Chciałabym napisać do tej małej dziewczynki, której jeszcze nie ma na tym świecie, ale będzie kiedyś na pewno. Kiedyś mnie zabraknie.
Nie jestem chora, nie jestem stara, nie żegnam się. Tylko więcej myślę o tych, których musiałam sama pożegnać. Nigdy nie wiadomo, kiedy nagle sami zobaczymy napis „The end". Niewiele jest pewnych rzeczy na tym świecie, ale ta jest stuprocentowa. Myślę o tym czasami, bo ty, mała dziewczynko, która kiedyś na pewno pojawisz się w naszej rodzinie (skąd to wiem?), musisz coś mieć i po mnie. Poza genami chciałabym zostawić ci kilka myśli, które zawsze kręcą się w mojej głowie właśnie w listopadzie. A do których sama doszłam i za które sama zapłaciłam. Mogę ci je teraz podarować.
Żyj tak, żebyś nigdy nie zrozumiała, czym jest prawdziwa nuda. Jakbyś miała codziennie zdawać egzamin z nienudzenia się. Nuda zabija nasz sens życia. Wybieraj to, co dla ciebie ciekawe, i walcz o to, by się ciągle czymś zadziwiać. Nie rezygnuj z niczego, co cię kręci. Nie zatrzymuj się w biegu, zawsze sprawdzaj, co jest za kolejnym zakrętem. Reszta ułoży się po twojej myśli.
Staraj się nie być z nikim, kogo nie kochasz. Jeśli czujesz, że przestajesz kochać, trudno, będzie ciężko. Zaleją cię wyrzuty sumienia, ale twoje odejście jest usprawiedliwione. Kiedy gaśnie miłość, nie daj sobie wmówić, że można ją rozniecić na nowo. Nie miej skrupułów, nie zatrzymuj się przy kimś z litości albo przyzwyczajenia.
Uciekaj od tych, którzy ciebie nie kochają. Kiedyś będziesz miała dzieci. Ale jeśli nie będzie ci po drodze z ich ojcem, zacznij życie z kimś, do kogo krzyczy twoje serce. Trzy pokolenia kobiet z naszej grupy krwi popełniały ten błąd. Nie słuchały siebie i to było niedobre. Byłam dzieckiem bardzo nieszczęśliwej, niekochanej matki i dlatego przerwałam ten obłęd. Będziesz dobrą mamą, jeśli będziesz mamą spełnioną. Nawet samotną.
Uciekaj zawsze do przodu. Więcej wydrapiesz od życia, także w stresie i w trudnym momencie. Szukaj takiego rozwiązania problemu, które zmusi cię do wysiłku. To nie pozwoli ci schować się w lisiej jamie, bo można w niej ugrzęznąć.
reklama
Otaczaj się zwierzętami. Są przywilejem i wyróżnieniem. Całkowicie od ciebie zależą, ale wybrały człowieka na swojego opiekuna i ja codziennie czuję się tym zaszczycona. Dajesz i dostajesz jeszcze inną miłość, bezwzględną, bez kłamstw i ściem. W naszej rodzinie przez pokolenia byli niemal sami ludzie. Dopiero z ostatnią miłością przyszły do mnie zwierzaki. Jest coś wyjątkowego w międzygatunkowym przywiązaniu, czego nie umiem do końca nazwać. Ale kiedy zawodzą ludzie, nigdy nie zawiodą cię czworonogi. Psy i koty – taką miłość znam. I dziękuję za nią każdego dnia, kiedy zasypiamy, a one wdrapują się do naszego łóżka.
Staraj się mówić, co myślisz. Chociaż ja zawsze za to obrywałam, ale potem okazywało się, że było warto. Unikniesz w ten sposób niedomówień i patowych sytuacji. A kiedy nie chcesz mówić, co myślisz, uciekaj do przodu.
Dotykaj bliskich, przytulaj, głaszcz. Nie bój się bliskości. Uciekaj od ludzi, którzy muszą być z innymi na dystans. Życie z nimi prędzej czy później cię unieszczęśliwi.
Wybaczaj rodzicom, co tylko jesteś w stanie. Nie są ideałami, jak wszyscy rodzice na świecie. Ale to oni szybciej odejdą. I to ty, kiedy zorientujesz się, że nagle jesteś najstarszą w rodzinie, będziesz żałowała każdego niewyjaśnionego zdania. I każdego straconego dnia. Zostałam sierotą, kiedy już miałam duże dzieci. I czułam się w tym sieroctwie, jakbym sama była dzieckiem. To nie mija, a z każdym rokiem jest trudniejsze. Nie wiem, czy uda ci się to pojąć, zanim nie będzie za późno. Przyjrzyj im się, spróbuj zrozumieć, wybacz i zagadaj. Reszta będzie już z górki.
Szukaj mężczyzny, który cię rozczula, potrafi rozbawić i o którego chcesz się troszczyć. Nigdy nie umiałam być z kimś, kto nie miał poczucia humoru. Dla mnie to gwarant związku. A troszczę się tylko o tych, których kocham. I jeszcze jedno: nie wiąż się z facetem, który zawodowo robi coś, czego nie podziwiasz. To ma krótkie nogi. Prawdziwy mezalians jest wyłącznie intelektualny. Związek z głupszym zawsze się rozpada.
Wydawaj pieniądze. Nie zbieraj, nie oszczędzaj. Może to rada mało racjonalna, ale uwierz mi – jak ci na nich za bardzo zależy, to ich nie masz. Tak to działa, choć ekonomiści pewnie cię wyśmieją.
Maluj, tańcz, pisz lub śpiewaj. I napisz kiedyś taki list do swojej wnuczki. Poczujesz, kiedy będziesz na to gotowa. A jak zaczniesz pisać, to zrozumiesz, dlaczego ja musiałam to zrobić dla ciebie.
Twoja babcia Zofia
fot. shutterstock
dla zalogowanych użytkowników serwisu.