Pożegnanie z molem

Mogą zjeść kołdrę, dywan, sweter, ba, nawet deski podłogowe lub kredens. Mole, pchły, kołatki. Całe hordy żarłoków.

Pożegnanie z molemMój znajomy kupił na wsi drewniany domek. Z całym dobrodziejstwem inwentarza, a więc rodziną kotów, ślepym psem, świerszczem za kominem i czymś jeszcze, co mieszkało w podłodze i nocami uparcie chrupało deskę. Znajomy się tym zbytnio nie przejął. Do czasu. Bo któregoś dnia deska pod nim jak nie trzaśnie! Wpadł po kolana. I dopiero wtedy zainteresował się, któż to mieszka w jego podłodze. Okazało się, że to kołatek, zwany zresztą domowym. Mały żuczek, często mylony z kornikiem (ten nie pożera domów i mebli, lecz żywe drzewa).

Jeśli macie drewnianą chałupkę lub odziedziczyliście po pradziadku gdański kredens – kołatek może mieć na niego apetyt. Jego chrupanie słychać nocami w deskach mebli czy ścian. Wówczas należy przystąpić do walki. Jeśli nie chcesz korzystać z chemicznych paskudztw, sięgnij po stare i sprawdzone metody domowe. Sposobów na kołatka jest wiele – nacieranie terpentyną, wstrzykiwanie jej do dziurek w drewnie, szorowanie sokiem z cebuli. Potrzebna jest tylko cierpliwość i systematyczność – przekrojoną cebulą nacieramy mebel codziennie przez cztery miesiące.

Najbardziej żarłoczne są mole.
Nawet jeśli często robimy porządki, kasze i makarony trzymamy w zamykanych pojemnikach, a wełniane rzeczy w torbach, nie zabezpiecza to nas całkowicie – mola przynieść można choćby w ciasteczkach ze sklepu. Wełniane ubrania, koce czy kołdry najlepiej wietrzyć i trzepać na słońcu lub ostrym mrozie, płukać lub spryskiwać olejkiem lawendowym, a w szafie przekładać saszetkami z lawendą i szałwią. Skutecznym odstraszaczem jest też mocno pachnąca krzewinka, zwana bagnem lub dzikim rozmarynem. Można ją trzymać w szafie (z daleka od dzieci). Warto też uszyć woreczki z cudownym zielem na owady, czyli piołunem i poukładać w rogach szafek.

reklama

W kuchni lubi też pomieszkiwać niejaki rozkruszek. Mały pajączek, dzięki któremu mąka pachnie stęchlizną, w cieście robią się zakalce. Zwykle przynosimy go ze sklepu, dlatego mąkę czy kaszę warto w domu wysypać na biały arkusz i obejrzeć. Potem wstawić na blasze na godzinę do piekarnika i przesypać do słoja lub pudełka. Na wierzchu położyć listek laurowy. I szczelnie zakręcić. Odstraszające pchły, muchy i komary działanie ma też wrotycz. Kiedyś suszone wiązki rozkładano na podłogach, gospodynie wieszały go pod sufitem, wkładały do kufra pomiędzy pościel i ubrania, żeby odstraszyć muchy, wszy, ćmy, pchły.

Woreczki zapachowe
Do lnianych woreczków wsyp po 4 łyżeczki suszonych liści mięty i pokruszonego ziela ruty, po 2 łyżeczki pokruszonego ziela bylicy bożego drzewka, rozmarynu i kilka pokruszonych goździków. Trzymaj w szafie z ubraniami lub bieliźniarce.

Mieszanka na mole spożywcze
W glinianej miseczce przykrytej gazą trzymaj pokruszone ziele wrotycza i piołunu. Może stać na dnie szafki z kaszami i mąką.

Ziołowy odstraszacz
Weź garść majeranku, tymianku, bazylii, szczyptę kminku i suchej skórki cytrynowej. Dobra mieszanka do woreczków zapachowych.

Sposób na kołatka
Jeśli dobrał się do starego kredensu czy stołu, możesz zastosować kurację cebulową. Jeśli nie pomogła, przygotuj puszki wypełnione terpentyną i „załóż” takie trzewiki na nogi mebla. Poczekaj, aż drewno wciągnie terpentynę i dolej specyfiku. Uzupełniaj co kilka dni przez miesiąc. Powinno wystarczyć. Jeśli znajdziesz w meblu dziurki – nalej do środka strzykawką terpentynę.


Joanna Halena

Źródło: Wróżka nr 10/2010
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl