Ewolucja czy rewolucja
W tych kluczowych latach doświadczamy więc sytuacji, na które musimy zareagować, podejmując trud i ryzyko transformacji. Bo tylko w ten sposób możemy pójść do przodu. Największe, najbardziej nieoczekiwane zmiany przynosi jednak cykl Urana. Jego pełny obieg wokół Słońca to ok. 84 lat, czyli średnia długość ludzkiego życia. Zatem tylko raz doświadczamy jego opozycji i raz koniunkcji – kiedy żegnamy się z tym światem.
Opozycja przypada mniej więcej na 42. rok, krytyczny okres w życiu wielu ludzi, kiedy pod wpływem tzw. kryzysu wieku średniego podejmują irracjonalne, zaskakujące decyzje; z dnia na dzień burzą to, co budowali przez lata, pozbywają się tego, na czym najbardziej im zależało. Jednych to szaleństwo dopada nieco wcześniej, już w wieku lat 40, a inni zaczynają rewolucję dopiero po 44. urodzinach.
Podobnie nastolatkowie – niektórzy buntują się już w wieku lat 12, inni dopiero 16. Różnice wynikają z indywidualnych cech i sytuacji każdego człowieka oraz z jego portretu numerologicznego. Na cykle planetarne nakładają się bowiem cykle numerologiczne. Otóż są dwa i każdy trwa 9 lat. Pierwszy od urodzin do urodzin, a drugi zależy od roku kalendarzowego. W każdym cyklu przechodzimy przez dziewięć kolejnych lat osobistych. Jedne sprzyjają stabilizacji, inne wręcz pchają do zmian. W latach osobistych 5. i 9. odczuwamy zwiększone niezadowolenie i parcie, by coś wreszcie zrobić ze swoim życiem. W roku 5. zmiany często zachodzą gwałtownie.
Przejść przez życie, stojąc w miejscu?
A co, jeśli mimo wszystko uprzemy się, by tkwić dalej w nieudanym związku, kiepskiej pracy itp.? Cóż, numerologii nie da się oszukać, a zmian powstrzymać. Przyjdą i tak, jak przychodzą przypływy i odpływy oceanu, czy tego chcemy, czy nie. W pracy najprawdopodobniej w roku 9. dostaniemy wypowiedzenie, a małżonek sam w końcu złoży pozew rozwodowy, zwłaszcza jeśli i on jest w momencie sprzyjającym zmianom.
Efekt? Zostaniemy na lodzie jak Kornelia. Moglibyśmy tego uniknąć, gdybyśmy zamiast kurczowo trzymać się status quo, wyczuli kosmiczną koniunkturę, znaleźli zawczasu nową pracę, nowe lepsze miejsce do życia lub rozejrzeli się za innym partnerem. Wygrywają bowiem ci, którzy umieją dostrzec i zaakceptować konieczność zmian i przygotować sobie bezpieczny grunt pod to, co i tak musi nadejść.
Katarzyna Owczarek
fot. shutterstock
dla zalogowanych użytkowników serwisu.