Szczęście w nowym roku zależy nie tylko od tego, co robisz 1 stycznia. Nasi zapobiegliwi przodkowie starali się je sobie zapewnić już w Wigilię!
Po co zaprzątać sobie głowę noworocznymi przesądami już w Wigilię? Bo to magiczny czas zimowego przesilenia, wydarzenie przełomowe dla Natury i dla nas. Pierwszy sygnał, że kończy się okres uśpienia i każdy kolejny dzień będzie dłuższy od poprzedniego. Od przychylnej aury wigilijnej zależał cały nadchodzący rok. Toteż Wigilia była dniem wróżenia i dopomagania losowi. W jaki sposób?
• Aby zapewnić sobie dostatek pieniędzy na cały rok, w dzień Wigilii zalecana była pożyczka od Żyda. Dziś może to być przystojny biznesmen! Może nawet pożyczy kartę kredytową?! Oczywiście dopiero gdy kupi prezenty, co też jest warunkiem urodzaju w najbliższej przyszłości.
• Pełne spiżarnie i lodówki były nie tylko skutkiem praktykowania porzekadła „Zastaw się, a postaw się”. Obfitość jadła na wieczerzy wigilijnej to sprawdzona metoda naszych przodków, by nie zabrakło pożywienia przez cały rok.
• Ważna uwaga dla posiadaczy ogródków i działek. I duże wyzwanie dla właścicielek małych kuchni: strzeżcie się, by nie postawić na stole… garnka. W przeciwnym razie w waszych obejściach zagoszczą krety! Tym samym grozi rzucenie na stół czapki – ale do tego przecież żadna perfekcyjna pani domu nie dopuści.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.