Nie zdajemy sobie nawet sprawy, jak bardzo jesteśmy bliscy przekroczenia progu, za którym nasz mózg można będzie modelować tak, jak chirurgia plastyczna modeluje nasze ciało.
Maleńka tabletka, zastrzyk lub miniaturowy procesor wszczepiony bezpośrednio do mózgu i już jesteśmy mądrzejsi, bardziej utalentowani, zdrowsi, sympatyczniejsi, spokojniejsi lub bardziej energiczni. Nasz wzrok niczym noktowizor widzi wszystko w absolutnej ciemności, a słuch jest dużo wrażliwszy niż słuch nietoperza. O bólu, stresie czy depresji zapominamy raz na zawsze...
Do niedawna takie sytuacje zdarzały się jedynie w filmach fantastycznych. Bo do niedawna inżynieria genetyczna była jedynie naukową ciekawostką. Dziś jadamy warzywa przekształcone genetycznie, a klonowanie zwierząt i ludzi jest już faktem. A wszystko to zdaje się być niewinną igraszką w porównaniu z eksperymentami dokonywanymi w laboratoriach naukowców. Myślę o manipulacjach dokonywanych na naszym mózgu.
Theodore Berger, profesor inżynierii biochemicznej z Centrum Neuroinżynierii w Los Angeles, opracował wraz ze swoim zespołem specjalny procesor. Wszczepiony w mózg może wykonywać za pomocą siatki krzemowych neutronów część jego pracy i wzmacniać w sposób znaczący naszą pamięć. Wbrew wszelkim zakazom, "ktoś" już wszczepił taki czip szczurom. I... czip zadziałał. Warto przy tym pamiętać, że mechanizm pracy mózgu szczura jest niemal identyczny jak u człowieka. Poza wszystkim, czip jest tak mały, że bez trudu można go wszczepić przez nos każdemu.
Eksperymenty potwierdziły, że jeżeli człowiekowi skłonnemu do depresji powtarza się serię słów o bardzo smutnym znaczeniu, to uaktywnia się w jego mózgu zawsze ten sam punkt, w ośrodku zwanym jądrami migdałowymi. Gdyby więc agencje prowadzące nabór pracowników otrzymały urządzenia do obrazowania mózgu, osoby depresyjne nie potrafiłyby ukryć przed pracodawcą swoich skłonności i automatycznie byłyby spychane na margines społeczeństwa. Już teraz równie skutecznie można wykryć, za pomocą badań w systemie FMRI, skłonność do zachowań agresywnych i wrodzony lęk przed podejmowaniem decyzji obarczonych dużym ryzykiem.
Badania przyniosły też inny, nieoczekiwany efekt. Okazało się, że mózg groźnych morderców różni się zasadniczo od mózgu normalnych ludzi. Chcąc być konsekwentnym, należałoby więc uniewinnić wszystkich morderców! Ich okrucieństwo jest bowiem swoistym wybrykiem natury, który - jak się okazuje - można skorygować. Skuteczny lek przeciw agresji już nawet istnieje. Nazywa się Ritalin i podawany od najmłodszych lat, zapobiega reakcjom agresywnym. Niedawno w USA wybuchła z tego powodu afera. Otóż w kilku szkołach "dla trudnej młodzieży" podawano Ritalin bez wiedzy pacjentów. Wprawdzie stłumił agresywne zachowania, ale przy okazji absolutnie zmienił osobowość nastolatków.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.