, którzy próbowali zawładnąć przemianami materii. „Stworzyli wiedzę tajemną, ars magna, by posiąść moc niezbędną do zdobycia kamienia filozoficznego. Tego eliksiru życia, który miał oczyszczać ciało z chorób, wydłużać życie o setki lat, a starcom nawet przywracać młodość. Pozostawione przez nich opisy reakcji chemicznych tchną mistyką. W ich uporczywych próbach transmutowania materii i ducha zdawało się tkwić przekonanie o tym, że nieśmiertelność była kiedyś naszym udziałem, że wszystkie arkana alchemii zmierzają niejako do znalezienia drogi powrotu", pisze prof. Szczeklik.
Nie wszystek umrę
Brytyjski filozof John Gray w wywiadzie dla „Newsweeka" opowiada o dwóch próbach dotarcia do nieśmiertelności w czasach nam bliższych. Jedna zakładała, że śmierci nie ma, bo kiedy ludzie umierają, nigdy nie umierają do końca. Część ich świadomości na zawsze pozostaje w niewidzialnym świecie.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.