Skoro ćwiczeniami można wyrzeźbić biceps, to można też wymodelować policzki czy usta. Podpowiadamy, jak gimnastykować mięśnie twarzy, by osiągnąć efekt liftingu.
Jakiś czas temu jechałam pociągiem do Poznania. Na przeciwko mnie siedziała kobieta z kilkuletnim chłopcem. Na oko – pod czterdziestkę, ubrana na sportowo, z włosami spiętymi w kucyk. Obok mnie, przy oknie starsza, nobliwa pani. Dzieciak rozrabiał niemiłosiernie. Usiłowałam się skupić na czytaniu książki, starsza pani też.
W końcu – umęczony położył głowę na kolanach kobiety i zasnął. Zaległa cudowna cisza. Z zatopienia w lekturze wyrwał mnie nagle dziwny odgłos, jakby ktoś klaskał w dłonie. Oderwałam oczy od książki. Kobieta naprzeciwko równomiernie oklepywała palcami swoją twarz z dołu do góry. Po chwili zrobiła wargami ryjek, potem je rozciągnęła, jakby chciała zjeść szparaga w poprzek. I tak kilka razy na zmianę, ryjek – szparag. Potem wykrzywiała usta: raz w lewo, raz w prawo. I znów klepanko.
Patrzyłyśmy na to ze starszą panią zdumione. Kobieta chyba wyczuła nasz wzrok, bo otworzyła oczy i zaczęła się tłumaczyć. – Każdą wolną chwilę staram się wykorzystać, żeby poćwiczyć mięśnie twarzy. Ostatnio miałam mało czasu, bo wnuczek, jak panie widziały, jest strasznie rozpuszczony. Odwożę go do rodziców...
– Wnuczek?! – zapytałyśmy równocześnie.
– A co, nie wyglądam? – spytała kokieteryjnie. – Mam już 50 lat...
– O, to jesteśmy rówieśniczkami – podchwyciła skwapliwie starsza kobieta. A co pani przed chwilą robiła ze swoją twarzą, te grymasy dziwne...?
– Ćwiczyłam mięśnie, żeby nie mieć zmarszczek. I dlatego zmylił panie mój wygląd – wyjaśniła babcia.
Ryjek zamiast botoksu
Instrukcję robienia śmiesznych min i grymasów można znaleźć w każdym szanującym się poradniku kosmetycznym z ubiegłego wieku. Pod hasłem: zapobieganie zmarszczkom. Nasze babcie i mamy, które nie chciały pogodzić się z upływem czasu – robiły przed lustrem „ryjki" w zaciszu alkowy. Ze skutkiem często rewelacyjnym, choć zawsze wprost proporcjonalnym do ilości poświęconego czasu i cierpliwości.
reklama
Potem nadeszła era „cudownych" kremów przeciwzmarszczkowych. Firmy kosmetyczne zrobiły wszystko, by naszą troskę o młody wygląd sprowadzić do pielęgnacji skóry. I udało się! Nawet dzisiaj – w czasach kultu wysportowanego ciała i wszechobecnego fitnessu, zapominamy, że twarz to także mięśnie. A kiedy sobie o nich przypomnimy, to zwykle po to, by je ostrzyknąć botoksem.
Gimnastyka twarzyTo lepszy sposób na odzyskanie młodzieńczych rysów, bo nie kosztuje ani grosza i nie daje skutków ubocznych! Cała sztuka polega na tym, by prawidłowo (i systematycznie) używać tego, co dała nam natura. Czyli ponad sześćdziesięciu mięśni przyczepionych bezpośrednio do skóry. Jeśli twarz traci ładny owal, policzki zaczynają obwisać, mówimy, że to sprawka grawitacji. Czyżby? Przecież działa ona ciągle z taką samą siłą. Winne są natomiast mięśnie, które z wiekiem słabną i tracą elastyczność. Kiedy zaczniemy je trenować, staną się mocniejsze i bardziej sprężyste. A to przełoży się na nasz wygląd.
Przy treningu twarzy nie ma ryzyka, że przedobrzymy, bo tych grup mięśniowych nie da się wyrzeźbić na „kaloryfer". Można je za to powiększyć i wypchnąć. Dzięki temu skóra zrobi się bardziej napięta i gładsza, drobne zmarszczki się rozprostują, a bruzdy będą mniej widoczne. Dodatkową korzyścią z takiego fitnessu jest świeża, promienna i zdrowo wyglądająca cera. W czasie ruchu poprawia się bowiem krążenie krwi w naczyniach, a więc każda komórka skóry jest świetnie odżywiona i naładowana energią, a to widać na zewnątrz.
Trening z instruktoremProfesjonalna gimnastyka twarzy (z ang. face fitness) to dość trudne i często bolesne ćwiczenia wykonywane pod okiem trenera. Wywodzą się z rehabilitacji pourazowej. Podczas pracy z osobami po wylewach czy udarach, zauważono, że napinanie określonych mięśni twarzy nie tylko przywraca właściwą mimikę, ale także wygładza zmarszczki. Stąd pomysł, by opracować na tej podstawie zestaw ćwiczeń, które będą służyć wyłącznie poprawianiu urody.
Gdzie i jak ćwiczyć? Zajęcia zwykle odbywają się w klubach fitness i wliczone są – tak jak np. aerobik – w cenę karnetu. Jeśli chcemy pozbyć się zmarszczek, powinniśmy ćwiczyć co najmniej 5 razy w tygodniu po około 15 minut. Mniej więcej po miesiącu można zejść do trzech razy na tydzień.
Jak wygląda trening? W odróżnieniu od innych zajęć fitnessowych, te wykonuje się, siedząc na krześle przed lustrem. Ważne, by przed wejściem umyć ręce. W ćwiczeniach często używa się do pomocy palców, ale tylko po to, by podtrzymać mięśnie. Broń Boże nie wolno trzeć i rozciągać skóry!
Rób miny, bądź nadętaMożesz wykonywać wszystkie opisane niżej ćwiczenia lub wybrać kilka, najbardziej korzystnych dla ciebie. Trenuj w każdej wolnej chwili, np. podczas codziennej toalety, na kanapie czy przy biurku. Każde ćwiczenie powtarzaj 5-10 razy.
Rozgrzewka• Przebierając palcami, opukuj twarz opuszkami palców – od czubka brody aż do linii włosów. Powtórz 10 razy, żeby pobudzić krążenie krwi.
• Otwórz szeroko oczy. Popatrz w górę, potem w dół, zamrugaj szybko kilkanaście razy.
Ćwiczenie 1. Wściekły lewPalce wskazujące połóż przy wewnętrznych końcach brwi i przyciśnij. Spróbuj zmarszczyć brwi, pokonując opór stawiany przez dłonie. Jak działa: zapobiega tworzeniu się bruzd na czole, zwłaszcza tzw. lwiej zmarszczki między brwiami.
Ćwiczenie 2. Puszczanie oczkaDwa palce prawej ręki połóż pod prawym okiem, na kości policzkowej. Spróbuj zamknąć prawe oko i jednocześnie siłą ucisku ciągnij powiekę w dół, tak by oko nie mogło się zamknąć. Zrób to samo na lewą stronę. Jak działa: wzmocnia mięśnie okolic oczu, zmniejsza „kurze łapki".
Ćwiczenie 3. Przesuwanie balonikaNabierz dużo powietrza i wypychaj nim raz jeden, raz drugi policzek. Jak działa: ćwiczenie wzmacnia i modeluje mięśnie policzków, polecane dla osób, które marzą o wystających kościach policzkowych.
Ćwiczenie 4. „Pierdziawka"Nadmij policzki. Przyłóż do nich pięści i delikatnie naciskaj. Powoli wypuszczaj powietrze przez zaciśnięte usta. Jak działa: uelastycznia mięśnie podbródka, poprawia owal twarzy, „podciąga" opadające policzki.
Ćwiczenie 5. MałpkaUsta zamknięte. Zataczaj językiem duże koła, a jednocześnie napieraj na niego wewnętrzną stroną policzków i warg. Jak działa: wygładza bruzdy nosowo-wargowe i likwiduje „zmarszczki palacza".
Ćwiczenie 6. Uśmiech karpiaWciągnij policzki do środka i mocno wydmij usta. Utrzymując tę pozycję, próbuj się uśmiechać. Wytrzymaj 10 sekund. Jak działa: wygładza zmarszczki wokół ust, koryguje opadające kąciki i likwiduje tzw. podkówkę.
Ćwiczenie 7. Siarczysty całusUłóż usta w ryjek, tak jakbyś chciała przesłać buziaka na odległość. Wytrzymaj w tej pozycji 5-10 sekund. Rozluźnij mięśnie. Jak działa: zwiększa ukrwienie warg, dzięki czemu usta stają się bardziej wydatne.
Alicja Wiśniewska fot. fotochannels, shutterstock
dla zalogowanych użytkowników serwisu.