Zastąp detergenty sodą, octem lub kwaskiem cytrynowym, a twoje życie będzie o wiele tańsze i zdrowsze!
Sprej do mycia kafelków, płyn do szorowania wanny, mleczko do polerowania kuchenki. W naszych szafkach piętrzą się butelki, a w nich benzen, formaldehyd, związki chloru i inne chemikalia. Do tego podstępnie ubrane w zapach konwalii, morskiej bryzy czy lasu. Nie ma się co oszukiwać, to syntetyczne zapachy stworzone w laboratoriach m.in. z pochodnej ropy naftowej. Można oczywiście się tym nie przejmować. W końcu detergenty pomagają nam szybko i sprawnie doprowadzić dom do porządku. Czas jest na wagę złota, szczególnie przed wielkim wiosennym sprzątaniem, jednak dopóki nie uświadomimy sobie, że mogą szkodzić.
Powstało wiele stron i blogów, na których internauci dzielą się skutecznymi sposobami na ekoporządki. Do rozpowszechnienia takiego stylu życia (i sprzątania) przyczynili się jednak nie ekolodzy, lecz mamy. Na chemię zawartą w środkach czystości najbardziej narażone są kobiety w ciąży i małe dzieci. I nie są to spiskowe teorie, ale fakty. Dr John McFadden z Instytutu Dermatologii św. Jana w Londynie doszedł do wniosku, że w ciągu ostatnich lat wzrosła liczba osób, u których wystąpiła alergia po kontakcie z chemicznymi środkami codziennego użytku.
Hitem porządków jest soda oczyszczona. Można za jej pomocą wyszorować dom, wybielić bieliznę i pozbyć się nieprzyjemnych zapachów. Proszek na kilka godzin pozostawiony w butach usunie z nich brzydką woń. Sodą z odrobiną wody, czyli pastą z sody, wyszorujesz kuchenkę, piekarnik, spalone garnki i zaniedbaną zasłonkę prysznicową. Roztwór sody (cztery łyżki stołowe sody zmieszane z litrem wody) poradzi sobie z zabrudzeniami i zapachami w lodówce.
Z sodą może rywalizować boraks – minerał występujący w przyrodzie. Pasta przygotowana na jego bazie usuwa brud z wanny i umywalki. Płyn z boraksu (2 łyżki boraksu na 3 szklanki ciepłej wody) spowoduje także, że zalśnią okna i lustra.
Jeżeli chodzi o lustra, to doskonały sposób na ich mycie znały brytyjskie gospodynie domowe, a raczej sprzątaczki z czasów wiktoriańskich. Jedwabną chusteczkę, a jeśli jej nie mamy, fragment jedwabnej bielizny, zanurzamy w odrobinie dżinu z wodą i polerujemy nią lustro – radzi Teresa Cunningham. Autorka „Daily Maila” przetestowała środki czystości popularne w XIX-wiecznej Anglii i porównała je z nowoczesnymi. Co prawda szkoda jej było dżinu, jednak żaden współczesny detergent tak dobrze nie poradził sobie ze smugami na lustrze.
Cunningham podsuwa również sposób na usunięcie kurzu z zakamarków domu, który stosowała jej prababka. – Z jasnego chleba uformowałam kulki i włożyłam je za zakurzony grzejnik, za który nie da się sięgnąć ręką. Wilgoć w chlebie jak magnes przyciągnęła roztocza – mówiła zaskoczona. – Musiałam jednak potem odkurzyć, bo na podłodze zostały okruszki po chlebie – uśmiechała się.
Pół litra octu kosztuje około 2 zł, a doszorujesz nim nawet zaniedbane kafelki, a także pokrytą kamieniem armaturę. Octu nie lubią grzyby i bakterie, stąd nie do przecenienia są jego właściwości dezynfekujące. Ma jedną wadę – intensywny zapach. Ale i na to jest sposób. Zagotuj w garnku wodę z łyżką cynamonu, przelej do płytkiego naczynia i postaw w pomieszczeniu, w którym sprzątałaś.
Cynamon zneutralizuje zapach octu. Roztworem wodnym kwasu octowego myto m.in. okna także w wiktoriańskiej Anglii. – Zmieszałam go z wodą w równych częściach, rozpryskałam na szybie i polerowałam je gazetami. Efekt był lepszy niż z wykorzystaniem detergentu – opowiada Teresa Cunningham. – Tylko oczy mi trochę łzawiły od octu, a palce zabrudziły się na czarno od druku. Coś za coś.
Wiele osób zmagających się z uczuleniem czy alergią szuka ekologicznych sposobów na pranie. Soda zastąpi wybielacz. Do płynu do prania trzeba dodać pół szklanki sody, a ubrania będą bielsze. Soda usunie z nich także plamy po sokach i winie oraz krwi, potu, a nawet smoły! W zabrudzone miejsca należy wetrzeć proszek, odczekać i spłukać.
Zamiast płynu do płukania tkanin najlepiej użyć kwasku cytrynowego. Dwie łyżki kwasku zmieszaj ze 100 ml letniej wody i kilkoma kroplami olejku eterycznego. Ubrania będą bardzo ładnie pachnieć, a dodatkowo uchronimy bęben pralki przed kamieniem. Natomiast osobom, które chcą zrezygnować z proszku do prania, z pomocą przyjdzie saponina. Znajdziemy ją w mydlnicy lekarskiej, winorośli, oliwkach, nagietku lekarskim, aloesie i skorupkach orzechów z rosnących w Indiach i Nepalu drzew Sapindus mukorossi.
Orzechy do prania, spakowane do lnianego woreczka (wystarczy 7-8 sztuk połówek skorupek) i włożone do bębna pralki, zastąpią proszek do prania. Z jednego
kilograma orzechów piorących (1 kg, ok. 20 zł) można zrobić nawet 180 prań.
Płyn do mycia naczyń z octu i sody:
• łyżeczka octu
• łyżeczka sody
• 2 litry gorącej wody
• 5 g płatków mydła roślinnego
• kilka kropel olejku herbacianego
Składniki dokładnie wymieszaj i przechowuj w zamkniętym naczyniu.
Płyn do usuwania kamienia:
• szklanka octu jabłkowego
• 2 łyżeczki soli
• szklanka wody
Przygotuj mieszankę i polej nią miejsca, w ktorych pojawił się kamień. Płyn pozostaw na noc, spłukaj go rano zimną wodą.
Płyn do mycia szyb i luster:
• szklanka octu
• 8 szklanek wody
• szklanka gliceryny
Całość najlepiej zmieszać w butelce z rozpylaczem. Gliceryna zapobiegnie osiadaniu kurzu, a przetarcie okna gazetą ułatwi pozbycie się smug.
Na owady:
jeśli w mieszkaniu pojawili się niechciani goście: rybiki, mrówki czy pchły, to spodek z miksturą z boraksu, kakao i cukru skłoni je do ucieczki.
Amerykańskie badania dowodzą, że w przypadku gospodyń pracujących w domu ryzyko zachorowań na raka jest większe o 54 proc. niż u kobiet, które pracują na świeżym powietrzu. Naukowcy uważają, że przyczyniają się do tego detergenty.
Teskt: Ewa Pluta
fot. Shutterstock
dla zalogowanych użytkowników serwisu.