Cicha woda...
Państwo młodzi nie znali się zbyt dobrze. I dlatego w ciągu pierwszych lat małżeństwa co i raz mocno się dziwili. Grace odkryła, że Rainier lubi rządzić i kontrolować. Zorientowała się, że nigdy nie pozwoli jej wrócić do aktorstwa. Monako okazało się dla niej za małe i za nudne. Klimat – nie do wytrzymania. Od uczulenia na pyłki bolała ją głowa, puchły oczy i nos.
Bycie księżną także ją rozczarowało. Księżna bowiem miała ładnie wyglądać, uśmiechać się i... tyle. Posiadanie własnego zdania nie było w tym „zawodzie" mile widziane. Ale Rainier pomylił się jeszcze bardziej niż Grace. Dał się nabrać na „image dziewczyny z wyższych sfer", na grzeczny uśmiech, skromny strój i maniery rodem z katolickiej szkoły dla panienek z bogatych rodzin. Tymczasem kobieta którą uznał za najlepszą kandydatkę na „matkę narodu", nie była bezwolnym niewiniątkiem. Po prostu opanowała do perfekcji sztukę utrzymywania pozorów. Tak jak nauczyła ją tego matka.
Naprawdę była „wulkanem pod lodem". Poza rodzicami nie słuchała nikogo. Gdyby wypisać nazwiska wszystkich jej kochanków (prawdziwych, prawdopodobnych i domniemanych) uzbierałaby się pokaźna lista. „Spała ze wszystkimi. Z każdym, kogo napotkała, a kto mógł się jej w jakiś sposób przydać" – tak określił księżnę jej dawny narzeczony Don Richardson. Podobno w ciągu trwającej raptem niecałe pięć lat kariery „zaliczyła" niemal wszystkich swoich partnerów filmowych – Gary'ego Coopera, Clarka Gable'a, Binga Crosby'ego, Raya Millanda...
Miała krótkie i dłuższe „przygody" z Jean-Pierre'em Aumontem, Marlonem Brando i Frankiem Sinatrą. Szefom MGM zależało na jej wizerunku „zimnej blondynki" o nienagannych manierach, więc włożyli dużo wysiłku w to, by publiczność nie dowiedziała się o jej romansach. Ale Hollywood wiedziało swoje. Kiedy Grace odpłynęła do Monako, żony aktorów odetchnęły z ulgą.
Podobno i na pewno
Podobno Rainier zdradzał ją już podczas miesiąca miodowego. Podobno ona nie pozostawała mu dłużna. Na pewno nie „żyli długo i szczęśliwie". Grace przynajmniej raz rozważała rozwód i powrót do aktorstwa (Hitchcock zaproponował jej rolę i obłędną gażę – milion dolarów), ale wycofała się z tego pomysłu ze względu na dzieci. Gdyby wyjechała, mogłaby ich więcej nie zobaczyć.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.