Strona 1 z 2
Osiągają więcej niż inni. Sukces przychodzi im z łatwością. Intuicja podpowiada najwłaściwsze rozwiązania. Czy to dzięki mistrzowskim liczbom w dacie urodzenia? Tak mówi numerologia!
Jedenastki pomagają i służą ludziom. Dwudziestki Dwójki to geniusze i wynalazcy. Trzydziestki Trójki mają ogromną wiedzę i stają się wyroczniami. Czterdziestki Czwórki potrafią pociągnąć za sobą tłumy.
Zapytana: „W co pani wierzy?”, Krystyna Janda odpowiada: „W siebie”. I to jest odpowiedź godna Jedenastki. Aktorka urodziła się 18.12.1952 roku. Gdy doda się wszystkie cyfry występujące w tej dacie (1+8+1+2+1+9+5+2) otrzymamy liczbę 29, a gdy z kolei dodamy 2 do 9, wyjdzie 11. To jedna z mistrzowskich liczb numerologii. Pozostałe to 22, 33 i 44.
Według numerologii ludzie, których daty urodzenia sumują się do takich liczb, mają szansę na osiągnięcie w życiu sukcesu. Los sprzyja im bardziej niż innym. Szybciej znajdują swoją drogę życiową, bo kierując się intuicją, potrafią wybrać to, co dla nich najlepsze. Grażyna Janina Bętkowska, zajmującą się numerologią od 30 lat, mówi, że mistrzowskie liczby to „stare dusze”. Czyli?
– Wysoko rozwinięte istoty, które przyszły na ziemię służyć mądrością. Mają dobre wibracje i intuicję. Liczby mistrzowskie niosą ze sobą dary losu – wyjaśnia.
Wśród „dobrze urodzonych” jest więc wielu artystów, polityków, finansistów. Przypadek? Łatwo dostrzec, że oprócz talentu mają jeszcze ten łut szczęścia, który dany jest nielicznym. Oni sami mówią, że życie nie zmuszało ich do trudnych wyborów, a ciężka praca była raczej przyjemnością i pasją. Ich talent od razu trafiał w dobre ręce, a pomysły sprzedawały się jak świeże bułeczki.
Jakby życie czekało na nich z gotowym scenariuszem na sukces. Krystyna Janda, Kamil Durczok, Małgorzata Kalicińska, Katarzyna Nosowska, Alicja Bachleda-Curuś, Janusz Palikot. Nawet, gdy w ich życiu zdarzają się dramaty, oni podnoszą się szybciej niż inni.
reklama
Fakty mówią same za siebie Gdy Kamil Durczok (ur. 6.03.1968 r.) dowiedział się, że ma raka, wiedział, że wygra, choć było duże ryzyko, że stanie się inaczej. Uznał, że nie da się chorobie zepchnąć na margines. Po dramatycznych zmaganiach napisał książ-kę „Wygrać życie”. Mówi tam, że to, jak myślimy o chorobie, wpływa na jej leczenie. Można powiedzieć, że stworzył nową jakość życia z rakiem i walki z nim. Milowy krok w myśleniu o chorobie.
Durczok potrafi o siebie walczyć. Jego kariera od chwili, kiedy jako student postawił nogę w lokalnej stacji radiowej, szła jak burza. Taka jest natura numerologicznych Trzydziestek Trójek. Gdy w 2006 roku przechodził z TVP na szefa Faktów do TVN, nie miał po swojej stronie nowego zespołu. Zarzucano mu, że nigdy nie był reporterem, że nie biegał z mikrofonem.
Ponieważ ma naturę lidera, zawsze szybko awansował i niektóre szczeble rozwoju zawodowego po prostu przeskoczył. Z niezadowolenia zespołu nic sobie nie robił. W jednym z wywiadów powiedział: „To był argument równie głupi jak ten, że dyrygent nie potrafi grać na wszystkich instrumentach. Dyrygent musi wiedzieć, jak poprowadzić orkiestrę, nie musi być mistrzem waltorni czy magikiem skrzypiec”.
Już po dwóch latach szefowania w TVN Fakty po raz pierwszy przegoniły oglądalnością sztandarowy program telewizji publicznej – Wiadomości. O takim wyniku komercyjna stacja mogła wcześniej tylko marzyć. A Durczok, jak to mistrz, udowodnił, że marzenia się spełniają. Takich rzeczy dokonują jedynie wybrańcy losu.
Jedyna taka Janda Mistrzowskie liczby mają też głęboką wiarę w sens tego, co robią. Determinacja, dokładność i oddanie sprawiają, że niemożliwe staje się możliwe. Nie inaczej było, gdy Krystyna Janda postanowiła założyć pierwszy w Polsce prywatny teatr. Wszyscy z branży stukali się w głowę i przekonywali, że to bez dotacji publicznych nie może się udać. Nie słuchała.
Kiedyś w rozmowie z dziennikarzem powiedziała: „Niech pan mi pokaże teatr, innego dyrektora, który jest w stanie zmobilizować w krótkim czasie trzy produkcje?”. Mogła to zrobić tylko Janda. Jedyna i niepowtarzalna. Dynamiczna i skuteczna. Jej Teatr Polonia pęka w szwach, a bilety są jednymi z najdroższych w stolicy. Janda gra, reżyseruje, administruje, nadzoruje… Ale gdy ktoś mówi jej: „Udało ci się, Krysiu”, protestuje: „Nie udało, ja to zrobiłam!”.
Właśnie takie są Jedenastki. Numerologia mówi tak: „Są obdarzone charyzmą i poświęcają się służbie innym, potrafią przekonać do swoich idei”. W wywiadzie sprzed lat Janda mówi: „Pewnie moje szczęście w jakimś sensie polega na tym, że jestem energiczna, pragmatyczna, nie mam problemów z psychiką, ze zdrowiem, uważam, że zawsze sobie dam radę i że wszystko właściwie można załatwić i ze wszystkiego wybrnąć w dobry, ludzki sposób”.
~Czereśnia