Oczyszczanie duszy

Szef znów ci dokuczył, koleżanka zwaliła na ciebie robotę, a partner pokazał swój paskudny egoizm? I jak tu się nie wkurzyć?

Złość, gniew czy zniechęcenie wydają się naturalnymi reakcjami w takich sytuacjach. Ale one, niestety, nie pomagają. Co więcej, zaczynają spychać psychikę w stronę potężnego doła. Zamiast się ratować tonami czekolady czy innych smakołyków albo, nie daj Boże, setką czystej, lepiej oczyścić się z negatywnych emocji.

Ale jak to zrobić? Jaki rytuał zastosować, gdy domownicy nie pochwalają naszych tajemnych praktyk? A kot ostentacyjnie dusi się od zapachu białej szałwii? Wypróbuj codzienne niezawodne ceremoniały, a nabierzesz chęci do życia i radośniej spojrzysz na świat.

Czerp z poranka

Zacznij od poranka. Dzwoni budzik. Zapalasz lampę. Uśmiechnij się do jej światła. Poczuj, jak jej blask przegania mrok, także ten z twojej duszy. Przez sekundę wyobrażaj sobie, jak światło cię przenika. A potem rzuć się w wir codziennych obowiązków.

Gdy bierzesz prysznic, podziękuj wodzie za jej oczyszczającą siłę. Wyobraź sobie, że wypłukuje z ciebie zmęczenie, żal, smutek czy gniew. Jeśli w pośpiechu wypijasz poranną kawę, pochłaniasz kanapki, patrząc nerwowo na zegarek, to znajdź moment i skup się, by w myślach wyrazić wdzięczność za ten posiłek. Takie podziękowanie wypełni cię światłem i pozytywną energią. Będzie ona fantastyczną i skuteczną osłoną w ciągu całego dnia.

W pracy

Za oknem burza, wyje wiatr i zacina deszcz? Wiedz, że te żywioły też działają oczyszczająco. Niech zabiorą ze sobą to, co ci niepotrzebne i szkodliwe. Pozwól im na to. Poczuj wprost fizycznie, że wypłukują i wymiatają psychiczne brudy z twojego umysłu.

Ciepło biurowego pokoju także da się wykorzystać do sprzątania emocji, do wydobycia na wierzch uśmiechu i pozytywnej energii. A to tylko dobrze wpłynie na twoich współpracowników. Jeśli mimo to pokłócisz się z kimś, idź do toalety i umyj ręce. W ten sposób symbolicznie odetniesz się od trudnych sytuacji. Albo wypij szklankę wody czy herbaty, żeby pozbyć się smaku stresu i gniewu.

W pracy rób przerwy, aby pooddychać głęboko. Każdy wdech to pobranie nowej energii, a wydech to usuwanie starej. Warto też wizualizować wokół siebie światło. Oddychanie nim odpręża i łatwiej potem się skoncentrować.

Wychodzisz do domu? Zadbaj, by wszystkie zmartwienia i problemy służbowe zostały w firmie, a nie załapały się z tobą, jak pasażer na gapę. Wizualizuj sobie granicę. Na przykład drzwi wejściowe do budynku. Po ich przekroczeniu praca zostaje w pracy. A ty wolna jak ptak mkniesz do domu.

Wieczór w domowym zaciszu

Lubisz palić świeczki i kadzidełka, tak dla nastroju? To podziękuj im za to, że mimochodem oczyszczają pomieszczenie od złych wibracji. Podobnie jak wietrzenie pokoju za pomocą otworzonego na oścież okna. Jest ono konieczne, nawet gdy zimno.

A kiedy siadasz przed komputerem czy telewizorem, pamiętaj, że potęgujesz w sobie uczucia wywołane grą lub filmem. Musisz się od nich uwolnić. Pozwól, by odpłynęły wraz ze skończeniem poziomu gry lub napisami końcowymi.

Jeżeli masz w domu zwierzaka albo dzieci, chłoń pozytywną energię ich zabawy. Daj jej się oczyścić ze zmęczenia.

Uśmiechnij się do domowych roślin i podziękuj im za tlen, jaki ci dają. I poproś, by chroniły cię przed zanieczyszczeniami powietrza. One to potrafią!

Przed pójściem spać, po wieczornej kąpieli w wannie czy wzięciu prysznica, odetchnij kilka razy głęboko, dziękując za ten dzień. Pozwól, by wszystkie sprawy odpłynęły od ciebie wraz z wydychanym powietrzem.

Trudne? Pracochłonne? Nie! Z czasem to wszystko wejdzie ci w nawyk. W sumie to jeden z przepisów na świadome życie, zwane także uważnym. Takie lepsze, bo pełniej przeżywane.

Justyna Rudzka
fot. shutterstock