Tylko o poranku! Od 6.00 serce bije coraz szybciej i rośnie ciśnienie krwi. Z tego samego powodu pomiędzy 6.00 a południem najczęściej zdarzają się zawały serca. Żyjemy, chorujemy i leczymy się w rytmie natury.
Rozkład zajęć dla zdrowia
Od 6.00 serce bije coraz szybciej i rośnie ciśnienie krwi. Temperatura ciała jest niska, jest nam chłodno i potrzebujemy ciepła. Ciała wołają siebie nawzajem. Wtulamy się w siebie. Krew pulsuje coraz mocniej, kobieta rozpływa się pod wpływem męskiej gotowości. Za chwilę będą doznawać uniesień, dzięki którym wstaną radośni i odprężeni. Rano ciało domaga się ćwiczeń i... seksu. Intymne zbliżenia są wtedy tak przyjemne. To jedna z tajemnic zegara biologicznego, który reguluje wszystkie procesy życiowe. Jeśli dobrze go poznamy, będziemy funkcjonować zgodnie z rytmem dobowym, znacznie szczęśliwsi.
Godzina 7.00. Układ pokarmowy zaczyna wydzielać enzymy i przygotowuje się do śniadania. To jedyny posiłek, który może być bardzo sycący. Najlepszy jest ciepły. Poranne czułości poprawiają apetyt, ale nie wierzmy, że odchudzają. Dr David Allison z Birmingham wyliczył, że podczas miłosnego aktu mężczyźni spalają zaledwie 21 kalorii, a nie od 100 do 300. Seks, jako sposób na odchudzanie, jest przereklamowany. Trwa przeciętnie 6 minut i nie jest aż tak wyczerpujący, jak się wydaje. Zwłaszcza w sprzyjającej przebudzeniu pozycji „na łyżeczkę". Nie wiadomo, ile kalorii spalają w łóżku kobiety.
Między godziną 8 a 10 poziom hormonów nadal rośnie, podobnie jak puls i ciśnienie. O 10.00 umysł osiąga szczytową formę i do 12.00 działa jak nakręcony. To dobry czas na wytężoną pracę, ważne zadania, trudne egzaminy. Nasza trzustka dwoi się i troi, dlatego możemy pozwalać sobie na słodycze lub słodkie owoce. Około 11.00 serce pracuje już na pełnych obrotach. Dobrze ukrwiony i dotleniony mózg pozwala szybko reagować na wszelkie bodźce. Dopisuje pamięć krótkoterminowa, jesteśmy błyskotliwi.
W południe zaczyna o sobie przypominać żołądek. Czujemy się zmęczeni. I nawet jeśli nie chcemy przerywać pracy, żeby coś zjeść, to organizm zmusi nas do tego, produkując w dużych ilościach sok żołądkowy. To czas, kiedy szef „drugiej zmiany" – wątroba – śpi. To tu zatrzymuje się glikogen i mięśniom zaczyna brakować energii. Czujemy się ociężali umysłowo i zmęczeni fizycznie. Jeśli to możliwe, przed godziną 15.00 warto znaleźć czas na krótką drzemkę lub chociażby półgodzinną przerwę w nauce czy w pracy. Nasze ciało i mózg potrzebują regeneracji. Jest równie ważna jak głęboki sen w nocy. Zamknijmy oczy, posłuchajmy muzyki, oderwijmy się od obowiązków.
W okolicach 20.00 puls zaczyna zwalniać i spada ciśnienie krwi. Mózg otrzymuje słabsze paliwo, więc odwzajemnia się gorszą koncentracją. Nie jest to właściwa pora na podróż czy naukę. Jeżeli mamy potrzebę zjedzenia kolacji, zróbmy to teraz. Od 21.00 żołądek nie produkuje już soków trawiennych. Sjestę ma także trzustka. Wszystko, co zjemy o tej porze, do rana będzie nas gniotło w żołądku.
Od godziny 22.00 mamy największe stężenie melatoniny powodującej znużenie. Wtedy dobrze jest się wykąpać i zrelaksować przy książce, muzyce lub filmie. W ciągu najbliższej godziny hormony stresu osiągną najniższy poziom, uwolnimy się zwłaszcza od testosteronu stawiającego na baczność panów, ale obecnego także u kobiet. Przestaniemy koncentrować się na zadaniach, wytężoną uwagę zastąpi swobodny strumień myśli. Tak natura zaprogramowała nas, żebyśmy mogli zasnąć.
Po północy, kiedy mózg ma „fajrant", organami wewnętrznymi dyryguje niezależny od naszej woli wegetatywny układ nerwowy. Około 2.00 obudzi on wątrobę, która zacznie oczyszczać nas z wszystkich toksyn, które przyjęliśmy razem z jedzeniem i napojami. O 4.00 serce bije najwolniej i ciśnienie krwi jest najniższe w ciągu doby.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.