Woda czyni cuda. Nie tylko dlatego, że to źródło życia. Jest woda, która potrafi uleczyć, a nawet taka, która może… wskrzesić.
Woda czyni cuda czy wiara? Odpowiedź na to pytanie chyba nie jest najważniejsza. Liczy się sam cud i to, że i nam może się on przytrafić. Co roku setki tysięcy ludzi pielgrzymuje do cudownych źródeł, które rozsiane są po całej Polsce. Płynąca w nich woda słynie z uzdrawiających właściwości. Takich miejsc w naszym kraju jest prawie 150! Warto poznać przynajmniej kilka z nich.
Grabarka: święta góra
U podnóża Wzgórza Pokutników w pobliżu jedynego w Polsce żeńskiego klasztoru prawosławnego wypływa cudowne źródło. Jego historia sięga początku XVIII wieku. Kiedyś latem w pobliskich Siemiatyczach wybuchła epidemia cholery. Legenda głosi, iż właśnie wtedy pewien staruszek przeżył objawienie: każdy, kto zrobi krzyż prawosławny i zaniesie go na Grabarkę, a następnie obmyje sobie twarz wodą ze źródła z jej podnóży, ma zostać uratowany. Ludzie zrobili, co powiedział, epidemia ustała. Na pamiątkę tego wydarzenia na Grabarce wybudowano kaplicę, a woda ze źródła do dziś uchodzi za cudowną. Aby pozbyć się choroby, należy chusteczkę zwilżyć w wodzie, obmyć twarz, a chusteczkę pozostawić na miejscu. Tak też robią liczni pielgrzymi, którzy nadal – jak przed wiekami – przynoszą na Grabarkę krzyże.
Gietrzwałd: polskie Lourdes
Malownicza miejscowość w sercu Warmii i Mazur. To tu 27 czerwca 1877 roku 13-letniej Justynie Szafrańskiej objawiła się Matka Boska. Dzień później objawiła się znowu, tym razem 12-letniej Barbarze Samulowskiej. Te dwa spotkania zapoczątkowały całą serię objawień. Jedno z najbardziej niezwykłych miało miejsce 8 września, w dzień narodzin Najświętszej Maryi Panny. To wówczas na prośbę dziewczynek pobłogosławiła ona pobliskie źródełko. Podobno kiedyś zalewało pola, dlatego je zasypano. Kiedy jednak w czasie objawień wytrysnęło ponownie, uznano, że ma uzdrawiającą moc. Do dziś z wypływającej z niego wody korzystają tysiące pielgrzymów, a liczne przypadki uzdrowień opisuje gietrzwałdzka „Księga łask i uzdrowień”. Objawienia z Gietrzwałdu są jedynymi w Polsce, które uznaje Kościół katolicki.
Wasilków: siła Podlasia
Wiele legend wiąże się z Wasilkowem i z położoną w najbliżej okolicy Świętą Wodą. Jedna z pierwszych opowiada o cudownym wyleczeniu Wasylka (1205-1271), brata księcia Rusi Halickiej Daniela, w uroczysku Święta Woda. Źródełko, które od tamtych czasów cieszyło się wielką sławą, miało mieć silne właściwości uzdrawiające. Przekonał się o tym prawie 300 lat temu Bazyli Papiernik, szlachcic z Supraśla, który na starość stracił wzrok. Jego syn wywiózł go do lasu i tam zostawił. Starzec zaczął lamentować, aż odezwała się do niego Matka Boska, mówiąc: „Ja, Matka Ludzi, Matka Niebieska, uprosiłam Syna..., tu w pobliżu jest źródło, idź, umyj się, a będziesz widział”. Bazyli po przetarciu oczu cudowną wodą odzyskał wzrok. Z wdzięczności wybudował w Świętej Wodzie kaplicę, którą w 1719 roku poświęcił metropolita unicki arcybiskup Leon Kiszka, jeden z supraskich bazylianów. Od tamtej pory Wasilków i Święta Woda już oficjalnie stały się ważnym miejscem pielgrzymek.
Jarosław: kaplica studzienna
Niezwykłe miejsce znajduje się przy murach Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej OO. Dominikanów w Jarosławiu. Mieści się tam Kaplica Zjawienia, czyli tak zwana kaplica studzienna. W tym miejscu 600 lat wcześniej znaleziono figurę Matki Bożej Bolesnej, a tuż obok wytrysnęło źródło. Początkowo bijącą z niego wodą zaspokajali pragnienie pielgrzymi, ale z czasem okazało się, że ma ona też moc uzdrawiającą. W 1752 roku źródło oczyszczono i ocembrowano, a wokół niego wybudowano kaplicę. W 1865 roku ojcowie dominikanie wstawili do kaplicy kopię odnalezionej przy źródle figury, a na ścianach zawieszono 16 opisów cudownych uzdrowień, a nawet wskrzeszeń wodą z jarosławskiego źródła. Dowiadujemy się z nich między innymi, że w 1612 roku „w szpitalu w Jarosławiu u Św. Ducha 18 ubogich zagorzało było z czasu, a gdy obumarłym wodę ze studzienki do usta wlano zaraz ożyli”.
Jodłówka: lek na niepłodność
Podkarpacie słynie z olbrzymiej liczby źródeł uznawanych za cudowne, ale to w Jodłówce jest wyjątkowe – podobno ma moc uzdrawiania nowotworów i niepłodności. Obudowane kamiennymi kręgami, mieści się wewnątrz XVIII-wiecznej kapliczki w obrębie Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia.
Pierwsze odnotowane uzdrowienie miało miejsce w 1973 roku. Ciężko chory Bartosz Panek ze Smolarzyn koło Łańcuta miał sen – jego choroba zniknęła po tym, jak obmył się wodą ze źródełka w Jodłówce. Zawieziono go na miejsce, zrobił tak, jak nakazano mu we śnie i…. natychmiast wyzdrowiał. Od tamtej pory w księdze uzdrowień odnotowuje się kolejne cuda. Najwięcej nastąpiło po koronowaniu obrazu Matki Bożej Pocieszenia przez papieża Jana Pawła II w 1991 roku.
Przylasek: moc Studzionki
Kolejne źródło, które dowodzi, że w podkarpackich ziemiach drzemie Moc. Na skraju przysiółka Przylasek mieści się niewielka kapliczka Matki Bożej. Tuż przy niej wytryskuje źródełko, nazywane przez miejscowych Studzionką. Jaka jest jego historia – nie wiadomo. Jedna z wersji to opowieść o gospodarzu, który szukał bydła w lesie, a kiedy znalazł je przy źródełku, z wdzięczności zbudował tam kapliczkę. Nie tłumaczy to jednak, skąd wzięły się cudowne właściwości wody, nazywanej przez miejscowych „pomocną wodą”. Do dziś przyjeżdżają po nią okoliczni mieszkańcy przekonani, że jest to przede wszystkim dobra woda pitna. A jeśli może przynieść w ich życiu dodatkowe korzyści? Nie zaszkodzi spróbować!
Licheń: nowe cuda
Nie każdy, kto odwiedził sanktuarium w Licheniu, wie, że po sąsiedzku kryje się cudowne źródełko. Wystarczy wyjść główną bramą i skierować się w stronę jeziora, żeby się na nie natknąć. W osobnych kapliczkach znajdują się studnia, krany do nabierania wody i mały betonowy basenik do mycia nóg. I choć miejsca te w zamyśle twórców miały mieć wymiar symboliczny – w końcu już w Starym Testamencie uzdrowienia dokonywały się za sprawą wody – dzień po poświęceniu źródła w 1968 roku miał miejsce pierwszy cud.
Starsza pani z Pąchowa po napiciu się wody odzyskała wzrok. Ten cud nie był jednak ostatni! Kolejne wpisywane są do „Księgi Łask” w sanktuarium.
Marta Mońko
Za pomoc w pisaniu artykułu dziękuję Andrzejowi Sokołowskiemu z Państwowego Instytutu Geologicznego, autorowi artykułu „Charakterystyka wody niektórych źródeł uznawanych za uzdrawiające”.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.