Najgrzeszniejsza ze słodyczy i najsłodsza z grzechów. Czekoladzie nie można się oprzeć. I nie trzeba! Jedzenie to tylko jeden ze sposobów, by się nią cieszyć.
Czy czekolada może odchudzać?
Pewna tego była aktorka Katharine Hepburn, która powiedziała o swojej szczupłej sylwetce: „To, co widzicie, jest efektem jedzenia czekolady przez całe życie”. Dr Golomb z Uniwersytetu Kalifornijskiego wykazuje, że w tym żartobliwym stwierdzeniu może być dużo prawdy. Pewne składniki czekolady sprawiają, że organizm szybciej spala kalorie. Zatem jedząc niewielką jej ilość, możemy schudnąć! Jak niewielką? Przypomnijmy powiedzenie Judith Viorst, amerykańskiej pisarki: „Naprawdę silny jest ten, kto potrafi połamać całą tabliczkę czekolady i zjeść tylko jeden kawałek”.
Wedle azteckich wierzeń jeden z bogów, Quetzalcoatl, będący ogrodnikiem w raju, uprawiał cudowne drzewo, dające wigor i szczęście. Był to kakaowiec. Dlatego sadzeniu tej rośliny w dawnych czasach towarzyszyły różnego rodzaju ceremonie. Najbardziej okazałe ziarna, przeznaczone na sadzonki, na trzynaście nocy wystawiano na działanie księżyca, a mających je sadzić mężczyzn – na próbę trzynastu dni czystości i wstrzemięźliwości, by ostatniej nocy kazać im odbyć rytualny stosunek z przygotowaną wcześniej do tej ceremonii kobietą.
Owoce kakaowca wykorzystywano też w innych obrzędach. Zrobioną z nich pastą smarowano ciała chłopców, którzy wkraczali w wiek dojrzewania, kakaowe ziarna musiały znaleźć się zarówno wśród prezentów dla młodej pary, jak i wśród darów ofiarowanych zmarłemu na ostatnią podróż. Przede wszystkim jednak z poddanych fermentacji ziaren – po uprażeniu i rozgnieceniu – zaczęto wytwarzać kakao. A po zmieszaniu go z wodą, mączką kukurydzianą i chili – xocolatl, czyli dodający energii napój przeznaczony dla królów i wysokich urzędników, pity tylko od wielkiego dzwonu, najczęściej podczas ważnych uroczystości religijnych.
reklama
Ziarna doskonałe Kakaowiec służył rytuałom magicznym, ale też celom leczniczym. Tłuszczem uzyskanym z owoców smarowano poparzoną skórę, napój z ziaren wykorzystywano w leczeniu osłabienia i dolegliwości żołądkowych. Smarowanie się maścią z kakao miało odstraszać węże. Od początku wiedziano także, że xocolatl ma właściwości pobudzające, co wykorzystywano zarówno, aby pokonać zmęczenie i dodać wojownikom sił przed walką, jak i jako afrodyzjak zachęcający do miłosnych igraszek. Legenda głosi, że ostatni władca Azteków – król Montezuma – wypijał 25 dzbanów kakaowego napoju, by mieć siłę zaspokoić wszystkie kobiety ze swojego haremu.
Czekoladowa historia Pierwszym Europejczykiem, który spróbował xocolatl, był Krzysztof Kolumb. Uznał go jednak za gorzki i niesmaczny – dlatego nie przywiózł kakaowca do swojej ojczyzny. Zrobił to dopiero Fernando Cortez, który kilkadziesiąt lat później, podbiwszy Azteków, sprowadził kakao do Hiszpanii. To tamtejsi zakonnicy dodali do niego miód, a potem cukier, tworząc pierwowzór czekolady do picia, którą znamy dzisiaj.
reklama
Gorzkie słodkie lekarstwo! „Czekolada jest pokarmem równie zbawiennym, jak i przyjemnym w smaku: jest pożywna, (…) nie ma niekorzystnego wpływu na urodę dam przypisywanego kawie (…), jest bardzo stosowna dla osób oddających się wytężonej pracy umysłowej i dla podróżnych, zwłaszcza że odpowiada najdelikatniejszym żołądkom” – pisał Anthelme Brillat-Savarin w „Fizjologii smaku”. Racja. Zawiera magnez, żelazo, cynk i selen, dużo witamin z grupy B.
W razie potrzeby pobudza, ale jak trzeba, uspokaja i poprawia nastrój. Niedawno odkryto, że zawarte w niej składniki (flawonole) przeciwdziałają miażdżycy, rozszerzają naczynia krwionośne i obniżają ciśnienie krwi. Problem w tym, że te prozdrowotne właściwości ma tylko prawdziwa gorzka czekolada z minimum 30% zawartości kakao, a nie czekolada mleczna. To bowiem ziarno kakaowca, a nie cukier i utwardzone tłuszcze, jest źródłem cudownych składników, które chronią nas przed chorobami.
Magiczny rytuał na rozpalenie zmysłów Mężczyźni od dawien dawna raczyli się czekoladowym napojem przed wyruszeniem na miłosne podboje. Tak czynił nie tylko Montezuma, ale też Casanova i markiz de Sade. Chcesz rozpalić swojego partnera? Przygotuj: tabliczkę gorzkiej czekolady pokruszoną na kawałki, szklankę mleka, ½ szklanki śmietany kremówki i przyprawy: ½ łyżeczki cynamonu i szczyptę chili. Do garnuszka wlej mleko i śmietanę, dobrze wymieszaj. Postaw na niewielkim ogniu. Ciągle mieszając, doprowadź do wrzenia. Zdejmij z ognia, dodaj czekoladę i mieszaj, aż się rozpuści. Dosyp cukier, cynamon i chili, dokładnie wymieszaj. Postaw garnuszek na małym ogniu i podgrzewaj całość, nie dopuszczając do wrzenia. Pamiętaj, by nie dostała się tam nawet kropla wody, więc zrezygnuj z użycia pokrywki. Rozlej do filiżanek i podaj ukochanemu.
Nie tylko do schrupania… ★ Maseczka regenerująca skórę Idealna do cery spierzchniętej od mrozu i wiatru. ¼ szklanki śmietany kremówki ubij na sztywno, dodaj 2 łyżki miodu, łyżkę kakao, 4 kostki rozpuszczonej na parze czekolady (70% zawartości kakao) i łyżkę płatków owsianych. Wymieszaj i pędzlem rozsmaruj na twarzy, szyi i dekolcie. Połóż się na 10 minut, a potem pomasuj chwilę skórę kolistymi ruchami. Zmyj letnią wodą.
★ Odżywka wzmacniająca włosy Zmieszaj 2 łyżki kakao z 5 łyżkami oliwy i żółtkiem. Nałóż i rozprowadź na włosach grzebieniem. Owiń głowę folią i ciepłym ręcznikiem. Po 15 minutach umyj włosy delikatnym szamponem.
★ Wygładzający czekoladowy piling Odświeży i zmiękczy, a jednocześnie odżywi skórę. Weź 2 łyżki cukru, łyżkę kakao, łyżkę miodu i zmieszaj składniki z odrobiną mleka. Papką masuj twarz i ciało. Spłucz ciepłą wodą.
★ Aromatyczny masaż dla dwojga Odżywi skórę i rozbudzi apetyt na miłosne igraszki. Naszykuj tabliczkę gorzkiej czekolady, ½ szklanki ciepłego mleka, parę kropel olejku eterycznego i 2 łyżki oliwy. Czekoladę rozpuść w kąpieli wodnej, dodaj resztę składników i dokładnie wymieszaj. Poproś swojego faceta, by wymasował cię nią od stóp do głów, a potem zamieńcie się rolami. Po masażu weźcie wspólny prysznic albo kąpiel, ale nie używajcie mydła ani żelu.
★ Domowy lek na kaszel Podgrzej ½ szklanki mleka, dodaj 4 kostki czekolady i łyżkę kakao. Całość podgrzewaj delikatnie do rozpuszczenia. Koniecznie wypij gorące!
★ Wabik na chomika Jeśli twój chomik schował się pod szafkę i nie chce wyjść, znęci go zapach czekolady. Połóż parę kostek na podłodze, ale pilnuj, by po wyjściu jej nie zjadł. Dla wielu zwierzaków to trucizna – psy, koty, konie, chomiki i papugi nie trawią składników czekolady i, gdyby się nią objadły, mogłoby się to dla nich źle skończyć.
Maja Antoszewska
fot.: shutterstock.com
dla zalogowanych użytkowników serwisu.