Niepotrzebne części. Czy na pewno? Naukowcy nie przestają się spierać, czy musimy mieć migdałki, wyrostek robaczkowy i kość ogonową. Zwłaszcza że mamy z nimi kłopoty.
Kłopot z męskimi piersiami
Kobietom piersi są niezbędne do karmienia dzieci. Ale po co natura pozostawiła je mężczyznom? Czyżby nie miała pomysłu, jak je usunąć? Dowiedziono, że przez pięć pierwszych tygodni po zapłodnieniu dziecko rozwija się tak, jakby mu było obojętne, czy będzie chłopcem, czy dziewczynką.
Dopiero w szóstym tygodniu życia u zarodków, które mają chromosomy XY, czyli kandydatów na chłopców, włącza się gen SRY, nazywany centralnym włącznikiem męskości. To właśnie dzięki niemu tworzą się jądra, które produkują testosteron, a także drugorzędne cechy płciowe, czyli nasieniowody, penis i cała reszta.
Jednym słowem, wszystko, co jest potrzebne, żeby stać się mężczyzną. Zanim jednak ten gen się włączy, rozwija się gruczoł mlekowy. W rezultacie ani gen SRY, ani produkowany wówczas testosteron nie są w stanie go zmienić. Co więcej, uczeni wykazali, że podanie mężczyznom odpowiednich specyfików może pobudzić gruczoł mlekowy do wydzielania mleka. Mogliby więc także karmić dzieci.
Niechlujstwo natury? Pewnie tak, bo nie dość, że faceci z gruczołu mlekowego w ogóle nie korzystają, to jeszcze miewają z nim kłopoty, i to poważne. Na przykład podobnie jak kobiety chorują na raka piersi. Co prawda, nie tak często jak one – w Polsce wykrywa się go każdego roku u zaledwie stu mężczyzn i aż 16 tys. kobiet, lecz większość z nich umiera (śmiertelność wśród kobiet wynosi 25 proc.).
Mężczyźni niesłusznie uważają, że nowotwór piersi nie może im się przydarzyć. Lekceważą więc wczesne objawy choroby, nie poddają się badaniom profilaktycznym, a gdy wreszcie docierają do lekarza, zwykle jest już za późno. Na szczęście nie mają kłopotów z jeszcze jedną kobiecą częścią – z pozostałością macicy. Każdy ma ją w szczątkowej formie, w gruczole krokowym, ale nie odgrywa ona żadnej roli. Tak się przynajmniej na razie uczonym wydaje...
Wyrostek robaczkowy może się przydać
Potocznie zwany ślepą kiszką, ma zaledwie kilka centymetrów długości i jest bocznym odgałęzieniem jelita grubego. Niezwykle często dochodzi w nim do stanów zapalnych, gdy utkwi w nim treść pokarmowa. Przepływ krwi w jego wnętrzu zostaje zaburzony i wzrasta ciśnienie. Pacjent odczuwa więc silne bóle brzucha. Wyrostek trzeba usunąć, bo, niestety, może dojść do zapalenia otrzewnej, co zagraża życiu. To jeden z najczęściej przeprowadzanych w obrębie jamy brzusznej zabiegów.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.