Numer z zębami
Zdarza się, że do seksuologów zgłaszają się kobiety, pytając, czy to normalne, że doświadczają orgazmu podczas wykonywania zajęć dalekich od seksu. Pewna Holenderka szczytowała, gdy myła zęby. Inna kobieta u fryzjera. I, jak twierdziła, nie miało znaczenia, który zajmował się jej włosami. W momencie, gdy ich dotykał, już zaczynała czuć niezwykle podniecające mrowienie, rozchodzące się od karku, wzdłuż kręgosłupa, do miednicy (nauka określa to jako ASMR, czyli autonomous sensory meridian response).
Brytyjska guru rodzenia, Sheila Kitzinger, mówi, że w trakcie swojej kariery zetknęła się z setkami kobiet, które mówiły o doświadczaniu orgazmu podczas parcia w czasie porodu – podaje na rodzicpoludzku.pl. – Miewam orgazmy spontanicznie, bez powodu i stymulacji, jak dłużej siedzę w jednej pozycji, to jest związane z jakimiś mięśniami w okolicy ud, pachwin, to bywa zabawne, ale czasem też krępujące – powiedziała mi jedna z koleżanek. Inna przeżywa go podczas jazdy konnej. Koniecznie po leśnych drogach, jak dodaje.
Do szczytu rozkoszy doprowadza też mięso i wino, przypominające zapachem spermę, woń środka do czyszczenia o poranku unosząca się nad blatem w kuchni, przytrzymywanie chodzącej pralki podczas wirowania czy także relaksująca kąpiel. Tę ostatnią okoliczność seksuolog dr Andrzej Depko tłumaczy tym, że: „Kontakt z ciepłą wodą może stać się bodźcem, który z uwagi na jej specyficzne właściwości (temperatura, miękkość, konsystencja) może silnie oddziaływać na okolicę narządów intymnych".
Od myślenia
Są kobiety, które szczytują podczas ziewania, a ok. 1 proc. podczas rodzenia dziecka, uważając ten rodzaj doznania za szczególnie intensywny. I to wszystko jest jak najbardziej normalne, podkreślają seksuolodzy, bo kobiecy orgazm nie zna granic. I niekoniecznie jest do tego potrzebna stymulacja genitaliów. Jedna z uczestniczek eksperymentu amerykańskich seksuologów, Williama Mastersa i Virginii Johnson, dochodząc do szczytowania podczas pieszczot kolan, mówiła: „Czuję się tak, jakby całe moje ciało było pochwą".
Lokalny, złożony, długotrwały i wiele, wiele innych. Seksuolodzy co i raz odkrywają jakieś nowe rodzaje orgazmów, a czy jest kobiecy, czy męski, jest „szyty na miarę". Co znaczy, że każdy przeżywa go inaczej i pewnie inaczej za każdym razem. – Można go przeżyć od samego myślenia, i niekoniecznie o nim. Tak samo od patrzenia, od słuchania. W pewnych sytuacjach patrzenie sobie w oczy i pełne tajemnic słowa mogą być po stokroć bardziej podniecające niż nie wiadomo jak wprawny penis lub dłonie – powiedziała kiedyś prof. Alicja Długołęcka, edukatorka seksualna.
Chwilę po tym, jak miałyśmy robić drugą serię ćwiczenia, jak tylko ruszyłam nogami... przeżyłam kolejny orgazm, pierwszy raz w życiu miałam podwójny orgazm!
Bożena Stasiak
fot.shutterstock.com
dla zalogowanych użytkowników serwisu.