Strona 1 z 3
Tylko Królowa Śniegu mogła bezkarnie figlować z mrozem i wyglądać pięknie! Tobie odmrożone policzki, dłonie czy stopy nie dodadzą ani urody, ani zdrowia!
Memu ciału wystarczy 36,6 – śpiewa Michał Bajor. To prawda, z taką temperaturą ciała czujemy się najlepiej. A gdy jest ona niższa? Oznacza to, że przestaliśmy sobie radzić z utratą ciepła. Najpierw czujesz, jak marzną ci stopy i dłonie. To normalne. Organizm dba o utrzymanie optymalnej temperatury w organach, od których zależy nasze życie (serce, mózg, płuca), dlatego, gdy jest bardzo zimno, kieruje większość krwi właśnie do nich, obkurczając tym samym naczynia w rejonach położonych daleko od serca. Zaniepokoić powinny cię już sine usta. To oprócz odczuwanego chłodu pierwszy objaw wychłodzenia. Do tego dochodzi drżenie ciała i lekkie pieczenie skóry. W końcu staje się ona biała, twarda i zimna. Potem tracisz w niej czucie. Marzniemy nie tylko w silny mróz – bardziej dokuczliwy jest przenikliwy wiatr, przemoczone i zbyt ciasne ubranie (zwłaszcza buty), utrudniające krążenie krwi. Szybciej tracą ciepło osoby przemęczone i przyjmujące leki, np. nasenne, przeciwdepresyjne czy uspokajające.
Czego nie wolno robić, gdy jest ci zimno?
Nacierać ciała śniegiem! Masaż pobudza krążenie i zimna krew z kończyn trafia do serca, co może się skończyć nawet jego zatrzymaniem! Ratować się alkoholem, bo „procenty” wbrew pozorom wcale nie rozgrzewają, a oziębiają i odwadniają – i tragedia gotowa. Jeśli poczujesz szczypanie mrozu, a skóra blednie, szybko wracaj do domu. Pamiętaj jednak, by nie siadać przy gorącym kaloryferze ani kominku. Nie okrywaj się też puchową kołdrą czy kocem elektrycznym. Wychłodzone ciało musisz rozgrzewać powoli i stopniowo. Możesz skorzystać z domowych sposobów, znanych z czasów, gdy zimy były bardziej srogie. Wypij rozgrzewającą herbatkę (przepisy w ramce). Zanurz się w ciepłej wodzie na kwadrans (to optymalny czas kąpieli) – szybciej ociepla niż gruba kołdra. Zwłaszcza gdy do wody wlejesz olejki o działaniu rozgrzewającym, np. eukaliptusowy, sosnowy. Wychłodzenie samo w sobie nie powoduje przeziębienia. Obniża jednak czasowo odporność, ułatwiając atak wirusom.
reklama
Jak radzić sobie z odmrożeniami? Dłuższe przebywanie na mrozie może nas narazić na odmrożenia. Oparzenia mrozem zdarzają się nie tylko alpinistom czy nierozważnym turystom, wychodzącym w wysokie góry bez odpowiedniego przygotowania. Można ich doświadczyć także w mieście, nawet przy niewielkich mrozach. Jeśli długo chodzisz w przemoczonych butach, gdy na dworze około 0°C, deszcz czy wiatr, odmrożone stopy masz jak w banku. To samo dotyczy nosa, policzków, uszu i dłoni.
Odmrożenie to uszkodzenie skóry broniącej się przed niską temperaturą, organizm poświęca jedynie jej fragment najbardziej narażony na „bliskie spotkanie” z mrozem, by wychłodzeniu nie uległo całe ciało. Odmrożona część skóry najpierw wyraźnie się zaczerwienia. To przyspiesza krążenie krwi, by dostarczyć wyziębionym komórkom jak najwięcej ciepła. Jeśli odczuwasz ból, to dobrze! Oznacza to, że zmiany nie są głębokie. Oprócz zimna, możesz też czuć swędzenie i mieć wrażenie „pełności” skóry.
Dłonie, stopy, uszy, nos i policzki są szczególnie narażone na odmrożenia. Zmarznięte ręce ogrzewaj, wkładając je pod pachy lub w pachwiny. Uszy i nos – przykładając do nich ciepłą dłoń, ale nie rozcieraj ich, ponieważ możesz w ten sposób spowodować popękanie skóry. Gdy czujesz, że zaczynasz marznąć, stojąc np. na przystanku autobusowym, zacznij szybko maszerować w kółko albo chociaż energicznie przestępować z nogi na nogę. Ruch zwiększa wydzielanie ciepła nawet o 100 procent!
Po powrocie do domu, dla uzupełnienia straconej energii, wypij coś bardzo gorącego i słodkiego. Jeśli odmrożenie nie jest silne, ratuj skórę stopniowo, powoli, nigdy gwałtownie. Zmarznięte miejsce porządnie natłuść wazeliną lub natrzyj alkoholem (może być wódka) i przykryj opatrunkiem suchym albo spirytusowym, który przyspiesza ustąpienie objawów odmrożenia. Jeśli – nie daj Boże – na skórze pojawiły się pęcherze (objaw poważniejszego odmrożenia, pod żadnym pozorem ich nie przekłuwaj!), obłóż je czystym, nieuciskowym opatrunkiem.
Jeżeli skóra przez dłuższy czas jest sina lub blada, niewrażliwa na dotyk – natychmiast skontaktuj się z lekarzem. Największym zagrożeniem, które niosą za sobą odmrożenia, jest martwica tkanek, a brak czucia jest jednym z jej objawów. Gojenie się odmrożonych części ciała może trwać nawet rok. W tym czasie będą one nadwrażliwe na zimno, na byle mrozie możesz więc czuć pieczenie, mrowienie, świąd. Skóra twarzy i rąk może stać się czerwona – na trwałe nabierze brzydkiego rumienia, który będzie się pojawiał w reakcji na zimno. Czasem dochodzi do nieładnego łuszczenia się naskórka w odmrożonych miejscach czy nawet powstawania pęcherzy. Nie ma, niestety, sposobu na skuteczne wyleczenie uszkodzeń skóry po przemrożeniu. Raz skrajnie wyziębione dłonie czy stopy, na zawsze pozostaną bardziej podatne na działanie mrozu.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.