I znów mamy zimę. Za oknem mrok, na dworze mróz. Ogarnia nas przemożna chęć, by - wzorem niedźwiedzi - zapaść w długi sen.
Osłabiony organizm domaga się chwili wytchnienia i relaksu. "A może by tak mały wypadzik na łono przyrody?" - myślę sobie, przytupując dla rozgrzewki na przystanku, w szarej brei, która jeszcze niedawno była śniegiem. "Pooddychać górskim powietrzem, naładować akumulatory w kontakcie z nieskażoną naturą..."
- Daj spokój - krzywi się koleżanka, której zwierzam się z pomysłu. - Będziesz łazić cały dzień po śniegu, przemarzniesz, przemokniesz i grypa gotowa. Albo jeszcze sobie coś odmrozisz. A wiesz, jak zimny wiatr strasznie wysusza skórę?
A jednak taki zimowy urlop może przynieść rewelacyjne efekty. Zmiana klimatu, zimowe słońce, mroźne powietrze, ba, nawet wiatr - wszystko to ma korzystny wpływ na nasze samopoczucie, dodaje sił i urody. Ważne tylko, aby te przyjemności zimowych wakacji odpowiednio dawkować i zachować pewne środki ostrożności. Na co zatem powinniśmy zwrócić uwagę? Aklimatyzacja. W pierwszych dniach urlopu dajmy sobie trochę luzu, nie podejmujmy zbyt intensywnych wysiłków fizycznych.
Buty. Powinny być numer większe, aby ich ucisk nie hamował obiegu krwi i zmieściły się ciepłe skarpety; jednocześnie jednak muszą mocno przylegać do stopy i kostek, by noga była dobrze zabezpieczona przed urazami.
Odzież. Ubierajmy się "na cebulkę": pod spód tkaniny naturalne - wełna i bawełna, na wierzch (na narty i piesze wędrówki) najlepsze są kurtki z "oddychających" materiałów, a jednocześnie nie przepuszczające wody. Dłonie. Najlepiej chronić je ciepłymi, luźnymi rękawiczkami z jednym palcem. Zadbajmy o nadgarstki, które są szczególnie podatne na przemarznięcia.
Głowa. Koniecznie włóż czapkę! Chodzenie z gołą głową powoduje bardzo dużą utratę (aż do 40 procent) energii cieplnej wytwarzanej przez organizm.
NA POTENCJĘ, KACA I URODĘ
Madame de Pompadour, chcąc rozpalić żądze króla Ludwika XV, postanowiła żywić się wyłącznie afrodyzjakami: truflami, wanilią i... selerem. A że nie jadła nic innego, wkrótce ciężko zaniemogła. Diety takiej raczej nie warto ryzykować, ale zestawienie egzotycznych przysmaków ze starym, dobrym selerem jest intrygujące. To popularne warzywo, dodawane do zup, jest nie tylko afrodyzjakiem. Ma także właściwości lecznicze i upiększające. Selerem zachwycano się już w starożytności.
Jeśli wierzyć Homerowi, jego zapach "podobał się samym bogom", a liście były częstym motywem ozdobnym. Dla pobudzenia zapałów miłosnych używano korzeni tej rośliny. Dziś wiemy, że oprócz wody zawierają one sporo węglowodanów, białka, wartościowych składników mineralnych (najwięcej potasu i fosforu) oraz olejki eteryczne. Skład chemiczny nie wyjaśnia jednak, z czego wynikają podniecające i podtrzymujące potencję właściwości selera.
Warzywo to od wieków oddawało też nieocenione usługi hulakom, łagodzi bowiem skutki nadmiernego picia. Rzymianie nie tylko ze względów estetycznych wplatali je do wieńców zdobiących głowy. W czasie ucztowania mogli od czasu do czasu wyciągać łodyżkę selera i, przegryzając ją, wzmocnić się przed kolejnym kielichem wina. Najczęściej wykorzystuje się selery w typowo męskich przypadłościach - trudnościach z oddawaniem moczu i przeroście gruczołu krokowego. Natomiast nasiona tego warzywa stosowane są w leczeniu reumatyzmu, zapalenia stawów i artretyzmu.
Także w kosmetyce seler może nam oddać nieocenione usługi. Rozjaśnia przebarwienia i plamy po nieostrożnym opalaniu, pomaga na nadmierną potliwość rąk i nóg, a także na ich odmrożenia, zwalcza łupież. Okłady i maseczki z selera błyskawicznie poradzą sobie z obrzękami na zmęczonej twarzy i opuchniętymi powiekami.
Na doskonalszą urodę: okład z korzenia...
Obierz korzeń selera, pokrój na plasterki i włóż do lodówki. Schłodzone plasterki kładź na twarz na około 15 minut. Zabieg taki powtarzaj przez 5-6 dni. ...i tarty seler z mlekiem. Korzeń selera zetrzyj na tarce, zalej mlekiem i odstaw na kilka godzin. Powstałą masę nałóż na twarz i pozostaw na 15-20 minut. Następnie zmyj twarz letnią wodą lub tonikiem, jednocześnie masując ją okrężnymi ruchami. Po kilku takich zabiegach skóra uelastyczni się i będzie miała świeży wygląd.
W chorobach układu moczowego: wino selerowe: Korzeń i liście dużego selera zalej litrem białego wina wytrawnego i gotuj przez 2 minuty. Dodaj łyżkę cukru i odstaw na 20 minut pod przykryciem. Pij, póki ciepłe. Na reumatyzm: napar z nasion selera: 1-2 łyżeczki drobno pokruszonych nasion zalej szklanką wrzącej wody i odstaw na 15 minut. Pij 3 razy dziennie. Można także dodać ziele mniszka lekarskiego.
Alexandra
dla zalogowanych użytkowników serwisu.