Elena Tonetti Vladimirowa z Rosji uczy, jak sprawić, by przyjście na świat małego człowieka było mistycznym świętem. A pomagają jej delfiny.
Wyobraź sobie, że cię nie ma i nagle hop, dwie komórki spotykają się i już jesteś! – mówi Elena. Tak się zaczyna poprawka z narodzin – podróż, w której świadomie odwracamy zły los. Po co? Po to, by rodzić szczęśliwsze dzieci. By uwolnić energię tworzenia. Gotować lepsze jedzenie, malować obrazy, tworzyć poezję albo hodować piękne kwiaty w ogrodzie.
– Powtórne narodziny wyzwalają w nas twórczą moc. Coś, co natura daje każdej ludzkiej istocie, a co 95 procent z nas gubi w drodze na świat. Tyle bowiem porodów jest traumatycznych – mówi Elena.
Pierwszy oddech i dotyk nasze ciało pamięta przez całe życie i właśnie dlatego to wydarzenie jest tak istotne. Elena usłyszała o tym dwadzieścia pięć lat temu. Dziś uczy kobiety i mężczyzn, jak przygotować się na przyjęcie nowej ludzkiej istoty. Jej metoda to coś znacznie więcej niż nauka oddychania i masażu w szkołach rodzenia.
– Przygotowania warto zacząć, kiedy tylko zrodzi się w nas pragnienie posiadania dziecka – mówi Elena. – Przede wszystkim trzeba przepracować naszą własną traumę narodzin, oczyścić się ze złych emocji, lęków, poczuć wreszcie, że jesteśmy na tym świecie najbardziej oczekiwaną istotą.
Elena mieszka w Kalifornii. W USA i w wielu innych krajach prowadzi warsztaty dla wszystkich, którzy chcą odczarować złe wspomnienia związane z narodzinami. A kiedy odczarowani spodziewają się własnych dzieci, Elena zaprasza ich do kameralnych zatoczek Morza Czarnego na Krymie. Tam przychodzą na świat w wodzie, która ułatwia ich mamom rozluźnienie i daje spokój, w otoczeniu bliskich i w kojącej obecności delfinów.
Trzy drogowskazy
W Związku Radzieckim lat pięćdziesiątych porody odbywały się z delikatnością i wdziękiem spustu surówki z wielkiego pieca. Dzieci wpadały na medyczną taśmę i lądowały w magazynie noworodków. – Odbierano je matkom na całe 5 dni. Niby po to, by kobiety mogły odpocząć po porodzie, ale skutek był taki, że w zarodku zabijano więź między matką a dzieckiem – opowiada Elena.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.