Jeśli jesteś miłośniczką szpilek:
● Kiedy tylko możesz, ćwicz stopy. Nawet w pracy możesz zsunąć z nich buty i trochę powyginać.
● Wybieraj pantofle z szerokim noskiem, które zapewniają palcom dużo przestrzeni.
● Unikaj klapek – brak wsparcia dla pięty powoduje, że stopa wykonuje nienaturalne ruchy, żeby utrzymać but na miejscu (to samo się dzieje, gdy pantofel jest za duży).
● Zakupy rób po południu, kiedy stopa jest już „sobą” – lekko obrzmiała, obolała. But musi pasować właśnie na nią!
● Nie licz na to, że przyciasne buty się rozciągną – być może, ale wcześniej narobią ci odcisków, zedrą skórę, zdeformują stopę. Nie ryzykuj!
Warto wiedzieć!
Od ustawienia stóp zależy praca całego układu kostno-stawowego, dlatego przez szpilki cierpią nie tylko łydki czy kolana, ale także kręgosłup i szyja. Na pocieszenie – brytyjscy naukowcy donoszą, że kobiety chodzące na obcasach łatwiej osiągają orgazm – w ten sposób wyrabiają sobie bowiem mięśnie dna miednicy odpowiedzialne za rozkosz w łóżku.
Gdy bolą i puchną…
● Po powrocie do domu połóż się w takiej pozycji, żeby stopy znalazły się wyżej. Po kilkunastu minutach umyj je w zimnej wodzie, wytrzyj i spryskaj octem winnym. Możesz też przygotować roztwór (łyżeczka octu na szklankę wody), zmoczyć w nim bawełniane skarpetki i nosić do wyschnięcia.
● Rób kąpiele – na zmianę zimne i gorące.
● Weź kilka liści kapusty, zalej przegotowaną wodą i odstaw na kilka godzin. Po odsączeniu obłóż nimi stopy i przymocuj bandażem – zostaw na noc.
● Surowy ogórek obierz i utrzyj na miazgę. Zrób z niego okład na stopy (przykryj gazą, owiń pieluchą tetrową).
● Jeśli masz w domu pelargonię, zerwij kilka listków i obłóż nimi stopy – poczujesz ulgę.
● Zrób im kojącą kąpiel z dodatkiem świeżych kwiatów i liści podbiału:
dla zalogowanych użytkowników serwisu.