Męskie przebranie jako przepustka do świata mężczyzn? W czasie wojny secesyjnej w Ameryce mógł być to tylko mundur. Ukryły pod nim swoją płeć dwie bohaterskie kobiety, Jennie Hodgers i Sarah Emma Edmonds.
Mało kobiet mogło się poszczycić wyczynem, jakiego dokonała Jennie Hodgers, do dziś bardziej znana jako Albert Cashier, bohater wojny secesyjnej w Stanach Zjednoczonych. O jego wyczynach opowiadali sobie żołnierze po obu stronach frontu.
40 bitew Jennie Hodgers
Po wojnie Jennie Hodgers, jako szanowany weteran pobierała rentę żołnierską, a w święta paradowała w mundurze, przysłuchując się, jak rodzi się jej – a raczej Alberta Cashiera – legenda. Bo zasłużył na to, jak mało kto. Ze swym regimentem brał udział w 40 bitwach. Gdy po jednej z nich dostał się do niewoli, uciekł, wykradając strażnikowi broń i przechytrzając pościg.
Ale najbardziej towarzysze broni pokochali Alberta za uratowanie flagi. Kiedy w jednej z potyczek zatknięty na drzewie sztandar unionistów wpadł niespodziewanie w błoto, Albert – pod ogniem wroga – podniósł go, wdrapał się na drzewo i z powrotem zatknął. Tym sposobem uratował słabnące morale swego oddziału i przesądził o losie bitwy.
Pojawił się w Stanach Zjednoczonych, gdy w Irlandii zniknęła Jennie Hodgers – dziewczyna, która w wiadomościach o wojnie Północy z Południem dostrzegła szansę dla siebie. Kobiece zajęcia nigdy jej nie pociągały. Już jako nastolatka nosiła się po męsku, znalazła też pracę jako pasterz owiec. Wojskowy mundur był doskonałą okazją, by wejść do męskiego świata. Została w nim przez pół wieku, perfekcyjnie ukrywając prawdziwą tożsamość. Jako pierwsza kobieta w Ameryce, głosowała nawet w wyborach.
reklama
Tylko dwa razy była bliska zdemaskowania. Po raz pierwszy, gdy już po pięćdziesiątce poważnie zachorowała i jej sekret odkryła opiekująca się nią pielęgniarka. Drugi, gdy miała poważny wypadek samochodowy – pracowała wtedy jako szofer senatora stanu Illinois. Ratujący ją lekarz też zobaczył, że jest kobietą. Jednak ani pielęgniarka, ani lekarz nie zdradzili sekretu. Lekarz umieścił ją nawet w wojskowym szpitalu dla weteranów.
Sekret wyszedł na jaw dopiero tuż przed jej śmiercią. W wieku 66 lat zaczęła cierpieć na demencję i jej płeć odkryli opiekujący się nią pielęgniarze. Wybuchła sensacja. Wkrótce cała Ameryka dowiedziała się, że bohater wojenny Albert Cashier jest kobietą. I tak, po 50 latach życia jako mężczyzna, Jennie została zmuszona przez ośrodek opieki do włożenia sukienki.
W jej obronie stanęli wówczas dawni towarzysze broni. A gdy w rok później zmarła, zorganizowali jej wojskowy pogrzeb. Została pochowana w mundurze, a na nagrobku wyryto jej męskie imię i nazwisko wraz z nazwą regimentu i bohaterskimi dokonaniami. Dopiero w latach 70. XX wieku obok starego nagrobka postawiono drugi, z prawdziwym imieniem i nazwiskiem – Jennie Hodgers.
Szpiegowskie misje Sarah Emmy Edmonds
Do historii wojny secesyjnej przeszedł też unionista i szpieg Franklin Thompson. Zasłynął z tego, że przekradał się na stronę konfederatów, udając czarnego niewolnika. Ciemny kolor skóry zawdzięczał wysmarowaniu jej lapisem. Podczas swoich szpiegowskich misji Franklin chronił jeszcze jedną tajemnicę, której nie znali nawet koledzy z oddziału. Był męskim wcieleniem Sarah Emmy Edmonds.
Sarah swoją prawdziwą płeć ukryła na długo przed wybuchem wojny. Był to jej sposób na ucieczkę spod kurateli ojca, który zmuszał ją do ciężkiej pracy na farmie, a w końcu chciał wydać za mąż za dużo starszego mężczyznę. Tego było już za wiele dla 15-letniej wówczas dziewczyny. Uciekła z domu i z rodzinnej Kanady, i przedostała się do USA. Zdana tylko na siebie, uznała, że w męskim przebraniu łatwiej jej będzie podróżować po kraju w poszukiwaniu pracy. Tak została wędrownym sprzedawcą Biblii.
Kiedy w 1861 roku wybuchła wojna secesyjna, natychmiast wstąpiła do wojska Unii i wzięła udział w kilku bitwach. Najpierw była pielęgniarzem, później konnym łącznikiem wożącym pocztę między kwaterą główną i linią frontu. Prędko odkryła, że talent do udawania kogoś innego może wykorzystać również w walce. Została szpiegiem. Najchętniej udawała czarnego niewolnika, ale wcielała się też w... kobiety, sprzedawczynie żywności lub mydła.
Jej towarzyszy z oddziału niezmiernie to bawiło. Uważali, że Franklin jako kobieta jest bardzo przekonujący. Ale Franklin Thompson, choć zasłynął z tylu brawurowych akcji, bohaterem wojennym nie został. Po dwóch latach, ku zdumieniu kolegów z oddziału... zdezerterował. Sarah Emma Edmonds zachorowała na malarię i, bojąc się zdemaskowania podczas leczenia w polowym lazarecie, wolała okryć swe męskie nazwisko hańbą, niż ujawnić prawdziwą tożsamość. Franklin został więc ogłoszony dezerterem, a Sarah powróciła do prawdziwego nazwiska i płci.
Do końca wojny pracowała jako pielęgniarka w opiekuńczej placówce chrześcijańskiej. Potem wydała wspomnienia zatytułowane „Pielęgniarz i szpieg w armii unionistów". Książka wywołała prawdziwą sensację. Sprzedawała się świetnie, a Sarah wszystkie zyski przekazywała organizacjom wspomagającym weteranów.
Dawni towarzysze broni – gdy już ochłonęli ze zdumienia – wybaczyli jej mistyfikację. Wystarali się nie tylko o cofnięcie zarzutu dezercji, ale też wywalczyli rentę wojskową. Bohaterska kobieta zmarła jako Sarah Emma Seelye – wyszła za mąż i urodziła trójkę dzieci. Pochowano ją w pobliżu domu w Teksasie. Po trzech latach jej ciało przeniesiono z zachowaniem ceremoniału na cmentarz wojskowy w Houston.
Ewa Dereńfot. getty images, be&w, shutterstock
dla zalogowanych użytkowników serwisu.