Magia spojrzenia

Wciąż mrugasz na mężczyzn spod powieki, którą rano wyjęłaś z szuflady. To wcale nie fragment współczesnego wiersza, lecz słowa rzymskiego satyryka Marcjalisa z I wieku. Oczy podkreślamy od wieków. Po to, by wabić, uwodzić i kłamać...

 

Oczy niebieskie, życie królewskie. Oczy zielone, życie szalone. Oczy piwne, życie dziwne. Któż nie zna tego powiedzenia? Kierując się nim, lubimy przypisywać cechy osobowości ludziom w zależności od tego, jaki kolor mają ich oczy. Szczególnie cenimy niebieskie Uważa się, że oznaczają artystyczną duszę i wrażliwość.

Niebieskoocy są spokojni i uprzejmi. Nieustannie też myślą, jak uszczęśliwiać innych. Właściciele oczu piwnych
to ludzie spontaniczni, lubią się bawić, chętnie zawierają nowe znajomości. Natomiast oczy zielone, niezwykle rzadkie u ludzi, mają zapewniać ich właścicielowi tajemniczość, zdolności jasnowidzenia, przenikliwość. Zielonoocy mogą widywać nawet dusze zmarłych. Mają duży apetyt na seks i są świetnymi kochankami. Jeśli szukasz rady, wsparcia, rozsądku i siły, zgłoś się do człowieka o oczach ciemnobrązowych lub czarnych. Liderzy mają szare. Zapewniają one ponoć kreatywność połączoną z determinacją.

Wiele wyczytać można też z kształtu oczu. Ludzie z pełną dolną powieką doskonale sprawdzą się w roli rodzica. Oczy feniksa – z kącikami skierowanymi do góry – zapowiadają upór i hojność. Lekko wyłupiaste oznaczają silny charakter. A głęboko osadzone mają osoby o bogatym życiu wewnętrznym, które wolą pogrążać się w nim, niż rozglądać po świecie.

Cóż, nie wybieramy sobie ani koloru oczu, ani ich kształtu. Przyjmujemy w pokorze to, co dała nam matka natura. Ale jak świat światem usiłujemy ją poprawiać. Robimy wszystko, by były duże, wyraziste i miały piękny kształt. A sposobów na to jest bez liku, począwszy od zabiegów kosmetycznych po chirurgiczne. Pozwalają nadać spojrzeniu głębię i tajemniczość. Mówimy wówczas, że ktoś ma oczy uroczne. Takie, jakim nie można się oprzeć. Jak słynna posłanka Renata Beger, której mąż twierdził, że ma w nich kurwiki.

Jeżeli nasz temperament nie może nasycić oczu odpowiednio mocnym ogniem, pomocny będzie makijaż. Nasz sojusznik od wieków. Egipskie kobiety już 4 tys. lat temu malowały powieki cieniami czarnym, zielonym, fioletowym, żółtym, błękitnym i trzema odcieniami bieli. Nakładały je z tą samą śmiałością, z jaką robiły to gwiazdy rocka z lat 70. XX wieku.

Ale ten makijaż miał jeden wyjątkowy element – grubą czarną kreskę biegnącą od kącika każdego oka w kierunku ucha. Miał funkcję magiczną – imitował oczy kotów, które czcili starożytni Egipcjanie. Uważali, że widzą one złe moce, jakich ludzie nie są w stanie zobaczyć, i do tego chronią nas przed nimi. Dziś ciemnoniebieski cień do powiek uważamy za ryzykowny i tandetny. Ale to właśnie tym kolorem podkreślała oczy Kleopatra.