A gdyby tak jeść, ile się chce, kiedy się chce, i nie tyć? A gdyby jeszcze zeszczupleć? Zrzucić wreszcie miękkie opakowania na mięśnie, które tak źle wyglądają pod obcisłą mini? Czyż nie brzmi to wspaniale?
Kręci się jednak w głowie od ciągłego przeliczania kalorii, mierzenia, ważenia, ile można zjeść białek, ile węglowodanów, tłuszczów...
A gdyby o tym wszystkim zapomnieć? Myślisz, że zaraz powiem o jakiejś kolejnej diecie cud. Ustalmy zatem na początku, że ja w cuda nie wierzę. Niemniej będzie o jedzeniu. Ale po kolei.
Dr T. Colin Campbell uznawany jest za ojca nowoczesnego odżywiania. Od ponad 40 lat analizuje zwyczaje żywieniowe i wpływ jedzenia na zdrowie. Jego największa spuścizna to badanie nazywane chińskim, które przeprowadził we współpracy z Uniwersytetami Cornella i Oksfordzkim oraz z Chińską Akademią Profilaktyczną. Trwało 20 lat i obejmowało 65 powiatów, 24 prowincje, które reprezentowały podzwrotnikowe obszary Chin Południowo-Zachodnich, obszary niedaleko Syberii, jak również obrzeża pustyni Gobi, a także Himalaje. Porównywano dietę, styl życia i występowanie chorób u przedstawicieli populacji. Dokonano tysięcy zestawień, np. takich: jak spożycie tłuszczu zmienia wskaźnik występowania raka piersi albo jak stężenie cholesterolu we krwi ma się do choroby niedokrwiennej serca. Poza tym przyjrzano się otyłości.
Jakież było zdumienie naukowców, gdy odkryli, że Chińczycy zjadają o wiele więcej kalorii na kilogram masy ciała niż Amerykanie, a są znacznie szczuplejsi! Sekret tkwi w NPR. Chodzi o dietę opartą na nieprzetworzonych produktach roślinnych.
Co to jest dieta NPR?
To dieta oparta na roślinach strączkowych, ziarnach, liściach, kwiatach, korzeniach, orzechach i grzybach. Im mniej przetworzone jedzenie, tym lepiej.
Inaczej rzecz ujmując: otyłości sprzyja dieta wysokobiałkowa, bazująca na produktach odzwierzęcych i węglowodanach wysoko przetworzonych. Jest też przyczyną wielu chorób, które do niedawna nazywano cywilizacyjnymi, gdyż pojawiają się w państwach, gdzie nie szczędzi się grosza na jedzenie. Do nich zaliczono m.in.: cukrzycę, choroby serca oraz różnego rodzaju nowotwory.
Mały eksperyment: bezmięsna dieta przez tydzień
Może więc przeprowadzisz mały eksperyment na wiosnę? Wystarczy siedem dni. Na pewno dasz radę. Nie zdziw się, jeśli twój żołądek zareaguje nieco inaczej. Potrzebuje trochę czasu, żeby się dostosować.
A zatem: rano owsianka, potem zielony koktajl z jarmużem, na obiad zupa krem i kasza z warzywami, wieczorem pełnoziarniste pieczywo z humusem lub awokado. Pomiędzy jakieś owoce, świeże albo suszone. I koniecznie spacer, choćby tylko do następnego przystanku. Waga już leci!!!
*T. Colin Campbell, Thomas M. Campbell, „Nowoczesne zasady odżywiania", Galaktyka 2015.
Beata Rudzińska
Dietetyczka roślinna, wegetarianka z wegańskimi skłonnościami, pisarka.
fot. shutterstock
dla zalogowanych użytkowników serwisu.