Na wakacjach pod gruszą, z dala od miasta i lekarza, warto wiedzieć, jak udzielić pomocy sobie i innym.
Ciągle ganiam do toalety
Przyczyną biegunki nie zawsze są zatrucia nieświeżą żywnością (choć o to
na wakacjach nietrudno), ale także ciężkostrawne lub egzotyczne
jedzenie i obca flora bakteryjna (sprawczyni tzw. zemsty faraona). Jeśli
nie masz dodatkowo gorączki, dreszczy, silnych bólów głowy i brzucha,
możesz leczyć się sama.
Pierwsza pomoc
● Najważniejsze to nie dopuścić do odwodnienia, dlatego pij co najmniej
2-3 litry płynów dziennie (np. lekko osolonej wody, herbaty z mięty albo
suszonych jagód (łyżeczkę na szklankę wrzątku).
● Zamiast zwykłych posiłków jedz papki i kleiki domowej roboty, które zaspokoją głód, a jednocześnie osłonią śluzówkę jelit:
Tarte jabłko – po utarciu odstaw, by zbrązowiało.
Wywar z ryżu – ¾ szklanki gotuj w litrze wody przez godzinę. Pij kilkakrotnie po pół szklanki.
Kleik z mąki – kilka łyżek mąki pszennej rozmieszaj w szklance przegotowanej chłodnej wody. Zażywaj trzy razy dziennie po łyżce.
Marchwianka – kilogram marchwi ugotuj w litrze wody. Lekko posól i przetrzyj przez sito.
Zaraz zemdleję
W upalne dni w autobusie lub w kolejce do wyciągu każdemu może zrobić
się słabo. Zanim dojdzie do utraty przytomności, najpierw twarz robi się
blada, na czoło występują krople potu.
Pierwsza pomoc
● Osoba przytomna powinna usiąść z głową między kolanami.
● Przy utracie przytomności trzeba położyć chorego na boku, tak by nogi były wyżej (włóż pod stopy plecak albo zwiniętą kurtkę).
● Rozluźnij ubranie i zapewnij dopływ świeżego powietrza.
● Nie podawaj do picia żadnych płynów.
● Aby ocucić chorego, możesz skrapiać jego twarz i piersi zimną wodą,
natrzeć skronie wodą kolońską, podsunąć pod nos chusteczkę nasączoną
amoniakiem.
● Gdy oprzytomnieje, można podać trochę mocnej kawy – podniesie ciśnienie krwi i postawi na nogi.
● Jeśli chory nie odzyska przytomności w ciągu kilku minut, trzeba wezwać pogotowie.
O rany, skaleczyłam się!
Nawet drobne ranki mogą być niebezpieczne, kiedy ulegną zakażeniu.
Dlatego czym prędzej trzeba przemyć skórę, a potem zdezynfekować.
Pierwsza pomoc
● Jeśli rana mocno krwawi, zrób opatrunek z czystego ręcznika albo
podkoszulka i uciśnij dłonią. Kiedy przesiąknie, nie odrywaj, tylko
połóż następny i nadal uciskaj.
● Ułóż zranioną nogę lub rękę tak, by znajdowała się powyżej serca.
● Do dezynfekcji użyj cebuli, a dokładnie błon oddzielających jej
warstwy (są doskonałym środkiem antyseptycznym) – połóż je bezpośrednio
na oczyszczoną ranę.
● W gojeniu drobnych skaleczeń i zadrapań pomogą listki babki zwyczajnej – wcześniej umyj je w przegotowanej wodzie.
● Smaruj ranę maścią z oliwy (100 g) i wosku pszczelego (50 g). Podgrzej
składniki, mieszając, zagotuj i odstaw do wystygnięcia.
Mam kleszcza!
Po każdym spacerze po łące czy lesie albo wieczorem pod prysznicem
oglądaj dokładnie całe ciało (zwłaszcza w fałdkach i zgięciach). Jeśli
znajdziesz intruza, nie wpadaj w panikę. Ale też nie smaruj go masłem
czy smalcem, licząc na to, że się skusi i wyjdzie.
Pierwsza pomoc
● Potrzebna jest pęseta – chwyć nią kleszcza przy samej skórze i
wyciągnij (nie wykręcaj!). Uważaj, żeby go nie uszkodzić i nie wycisnąć
do ciała.
● Rankę przetrzyj spirytusem.
● Nawet jeśli udało ci się usunąć pasożyta w całości, zgłoś się na
kontrolę do lekarza, by uniknąć dalszych komplikacji, np. wirusowego
zapalenia mózgu.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.