Co ciekawego można znaleźć w Chorwacji latem, w przerwach między kąpielami albo w drodze na plażę?
Kiedyś już pisałem o miszancy, czyli wiosennej mieszance dzikich ziół zbieranych w Dalmacji i gotowanych z dodatkiem oliwy. Jednak w czasie wakacji w spalonym słońcem kraju nie ma już nawet śladu po tamtych roślinach.
Jedną z najpospolitszych roślin na chorwackim wybrzeżu jest fenkuł, inaczej koper włoski (Foeniculum vulgare). Roślina o wyglądzie i zapachu zbliżonym do naszego kopru ogrodowego. Ma trochę słodszy aromat, ale też świetnie nadaje się do zup, ziemniaków i mięs. Latem można obrywać zielone jeszcze liście i dodawać do potraw. W zachodniodalmackiej kuchni najczęściej używa się go do przyprawiania bobu.
Inną rośliną pospolitą na chorwackim wybrzeżu jest dwukolczak (Paliurus spina-christi). Kolczasty krzew, z którego według legendy, upleciona była korona cierniowa Jezusa (występuje też w Izraelu). Ma charakterystyczne owoce, nazywane w Dalmacji kolacze, gdyż mają okrągły kształt. Kiedy są jeszcze miękkie, nadają się do jedzenia – były ulubioną przekąską dzieci pasających bydło.
Ciekawym drzewem spotykanym nad Adriatykiem jest jarząb domowy (Sorbus domestica), po ichniemu oskorusza. Drzewo to ma liście identyczne jak jarzębina, ale owoce mają kształt gruszek, są brązowe, jadalne jesienią. Oskorusza dobrze znosi polski klimat, można ją przywieźć i posadzić w ogrodzie.
reklama
Na uwagę zasługuje także inne drzewo –
chleb świętojański lub szarańczyn strąkowy (Ceratonia siliqua). Jego owoce strąki mają w środku słodkawą pulpę. Kiedyś była pożywieniem biedaków, po ususzeniu robiono z niej mąkę. Szarańczyn, który w Chorwacji znany jest też pod nazwą rogacz, wykorzystuje się jako dodatek do rakii (mocny miejscowy trunek) – nadaje jej słodki smak. Rakiję z rogaczem lokalni wytwórcy sprzedają często przy drodze, np. ze Splitu do Dubrownika, w dolinie Neretwy.
Nad Adriatykiem rośnie też inne niezwykłe drzewo –
chruścina jagodna lub drzewo poziomkowe (Arbutus unedo), które ma wiszące owoce, podobne do truskawek. Podobnie jak chleb świętojański dodaje się je do rakii.
Jadąc do Chorwacji, nie należy też zapomnieć o
szałwii lekarskiej (Salvia officinalis), częstej na suchych miejscach (np. na Pagu i koło Szybenika). Razem z nią zazwyczaj rośnie Helichrysum italicum, po chorwacku smilje, krzewinka o zapachu curry!
Inną użyteczną rośliną, którą obowiązkowo trzeba przywieźć z Chorwacji, są liście
wawrzynu (Laurus nobilis), używane w naszej kuchni jako przyprawa (liść bobkowy, laurowy). Tam prawie wszyscy sadzą wawrzyn w ogrodach (u nas można go hodować w donicy, znosi do kilku stopni mrozu).
Wiele z wymienionych tu roślin używa się jako przyprawy do travaricy, czyli ziołowej rakii. My możemy skomponować z nich aromatyczną mieszankę chorwackich ziół. Zebrane, ususzone i przewiązane źdźbłem trawy będą oryginalnym (i przydatnym!) wakacyjnym podarunkiem.
GULASZ Z CHORWACKIMI ZIOŁAMI• 300 g mięsa wołowego • 3 ziemniaki •kilka gałązek fenkułu • 3 listki szałwii lekarskiej • gałązka rozmarynu • 3 łyżki czerwonego wina • sól (pół łyżeczki) • pieprz Mięso i ziemniaki pokroić w drobną kostkę. Zalać wodą i czerwonym winem. Gotować na małym ogniu 30 min, ewentualnie uzupełnić wodę po wyparowaniu. Zioła, sól, pieprz dodać na 5 min przed końcem gotowania.
Łukasz Łuczaj
doktor hab. botaniki, profesor Uniwersytetu Rzeszowskiego.
Prowadzi eksperymenty nad odżywianiem się dzikimi roślinami.
Autor książki „Dzikie rośliny jadalne Polski. Przewodnik survivalowy”.
Na antenie kuchni+ prowadzi autorski program „Dziki obiad Łukasza Łuczaja”,
www.luczaj.com
fot. shutterstock
dla zalogowanych użytkowników serwisu.