Chcesz żyć nawet 20 lat dłużej, czuć się fantastycznie i mieć piękną skórę? Zaprzyjaźnij się z witaminą C. To królowa witamin. Z nią nie dasz się chorobom.
Miłość noblisty
Dr Linus Pauling, amerykański fizyk i chemik, dwukrotny noblista, był gorącym entuzjastą witaminy C. Każdemu zalecał profilaktyczne jej przyjmowanie, i to w dawkach dużo wyższych niż zalecane przez lekarzy 100-150 mg dziennie. Twierdził, że organizm wie, ile witaminy przyswoić, a ile wydalić. Sam od 1965 r. zażywał codziennie 3,2-18 g witaminy C, zależnie od nastroju, samopoczucia, rodzaju podejmowanej aktywności. I przestały się go imać jakiekolwiek infekcje. Zmarł w wieku 94 lat, przekonany, że żyłby znacznie krócej, gdyby nie królowa witamin.
Poznajcie królową
Pozycja witaminy C jako królowej witamin nadal jest niekwestionowana. Co prawda, w 2007 r. obalono mit, jakoby miała zapobiegać przeziębieniom – badania dowiodły, że ani nie skraca czasu trwania infekcji, ani nie łagodzi jej objawów. Ale dotyczy to sytuacji, kiedy jest zażywana, kiedy chorobna już nas dopadła. Przyjmowana wcześniej, profilaktycznie, sprawia, że infekcja przebiega łagodniej i trwa krócej. A ryzyko zachorowania u sportowców obniża nawet o połowę.
Na pohybel chorobom
Królowa witamin, czyli kwas askorbinowy, jest silnym przeciwutleniaczem. Wymiata z organizmu wolne rodniki,
które przyczyniają się do licznych chorób i przyspieszają proces starzenia się, w tym skóry. Uszczelnia naczynia krwionośne i odgrywa kluczową rolę w produkcji kolagenu. Jest niezbędna do naprawy tkanek, zwiększa wchłanianie żelaza, osłabia alergie, przeciwdziała powstawaniu związków rakotwórczych, obniża ciśnienie krwi i poziom cholesterolu. I skutecznie wzmacnia naszą odporność.
Witaminowa uroda
Witamina C jest niezbędna do prawidłowego przebiegu procesów metabolicznych. To przekłada się na stan naszej skóry, bo jest odbiciem tego, co dzieje się w organizmie. – To właśnie dlatego witamina C zajmuje ważne miejsce w kosmetologii – mówi Elżbieta Malicka-Kolasa z Warszawy, doświadczony kosmetolog. – Już nasze babcie nakładały na twarz plasterki ogórka czy papkę ze świeżych truskawek, bogate w witaminę C.
Po co skórze witamina C?
•Ujędrnia ją, stymulując syntezę kolagenu, hamuje degradację kolagenu i elastyny.
•Sprawia, że naskórek szybciej się regeneruje, delikatnie złuszcza jego zrogowaciałe komórki.
•Stosowana w parze z witaminą E skutecznie chroni przed wolnymi rodnikami.
•Wzmacnia jej odporność, zapobiegając powstawaniu zmian nowotworowych.
•Wspomaga działanie filtrów UVP, zmniejszając ryzyko słonecznych oparzeń.
•Wzmacnia barierę lipidową naskórka, poprawia nawilżenie skóry.
•Wspomaga pielęgnację cery naczyniowej i trądzikowej: ma właściwości przeciwzapalne,
obkurcza i uelastycznia naczynia włosowate.
•Wspomaga redukcję rozstępów.
•Rozświetla, dotlenia i wyrównuje koloryt skóry, chroni przed powstawaniem przebarwień.
•Regularnie stosowana pozwala całkowicie usunąć płytsze zmarszczki i spłycić głębsze.
Dla kogo krem z witaminą C?
Dla każdej z nas, ale najwięcej korzyści odniesie skóra:
•dojrzała, zmęczona, pozbawiona sprężystości i jędrności
•młoda, ale wymagająca już profilaktycznego wsparcia
•z przebarwieniami, piegami, nierównym kolorytem
•naczynkowa
•zmagająca się z trądzikiem różowatym
•sucha z natury oraz wysuszona przez słońce i wiatr, klimatyzację, dym papierosowy
Katarzyna Zielonka
fot.shutterstock
~mzmargon