Idealna święconka powinna mieć siedem składników. Liczba ta uważana za mistyczną oznacza doskonałość, całość, pełnię, szczęście, władzę nad światem i nieskończoność. Chleb, jajka, wędlina, chrzan, ser, ciasto i sól – wszystko ma znaczenie; przez cały rok zapewnia zdrowie, dostatek, powodzenie. Nieskończone.
Magiczną moc liczbie siedem nadali Sumerowie przynajmniej 6 tysięcy lat temu. Wierzyli w siedmiu bogów stworzycieli i tyle samo bóstw opiekuńczych i demonów. A do podziemnej krainy zmarłych prowadziło według nich siedem bram, co oznaczało, że nie ma już stamtąd powrotu.
W Starym Testamencie siódemka jest liczbą świętą, bliską słowom „pełnia" i „przysięga". Często oznaczała uwieńczone sukcesem zadanie, jakim z pewnością było stworzenie świata przez siedem dni. Czasem, dla zintensyfikowania jej symbolicznej wymowy, stosowano wielokrotność liczby, na przykład „siedemdziesiąt" lub „siedemdziesiąt siedem".
Jak w Nowym Testamencie, gdy Piotr zapytał Jezusa, ile razy należy wybaczać wrogowi. W odpowiedzi usłyszał: „Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy" (Mt. 18, 21-22) – czyli zawsze.
Nic dziwnego więc, że magiczna siódemka towarzyszy także święconce: to koszyk, który ma spełniać nasze życzenia.
Do Polski obrzęd błogosławieństwa wielkanocnego jedzenia trafił w XIV w. z Włoch. Na początku w Wielką Sobotę ksiądz chodził od domu do domu, by poświęcić wszystko, co miało znaleźć się na stole następnego rana. Zajmowało to jednak mnóstwo czasu, więc operację święcenia przeniesiono na ryneczki i place z krzyżami. Aż wreszcie na przełomie XVIII i XIX w. ceremonia trafiła do kościołów.
Nikt nie wie dokładnie, skąd w chrześcijaństwie wziął się ten zwyczaj. Zapewne jest pamiątką po czasach plemiennych, kiedy wiara wiązała się z cyklami przyrody. Nadejście wiosny i zimy było czasem zacierania się granicy między światem żywych i umarłych, a dusze przodków zstępowały na ziemię. Celtowie i Słowianie przygotowywali dla nich poczęstunek, aby kupić sobie ich przychylność i pomóc zmarłym w osiągnięciu spokoju.
Chleb na „złe oko"
Jedzeniem uwodzono także bogów, od których zależało zapewnienie ludziom szczęścia za życia. To fundamentalne zadanie święconki, a może je spełnić koszyczek napełniony wyłącznie pieczywem. Kromka chleba to najważniejszy święty symbol, metafora życia, sytości, gościnności, trudów pracy i zdobytej w nagrodę obfitości. To zarazem pamiątka cudu rozmnożenia jedzenia, którego Jezus dwukrotnie dokonał w Galilei, karmiąc kolejno 5 tysięcy mężczyzn, a potem 4 tysiące. To dar Boga pochodzący z ziemi, podobnie jak człowiek. Jest metaforą ludzkiego losu, opartego na pracy.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.