● Ziołowe parówki. Możesz użyć naparu z rumianku, który działa antybakteryjnie (garść kwiatów na szklankę wrzątku), 5-6 kropli olejku eukaliptusowego, odwaru z cebuli (posiekaną cebulę zagotuj w litrze wody), octu jabłkowego (łyżeczka octu na szklankę wody). Gorący płyn zdejmij z ognia i przelej do miski. Pochyl się nad nią, przykryj głowę ręcznikiem i wdychaj opary przez około 10 minut.
● Popijaj ciepłe ziółka. Połącz w równych częściach tymianek, korzeń prawoślazu, kwiat lipy, liście podbiału i babki lancetowatej. Weź 2 łyżeczki mieszanki i zalej wrzątkiem. Parz pod przykryciem 20 minut, pij ciepły napar małymi łykami.
● Nawilżaj powietrze. To konieczność przy katarze, bo zbyt suche drażni błony śluzowe nosa. Jeśli nie masz elektrycznego nawilżacza, który wypuszcza delikatną mgiełkę, rozwieś na kaloryferze mokre ręczniki i zmieniaj, kiedy przeschną – to wystarczy.
3. Wywietrz nos i wirusy!
Kiedyś znachorki radziły, by katar wysiedzieć w domu, bez wychodzenia na świeże powietrze. To się sprawdzało, bo nie było centralnego ogrzewania i klimatyzacji. Dzisiaj w pracy, centrach handlowych, urzędach, samochodach i mieszkaniach wszędzie jest ciepłe, suche i stojące powietrze. To wystarczy, by podrażnić śluzówkę nosa i zaostrzyć katar. Ale najgorsze, że rzadko czyszczona klimatyzacja jest siedliskiem roztoczy kurzu, lecz także groźnych dla zdrowia bakterii, pleśni i grzybów. Jeżeli więc masz do wyboru siedzieć cały dzień w ogrzewanym pomieszczeniu albo wychodzić co jakiś czas na dwór, wybierz to drugie! Takie wietrzenie nosa tylko ci pomoże. Pozwoli błonom śluzowym odpocząć od gorącego nawiewu i da ci solidną dawkę wilgoci.
4. Nie dłub w nosie
Podczas kataru zalegająca w nosie wydzielina często wysycha i twardnieje, nie daje się wydmuchać w chusteczkę. Po pewnym czasie zaczyna to przeszkadzać, swędzieć lub boleć. Możliwe, że przyjdzie ci ochota, by zamknąć się w łazience i pogrzebać w nosie palcem. To nie jest dobry pomysł! Łatwo uszkodzić bowiem paznokciem delikatną śluzówkę nosa, a nawet mała ranka grozi poważnym zakażeniem. A jeżeli przed operacją „koza” nie szorowałaś dłoni mydłem i szczoteczką, możesz mieć na nich mnóstwo zarazków. Jest ryzyko, że wszczepisz sobie do nosa groźnego bakcyla, np. gronkowca albo bakterię kałową typu coli.
Co zamiast grzebania palcem? Zakraplaj nos odrobiną soli fizjologicznej (kupisz w każdej aptece) albo łagodnym naparem rumianku, odczekaj chwilę, a potem delikatnie, stopniowo wydmuchuj wydzielinę w chusteczkę. W domowych warunkach możesz zrobić któryś ze wspomnianych wcześniej zabiegów nawilżających – płukankę czy parówkę. Dobre na zatkany nos
● Gorący rosół – przypomnij sobie, co się dzieje, kiedy jesz parującą zupę. Działa jak inhalacja na drogi oddechowe i po takim posiłku nawet bez kataru nos daje się porządnie oczyścić. Rosół jest najlepszy, gdyż dodatkowo zwalcza bakterie i skraca czas przeziębienia.
● Czosnek i przyprawy – mają rozgrzewające działanie, szczególnie kardamon, cynamon, chili, curry, kurkuma. Jeśli chcesz się pozbyć nadmiaru śluzu i powstrzymać atak wirusów, jedz pikantne oraz aromatyczne potrawy, pij gorące mleko z czosnkiem i odrobiną masła.
● Imbir – jest przyprawą, ale też cenionym w medycynie chińskiej lekiem przeciwzapalnym oraz przeciwbólowym. Jeśli masz zatkany nos, popijaj herbatkę imbirową: dwie łyżeczki proszku zalej szklanką wrzątku i parz 15 minut pod przykryciem, wlej łyżeczkę miodu. Świeży korzeń pokrój na talarki, zalej szklanką wrzątku, dodaj kilka plasterków cytryny i łyżeczkę miodu. Pij dość gorący małymi łykami.
Jak wypocić katar
Medycyna naturalna zaleca na cieknący nos… siódme poty. Zabiegi rozgrzewające najlepiej robić przed snem, żeby broń Boże nie wychłodzić potem organizmu.
● Wymocz stopy w ukropie. Wlej do miski tak gorącą wodę, jak tylko zdołasz wytrzymać, niech sięga ci do kostek. Wsyp garść soli kuchennej. Mocz stopy, a gdy woda się schłodzi, dolewaj wrzątku. Po 15 min osusz je i natrzyj przekrojoną na pół cebulą. Włóż grube wełniane skarpety i połóż się do łóżka.
● Wykąp się w gorczycy. Kilka garści gorczycy rozetrzyj w moździerzu i wypełnij nimi płócienny woreczek. Zaszyj i wrzuć do wanny z wodą (około 38°C). Gdy woda nabierze brązowego odcienia i zapachnie musztardą, wyjmij worek i wejdź do wanny na 10 minut.
● Poleż w ciepłym kokonie. Przygotuj miskę z gorącą wodą, 2 nagrzane termofory, 2 dość duże i grube ręczniki oraz jeszcze większy typu „prześcieradło”. Rozbierz się do naga i usiądź na łóżku. Zmocz i wyciśnij obydwa mniejsze ręczniki. Jednym owiń ciało od nasady ud aż po brodawki piersi. Siedząc, przyłóż do brzucha termofor i przymocuj go, okręcając się drugim ciepłym ręcznikiem. Tym największym owiń się cała i wejdź pod koc lub kołdrę. Stopy oprzyj na drugim termoforze.
Leż tak 45 minut. Zdejmij mokry kompres i poleż jeszcze godzinę pod przykryciem.
Marzena Płocka
fot.: fotochannels, shutterstock
dla zalogowanych użytkowników serwisu.