Lista życiowych porażek Agaty była długa i niekoniecznie zamknięta...
Agata całe swoje (30-letnie) życie myślała, że jest zodiakalnym Rakiem, urodziła się bowiem 25 czerwca. Od Wandy, najlepszej przyjaciółki, dowiedziała się, że według horoskopu indiańskiego jest także Dzięciołem.
– I co z tego wynika? – zapytała Agata.
– Jeśli urodziłaś się w totemie Dzięcioła, to znaczy, że świat tajemniczych wydarzeń stoi przed tobą otworem – przeczytała jej horoskop Wanda.
– Co to konkretnie znaczy?
– Myślę, że może chodzić o to, żebyś nie mówiła, że coś, co wygląda na nieprawdopodobne, z pewnością jest nieprawdopodobne.
– Ja tak mówię? – zdziwiła się.
– Bez przerwy – podsumowała przyjaciółka. I dodała: – Piszą tu jeszcze, że nowe miejsca zainspirują cię do poszukiwań, nie tylko duchowych…
Wanda namówiła Agatę na wizytę u mnie. Powiedziała, że postawienie kart w intencji nowych miejsc nie zaszkodzi.
Lista jej życiowych porażek była długa i niekoniecznie zamknięta. Zaczęło się od miłości do niewłaściwego faceta. To znaczy facet (o imieniu Adam) był fantastyczny, ale gdy zamieszkali razem, okazało się, że są... wciąż daleko od siebie.
Adam był w ich związku nie całkiem obecny, no, może ciałem owszem, ale nie duchem. Dopiero po roku odkryła, że nie wyleczył się z miłości do byłej żony! Oczywiście się do tego nie przyznawał, bo nie chciał zostać sam. Tajemnicę zdradził w końcu jego najlepszy przyjaciel, podkochujący się w Agacie.
– Masz dwie opcje – powiedział Adam. – Pogodzić się z tym, że nie cały jestem twój, albo mnie rzucić.
Ze złamanym sercem – ale z ocaloną dumą – wyprowadziła się od niego. A wkrótce potem poznała swojego przyszłego męża, Bartka. Niestety rok po ślubie rozstali się, bo powiedziała mężowi, że nie może być „cała jego”, ponieważ…
Bartek postanowił się z tym jej „chłodnym sercem” jakoś pogodzić. Nie dał rady. Po rozwodzie Agata wynajęła mieszkanie na osiedlu Wandy. Chciała na co dzień być blisko przyjaciółki, która zawsze ją wspierała. A we wróżbie, którą usłyszała ode mnie, jej nowe miejsce zamieszkania odgrywało niemałą rolę, mogło stać się początkiem...
– Ma pani szansę na przerwanie złej passy, odwrócenia losu, pod warunkiem że w każdym nowym partnerze nie będzie pani szukała tamtego mężczyzny, który nie mógł dać pani szczęścia.
– To nie takie proste – wyznała.
– Wystarczy przejść na drugą stronę wody.
– Woda to taki symbol przeszłości? – zapytała.
– Czasem symbol, a czasem prawdziwa przeszkoda – powiedziałam.
Na ten temat
Niedaleko domu Wandy i Agaty rozciągała się rozległa łąka przecięta kanałkiem. Agata chodziła tam na spacery ze swoją jamniczką. Tam poznała Zuzannę i jej buldożka Mirka. Bardzo się wszyscy czworo polubili. Kiedyś zobaczyła ją na drugim brzegu kanałku. Obok niej szedł mężczyzna, który przypominał Adama!
– Wszędzie go widzisz – zirytowała się na nią Wanda.
– Adam nawet astrologicznie do ciebie nie pasował! Jest przecież totemicznym Orłem. Twoi partnerzy to Wąż, Wilk lub Bóbr – przypomniała przyjaciółce.
Kilka tygodni później Agata spotkała Zuzannę.
– Dawno pani nie widziałam – zaczęła.
– Bo już tu nie mieszkam – usłyszała.
– A co z pieskiem?
– Mirek był jego.
– No to współczuję.
– Niepotrzebnie. Po prostu nam z Olkiem nie wyszło.
W czerwcowe upalne popołudnie, tuż po 31. urodzinach Agaty, przypadek (?) zadecydował o jej życiu. Nad kanałkiem zobaczyła Mirka i jego pana. Stanęła naprzeciwko nich, po drugiej stronie wody i nie mogła się ruszyć z miejsca. W końcu do niej dotarło, że ten facet to nie jest Adam!
– Wzięłam pana za kogoś innego – wytłumaczyła się, gdy pokonał dzielącą ich wodę (przeszedł przez mostek).
– Żałuję, że to tylko ja – zażartował.
– A ja nie żałuję – powiedziała zaskoczona swoimi słowami.
Przez następne popołudnia spotykali się nad wodą. Raz on na brzegu Agaty, raz ona na jego.
– Wróżka mi ciebie przepowiedziała – szepnął któregoś dnia.
– A moja zobaczyła cię za wodą – roześmiała się Agata.
PS Agata i Olek jeszcze przez jakiś czas mieszkali po dwóch stronach kanałku, ale jak nigdy wcześniej w ich związkach naprawdę byli razem!
Anna Złotowska
fot. shutterstock
dla zalogowanych użytkowników serwisu.