Wampiry energetyczne są niebezpieczne, ale na szczęście twój organizm zawsze wysyła znaki ostrzegawcze. Słuchaj swojego ciała!
Ciągle się przeziębiasz, smutno ci, potrzebujesz więcej snu? Rozejrzyj się. Może w twoim najbliższym otoczeniu jest ktoś, kto wysysa z ciebie energię...
Może się nie odzywać albo zasypywać cię słowami. Być miłą, uśmiechniętą kobietą albo napalonym kochankiem. Wampiry energetyczne potrafią się maskować i mają różne sposoby, by do nas dotrzeć. Pamiętam rozmowę z jednym ze znanych aktorów, który sypiał ze sporo młodszymi kobietami i do tego bez przerwy je zmieniał. Przyznał mi się kiedyś: wiesz, ja żywię się energią młodych ludzi.
Można zachichotać z niedowierzaniem. Ale ten aktor interesuje się ezoteryką i szkołami duchowymi Dalekiego Wschodu, i prawdopodobnie wie, jak działać z energiami. Aż strach pomyśleć, ile ssie podczas przedstawień, kiedy ma do czynienia z tłumem ludzi...
Niektóre wampiry wysysają z nas energię na odległość, inne najwięcej zabierają przez dotyk.
To dlatego możemy się poczuć źle, gdy ktoś taki oprze się o nas w autobusie albo przejedzie nam ręką po plecach. Wystrzegajcie się przylepnych osób! Zwłaszcza takich, które energicznie głaszczą was lub poprawiają wam włosy. To patent wampirów na szybki zastrzyk z naszych sił witalnych!
Wampirem energetycznym może być każdy, kto nieustannie stara się uprzykrzyć ci życie, nie cieszy się z twoich osiągnięć, stale o coś pyta, oczekując pełnych odpowiedzi. A ty całą swoją energię skupiasz na odpieraniu ataków, siłowaniu się z nim i trzymaniu go na dystans. Także na walkę z poczuciem winy, że zbyt lekko go traktujesz.
reklama
Osoby o niskim poczuciu własnej wartości mogą zostać stłamszone do tego stopnia, że popadną w depresję. Albo też mogą przyjąć na siebie rolę ofiary i nieustannie się obwiniać. W ten sposób pijawka energetyczna pozbawia nas umiejętności realnej oceny sytuacji, skupiamy się tylko na swoich niepowodzeniach i błędach.
Im bardziej czujesz się przygnębiony, tym więcej wampir czerpie z ciebie energii. W jego towarzystwie zaczynasz odczuwać niedobre emocje, ból głowy i ogólne osłabienie, a ochota do życia znika.
Jak się odciąć od takiego energopijcy? Jedni potrzebują samotności, żeby wsłuchać się w siebie i poukładać myśli, inni więcej kontaktu z ludźmi, aby zregenerować siły. Najskuteczniejsze jest ograniczenie, a nawet zerwanie kontaktów z wampirem. A co jeśli jest nim ktoś z rodziny, np. partner?
Jeżeli zdajesz sobie z tego sprawę, to już bardzo dużo, bo możesz zacząć działać. Przede wszystkim określ granice swojej prywatności. Nie pozwalaj wampirowi na zbyt bliskie podchodzenie do siebie, tym bardziej na dotyk. W psychologii wyraźnie zaznaczona jest granica – 1,5 metra pomiędzy mówcą a odbiorcą. Jeżeli ją zachowasz, trudniej mu będzie o bliski kontakt z tobą.
Podczas rozmowy patrz na płatek jego lewego bądź prawego ucha. Unikaj kontaktu wzrokowego. Nic tak nie denerwuje jak brak zainteresowania. Nie skupiaj się na jego problemach, tylko udawaj, że słuchasz. Rób tak systematycznie. Istnieje wtedy szansa, że wampir, widząc brak twojego zaangażowania, czepi się kogoś innego.
Dobrym sposobem jest
wizualizacja. Podczas kontaktu z takim osobnikiem wyobraź sobie, że otacza cię świetlista kula albo masz przed sobą tarczę chroniącą cię od złej energii. Każde jego słowo odbija się od niej i nie karmisz się jego złą energią. Wampir widzi, że się nim nie interesujesz, więc przestaje cię napastować.
Ale najlepszym sposobem, by się go pozbyć, jest
zerwanie kontaktu z nim. Wyobraź sobie, że jesteś maleńkim akumulatorem z energią, do którego co jakiś czas ktoś się podłącza. Zabiera ci ją i zostawia pustkę. Pomyśl, co może ją wypełnić. Spacer na świeżym powietrzu, joga, ćwiczenia relaksacyjne, a może jakieś hobby? Musi to być coś, co sprawia ci radość.
Po takim zabiegu z dnia na dzień zaczniesz zapominać o niszczącej cię pijawce energetycznej. Ale nie możesz myśleć, co się z nią stanie, gdy ciebie zabraknie.
Odetnij ją od siebie, bo inaczej to właśnie ona zrujnuje ci życie.
AT, KS fot. shutterstock
dla zalogowanych użytkowników serwisu.