Kto by pomyślał - dopiero co w Zachęcie szablą Kmicica rąbał swój (i nie tylko) gustowny portrecik w hitlerowskim mundurze, ciągał po sądach producenta whisky, że wykorzystał jego twarz w reklamie, a dziś reklamuje... lody!
Nieźle musieli mu zapłacić - czy przekorny Mars w Wodniku znów ryknął w Danielu Olbrychskim pełnym głosem?
Bo kto ma takiego wojowniczego
Marsa w dziwaczejącym na starość,
upartym jak osioł Wodniku, a jeszcze
Słońce w histerycznych Rybach
w kwadraturze z chętnie wszystko
rozwalającym Uranem, ten
bez skandalu i sensacji uschnie.
Z takim Marsem młodość durna
i chmurna, potem nieustanne
boksowanie się z autorytetami,
przesadzona walka o niezależność,
a przede wszystkim potrzeba
bycia na wskroś oryginalnym.
Jak to się sprawdza w życiorysie Kmicica od lodów? Jak ulał! W rodzinnym Drohiczynie (gdzie dorosły pan Daniel postawił dom na skarpie z widokiem na Bug) mały Danielek tłukł się z chłopakami, wagarował, za szkołą nie przepadał. Wybuchowy, nieposłuszny, pyskaty, cały czas usiłował coś sobie i innym udowodnić. Toteż senior-Olbrychski czasem tracił cierpliwość i przylał synowi. Do czasu. Dorastający syn w końcu postawił się tak ostro, że tato spasował na zawsze. Starszy brat Daniela był geniuszem. W wieku 27 lat zrobił doktorat z fizyki i... zwariował. Daniel postanowił zostać aktorem. Trudno się dziwić - dla Marsa w Wodniku scena to najlepsze miejsce. I to się sprawdza - liceum ledwo skończył, a na tak oblegane studia zdał z pierwszą lokatą. Od razu też postanowił wszystkim udowodnić, że nie był to przypadek.
Bo ambicja, niemal chorobliwa,
nie opuści nigdy kogoś, kto ma
Księżyc w łasej na pochwały,
pracowitej Pannie. Do tego Neptun,
planeta iluzji i intuicji w znaku
kochającej piękno Wagi i wrażliwość
czułej na wszystko Ryby, czyli nie tyle
zwykły aktor, a aktorskie zwierzę.
I z horoskopu, i z życia wynika, że Bóg dał mu niezaprzeczalny talent i pracowitość. Mógłby więc pan Daniel być jedną z wielkich gwiazd na światowym firmamencie. I już już wydawało się, że tak się stanie - był i Lelouch, i Paryż, i Londyn, i Hollywood. Niewiele z tego wyszło. Dlaczego?
Może nie były to właściwe miejsca czy czas, a może Ryby są zbyt wrażliwe, by znieść presję światowej walki o sławę i lepiej czują się przy sprawdzonych, swojskich zaszczytach, w rodzinnym ciepełku? Kto u nas pana Daniela nie zna? A może ten ekscentryczny Mars i kwadratura Urana do Słońca nie pozwala mu niczego doprowadzić do "szczęśliwego końca" - bo zawsze z czymś wyskoczy nie w porę, a awantury to jego specjalność.
Przecież taki geniusz-student na drugim roku wyleciał ze szkoły za... nadmierne granie w filmach! Niebywale sprawny fizycznie -- niejednemu dał w zęby. Trzydzieści lat temu z tego powodu był niemal narodowym bohaterem, bo przyłożył synowi ówczesnego premiera - Andrzejowi Jaroszewiczowi. Poszło o Marylę Rodowicz - dziś reklamującą z nim lody, z którą obaj mieli ogniste romanse.
Mężczyzna, który ma Słońce
w Rybach, a Wenus w Baranie,bez kobiet nie wytrzyma!
Co Ryba czuje - a czuje dużo
- Baran bez zastanowienia zaczyna
realizować: czy będzie to zachwyt,
czy namiętność, czy zazdrość.
A Mars w opozycji do Plutona
dodaje tym uczuciom takiej siły,
że jak miłość, to aż iskrzy, a jak kłótnia,
to przedmioty latają w powietrzu.
Wielu kobietom niezwykle
się to podoba - taki słodki brutal
- więc chłop miał i ma wzięcie.
Urodzony w Łowiczu 27 lutego 1945: l Słońce i Merkury w Rybach, w kwadraturze do Urana, czyli raptus o ułańskiej fatazji. l Wenus w Baranie, w sekstylu do Marsa w Wodniku - talent do szaleńczej miłości. l Księżyc w Pannie, w opozycji do Merkurego - kłopoty ze zrozumieniem własnych uczuć. |
dla zalogowanych użytkowników serwisu.