Nie wierzcie, że czekolada jest substytutem miłości. Miłość to substytut czekolady...
Gdy ktoś mnie pyta, czy lubię słodycze, odpowiadam, że swobodnie mogę obyć się bez cukierków, ciasteczek czy batoników. Jednak jest rzecz, której nie mogę się oprzeć – to smakowita gorzka czekolada. Najlepiej, żeby miała w sobie przynajmniej 70 proc. kakao i była jak najmniej przetworzona.
Zdarza mi się zaglądać do firmowych chocolateries zwłaszcza w pochmurne dni, gdy pragnę, aby mnie ktoś przytulił i pocieszył. Kupuję wtedy tabliczkę wyśmienitej czekolady, czasem przyprawionej leciutko skórką pomarańczową, czasem solą morską, a czasem odrobiną pikantnego wasabi, i gdy czuję w ustach rozpływający się aksamitny smak, od razu robi mi się weselej.
Ulegnijmy jej, przestańmy myśleć o kaloriach. Zgrzeszmy czekoladowo! Zróbmy ukochanemu przepyszny deser, a może także danie główne – z odrobiną pikanterii albo w zaskakujących, rozpalających zmysły połączeniach. Zjedzmy go razem i poczekajmy na efekty...
★ Czekolada Azteków
Przywodzi na myśl czasy Montezumy. Aztecki król kilka razy dziennie popijał „xokolatl" ze swoich złotych pucharów, co zapewniało mu świetny humor i niespotykany wigor w łóżku.
Na dwie porcje weź:
2 szklanki mleka
2 łyżeczki cukru waniliowego
8 kostek gorzkiej czekolady
2 łyżki dobrego kakao
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
łyżeczkę miodu
szczyptę cynamonu
szczyptę gałki muszkatołowej
szczyptę chili
Mleko zagotuj z cukrem waniliowym, wrzucając stopniowo kostki czekolady. W odrobinie zimnego mleka rozpuść kakao, mąkę ziemniaczaną, gałkę muszkatołową, cynamon i chili. Do prawie gotującego się mleka dodaj miód i zalej wcześniej przygotowaną aromatyczną miksturą. Wymieszaj dokładnie, podgrzewaj jeszcze chwilę i rozlej do dwóch pięknych kubeczków lub filiżanek. Doskonale smakuje pite przez grubszą słomkę.
★ Ciasto czekoladowe z różaną nutą
Podane na gorąco uwodzi niesamowicie zmysłowym orientalnym zapachem.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.