Zadzwoniła do mnie moja zrozpaczona przyjaciółka, której partner nie lubi psów, a szczególnie tego, który jest jej ukochanym, najwierniejszym przyjacielem.
Facet ten postawił ją przed trudnym wyborem: albo on, albo Dzidziuś (tak się nazywa ten czterołap, bo jest wielkim, uroczym dogiem). Wyszeptała przez łzy:
– Błagam, ratuj. Albo przynajmniej doradź...
– Dobrze – odpowiedziałam – znajdę ci co najmniej 15 różnic między najważniejszymi dla ciebie istotami, a ty już sobie sama dokonaj wyboru.
Oto one:
1. Pies jest zawsze wierny...
...jak pies. A mężczyzna? Masz już takie doświadczenie, które pokazuje, że niekoniecznie. Twój pies nigdy by nie zostawiłby cię na dwa tygodnie przed ślubem tylko dlatego, że jego młodsza asystentka miała większy biust i nie była z nim w ciąży, „która go przerastała". Czyli: pies nie zdradza. I to jest fundament, na którym można już budować związek. Jego wady (ślini się, brudzi i linieje) nie mają już większego znaczenia. Po zdradzie trudniej posprzątać niż po psich łapach.
2. Pies zawsze będzie obok ciebie w twoim łóżku
Z facetem sama wiesz, jak jest. Albo siedzi przed komputerem, albo – co jeszcze gorsze – wraca na noc do żony. Czasem, co też znamy, po prostu do siebie, do mieszkania, bo nie może się zdecydować na wspólne życie i wspólne łoże. Pies jest zawsze przy tobie i zawsze szczęśliwy, kiedy unosisz kołdrę.
3. Pies wytrzyma cały dzień o samej wodzie
To, od czasu do czasu, dla niego nawet dobre i zdrowe. Czyli przy nim, inaczej niż przy większości naszych mężczyzn (nawet tych malutkich), możesz mieć gorszy dzień, odmówić stania przy garach lub powrotu do domu z rękoma długimi jak u gibona od ciężkich siat. Pies zje też suchą karmę, mąż musi mieć finezyjne i ciepłe. Jest różnica?
4. Pies nigdy na ciebie nie nawrzeszczy
Nie nawarczy. Nie będzie złośliwy. Nie czepnie się, że przytyłaś. Nie ugodzi w serce tekstem, że inna jest ładniejsza. A facet? Wiadomo...
5. Pies zawsze z radością wyjdzie z tobą na spacery
Ty lubisz wędrówki, parki, brzeg rzeki i zachody słońca? Twój pies też! Psu zawsze się chce! A twojemu mężczyźnie?
Zocha, tym razem trochę pojechałaś po bandzie. Nie to, żebym miała coś przeciwko psom. Też je kocham. I mój facet także je kocha. Ale może mam szczęście, że nie dotyczą go punkty z twojej wyliczanki? A jak to jest u was, dziewczyny? Czy wasi faceci potrafią być aż tacy okropni? Napiszcie koniecznie. Czekam...
Nasz adres: 02-612 Warszawa, ul. Malczewskiego 19 albo danka@tejot.com.pl
dla zalogowanych użytkowników serwisu.