Cera na medal

W wieku 20 lat masz taką skórę, jaką odziedziczyłaś, po czterdziestce taką, na jaką zasłużyłaś, po sześćdziesiątce taką, na jaką zapracowałaś. Geny, zdaniem lekarzy, to tylko 15-20 procent sukcesu. Resztą musimy zająć się same.

Złota piątka

Co robić, by mieć ładną skórę w każdym wieku? Jeśli będziesz przestrzegać pięciu poniższych zasad, jesteś na dobrej drodze.

• Mądra przyjaźń ze słońcem. Nigdy nie rozstawaj się z kremem z filtrem. Zmarszczki i plamy około czterdziestki to efekt działania ultrafioletu, a nie starość.
• Pakt z wodą. Pij wodę. Jest potrzebna do wysprzątania organizmu, by nic nie musiało wychodzić przez skórę.
• Oczyszczanie skóry. Nie może być zbyt agresywne. Sięgnij po delikatne płyny lub żele do mycia twarzy i ciała. Jeśli mydło, to tylko przetłuszczone.
• Sen. Wtedy organizm przestawia się z działania na odbudowę. Komórki odnawiają się i naprawiają. Niektórzy dermatolodzy uważają, że najważniejszy dla urody jest sen między 22.00 a 1.00 w nocy.
• Ruch. Rozruszane ciało to dotleniona, odżywiona i nawilżona skóra. Jak kompres nawilżający działa pot, który zawiera składniki wielu kremów: mocznik i kwas mlekowy.
  
  

• Stres. Krótki ożywia i zaróżowia skórę. Przewlekły zmniejsza jej ukrwienie. Skóra przymiera więc głodem i dusi się. A do tego hulają w niej wolne rodniki.
• Efekt jojo. Diety poniżej 1200 kalorii albo jednostronne głodzą i odwadniają skórę. Tycie ją rozciąga. Kilka takich eksperymentów i zamiast elastycznej rękawiczki mamy na sobie luźny worek.
• Zanieczyszczenia. Spaliny, dymy, kurz z metalami ciężkimi są zabójcze. Jeżeli mieszkasz w dużym mieście, kiedy tylko się da, uciekaj do lasu, nad wodę, na wieś. Albo chociaż do parku. Ćwiczenia fizyczne uprawiaj za miastem lub na sali gimnastycznej. Podczas wysiłku pochłoniesz bowiem zdwojoną dawkę świństw.
• Suche powietrze. Skóra intensywnie w nim paruje. Nawilżaj więc powietrze. Ustaw choćby akwarium z samymi wodnymi roślinami.
• Zaparcia. Im dłużej resztki zalegają w jelitach, tym więcej toksyn przenika do organizmu. Ciało pozbywa się tego przez skórę. Krostki, wypryski, wysypki, egzemy często biorą się właśnie stąd.
• Agresywny dotyk. Skóra twarzy nie znosi rozciągania. Nie trzyj jej więc ręcznikiem, tylko delikatnie osuszaj, przykładając go do skóry. Delikatnie posługuj się też wacikiem kosmetycznym. Kremy nakładaj delikatnymi muśnięciami lub wklepuj.
• Zbyt intensywne złuszczanie. Pilingi i masaże ciała są dobroczynne. Jeśli jednak piling drapie Ci skórę, która potem szczypie, zrezygnuj z niego. Wybierz ścieranie glinką lub namoczonymi płatkami owsianymi. Nie katuj się też zbyt ostrymi myjkami i rękawicami.
• Leki. Nie nadużywaj ich, zarówno ziołowych, jak i syntetycznych. Mogą wywoływać różne nieoczekiwane efekty na skórze.
• Alkohol. Drinki obciążają wątrobę i wypłukują witaminę B. Należy więc dawkować je sobie w ilościach leczniczych, a nie hurtowych. Dotyczy to także wina.
• Papierosy. Sama nie pal i uciekaj z zadymionych miejsc. Palenie, także bierne, obkurcza naczynia krwionośne w skórze, pozbawia ją więc tlenu. Zwiększa zużycie witaminy C, niezbędnej do walki z wolnymi rodnikami i odbudowy włókien kolagenowych.
  
  

Ciasteczka miodowo-orzechowe

To pyszny i skuteczny sposób na dostarczenie Twojej skórze substancji, których potrzebuje najbardziej. Zawierają bowiem kwasy tłuszczowe i witaminy z grupy B.
Mikserem utrzyj pół filiżanki miodu z 2 łyżkami masła. Dodaj jedno jajko, 2 łyżeczki startej skórki cytrynowej, pół filiżanki maślanki i zmiksuj to wszystko na kremową masę. Wymieszaj szklankę mąki pszennej białej i pół szklanki razowej z kiełkami pszennymi, otrębami i mlekiem w proszku (po 2 łyżki).

Dodaj także pół łyżeczki sody oczyszczonej. Wymieszaj wszystkie suche składniki z masą kremową. Dodaj pół szklanki uprażonych i posiekanych orzechów włoskich.
Rozgrzej piekarnik do temperatury 160°C. Na wysmarowaną tłuszczem blachę kładź pełne łyżki masy. Możesz je udekorować orzechem lub migdałem. Piecz, aż się zrumienią (góra 20 minut). Zjadaj tylko jedno ciastko dziennie, ma bowiem 200 kilokalorii.