We śnie zwiastuje koniec kłopotów, a na jawie zapowiada poprawę pogody. Ale nie tylko – tęczowy łuk ma bowiem tyle znaczeń, ile barw.
Żydzi wierzyli, że Bóg stworzył ją szóstego dnia wieczorem. U zamieszkujących tereny Federacji Rosyjskiej Mordwinów i Maryjczyków bóg burzy wypuszczał z niej swe strzały. W łuk z tęczy uzbrojony był też hinduski Indra. Z kolei w Armenii tęczę nazywano łukiem św. Gabriela, który to z jego pomocą miał walczyć z diabłami, smokiem lub wężem.
Sam potwór też bywał utożsamiany z tęczą, a pierwsze wiosenne burze uznawano za oznakę jego przebudzenia po zimowym śnie. I to nie tylko w Afryce czy Ameryce Południowej, ale także wśród Słowian, którzy czcili ją jako króla węży. Ten miał wypijać wodę z ziemskich zbiorników i przenosić ją do chmur.
Zdolności tęczy do wysysania płynów przybierały w niektórych wierzeniach makabryczny wymiar – w Małopolsce straszono, że kto podejdzie do niej zbyt blisko, z tego wypije ona całą krew. W tradycji pogańskiej tęcza miała swoją kontynuację w świecie podziemnym. Połączenie obu łuków stanowiło koło będące obrazem kosmicznej harmonii i zwane Jajem Świata.
Łącząc ziemię z niebem, tęcza często stawała się pomostem między ludźmi a bogami. Zeus rozciągał na niebie „ponurą tęczę”. Ostrzegała przed nadchodzącą wojną lub nawałnicą. W Starym Testamencie Jahwe zesłał ją po Potopie jako znak Przymierza z ludźmi. Ale tęcza bywała też interpretowana całkiem dosłownie jako połączenie między ludźmi i bogami.
reklama
W islamie tęcza zwana jest mostem Sirat, prowadzącym do niebios ponad ogniem piekielnym. W buddyzmie widziano w niej siedmiobarwne i siedmiostopniowe Wielkie Schody, którymi zszedł na ziemię Budda. Pozostałością takiego pojmowania tęczy jest łaciński przydomek papieża – pontifex, co dosłownie znaczy budowniczy mostów (łączących wiernych z Niebem).
W tradycji chrześcijańskiej jej kolory nawiązywały do dziejów świata: niebieski symbolizował wody potopu, czerwony – ognisty koniec istnienia, zieleń zaś przyszły świat. W innej interpretacji błękit wskazywał na niebiańskie pochodzenie Chrystusa, zieleń na jego ziemski żywot, a czerwień na Mękę Pańską. Tęcza bywa też łączona z pośredniczącą między Bogiem a ludźmi Matką Boską. Przez analogię do jej siedmiu kolorów widziano w niej symbol siedmiu darów Ducha: rozumu, inteligencji, rady, męstwa, wiedzy, prawości i bojaźni bożej. Albo znak Trójcy Świętej – tak jak ona z trzech Osób Boskich, tak tęcza składała się z trzech barw podstawowych. Dopiero razem stanowiły całość.
Warto jednak podkreślić, że symbolizując jedność, tęcza łączy w sobie przeciwieństwa – pojawia się, gdy równocześnie pada deszcz i świeci słońce – dwa zjawiska uznawane w kulturze ludowej za przeciwstawne. To z kolei sprzyja czarom i magicznym przemianom. Jedno ze słowiańskich wierzeń głosi, że kto wypije wodę z tego miejsca, w którym piła tęcza lub pod nią przejdzie, ten zmieni płeć. Ale jeśli wierzyć angielskiemu przysłowiu, ten, kto dotrze na jej koniec, znajdzie garniec pieniędzy.
Zuzanna Grębecka fot. Shutterstock.com
dla zalogowanych użytkowników serwisu.