Strona 1 z 2
Nie możesz znaleźć partnera? Masz nieustanne kłopoty rodzinne? Szukasz bezskutecznie pracy? Wszystkiemu może być winna kombinacja liczb, związana z twoim życiem. Numerolog Michał Skibiński potrafi ją poprawić.
Michał Skibiński był „sprzedawcą marzeń" w biurze podróży. Od dłuższego czasu pytał sam siebie: dlaczego nie czuje się szczęśliwy, choć ma dobrą pracę, przyjaciół... Dlaczego nie udaje mu się rozwinąć skrzydeł? Wówczas przypadkiem (choć ich nie ma) sięgnął po książkę „Magia numerologii" autorstwa wybitnej chilijskiej numerolożki, Gladys Lobos z Hiszpanii.
– Pochłonąłem ją z zapartym tchem – wspomina. – Nie miałem pojęcia, jak wielki wpływ na życie człowieka mają liczby. No może poza tymi na koncie bankowym.
Tak trafił do Gladys na seminarium. Zrobiła mu portret numerologiczny, wskazała mocne i słabe strony. I zaproponowała korekty, które miały przynieść pozytywne zmiany. Polegały one na... dodaniu kilku nowych imion do tych, które Michał już nosił.
– To właściwie coś więcej niż imiona – tłumaczy. – To rodzaj afirmacji, mantry, droga do podniesienia własnej energetyki. Do zmiany kombinacji życiowej, czyli informacji, które wynikają z imienia i nazwiska, zawartych w nich głosek przeliczonych na liczby.
Ten dzień zmienił jego życie
I jego samego też. Michał, wcześniej nieśmiały, miał problem z wyrażaniem swoich pragnień i nawiązywaniem kontaktów. Wszystko przez trudną kombinację życiową liczb. Było tam za mało m.in. jedynek i trójek – liczb działania, radości, ekspresj i przebojowości. Po ich dodaniu, czyli dopisaniu nowych imion, pojawiła się nowa wibracja. Pomogła odblokować Michała i pozwoliła mu po prostu lepiej żyć.
reklama
Miesiąc później miał już w sobie dość odwagi, by... wygrać konkurs tańca na firmowej imprezie integracyjnej. Nagrodą był wyjazd do Tunezji. Wtedy poznał swoją ówczesną miłość – Hiszpankę, nauczył się jej języka i pojechał za nią do Hiszpanii. Po dwunastu latach porzucił posadę w turystyce i poświęcił się numerologii. – Numerologia radykalnie odmieniła moje życie, chciałem, by jak najwięcej ludzi mogło doświadczyć jej dobrodziejstw.
Był rok 2007. Michał zajął się poprawą portretów numerologicznych osób, które potrzebowały zmiany i wsparcia. – Nie wierzyłam, że to działa – przyznaje Agata, jedna ze stałych klientek Michała.
– Latami staraliśmy się z mężem o dziecko, prawie straciliśmy już nadzieję. A tu pół roku po zmianie kombinacji, która, jak się okazało, utrudniała mi sprawy rodzinne, zaszłam w ciążę. „Znalazłam swoje miejsce na ziemi", pisze Iwona z Australii. „W kraju nie mogłam się odnaleźć. Numerolog uświadomił mi, że mam wibrację służącą wyjazdom i że szczęście znajdę z dala od Polski. Zaryzykowałam i nie wyobrażam sobie już życia gdzie indziej".
Mąż jako „panaceum"– Numerologia to nie są czary-mary – podkreśla Michał. – Od razu widać w niej konkretne liczby bądź ich brak i to, jak wpływają na życie człowieka. Pozostawia jednak sporo miejsca także dla intuicji. To nie jest jak matematyka, gdzie jeden plus jeden zawsze równa się dwa. Nawet osoby z tą samą liczbą życia mogą mieć zupełnie inne składowe. Stąd nie można wyrokować, że np. partnerzy Siódemka i Piątka nigdy się nie dogadają. Wibracje te nie mają ze sobą wiele wspólnego. Lecz pozostałe liczby w portretach tych osób mogą być zgodne. Dzięki czemu pozwala to im stworzyć udany związek. Pamiętajmy, że najważniejszą energią jest miłość.
Numerologia „faworyzuje" kobiety. Mogą zmienić nazwisko, wychodząc za mąż, albo dodać sobie drugie. Im więcej imion i nazwisk, tym lepiej, bo mniejsza szansa, że wystąpi niedobór jakichś liczb. Jeśli np. czegoś brakowało pod panieńskim nazwiskiem, kobieta dodając nazwisko męża, wyrównuje te braki i w efekcie podnosi swój energetyczny potencjał.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.