Na jeźdźca, od tyłu, nogi na pagony... Pozycji seksualnych jest mnóstwo. Czy ich używanie dowodzi kunsztu i fantazji kochanków?
Dawne chińskie podręczniki ars amandi opisują trzydzieści technik i dziewięć tzw. metod seksualnych. A już współczesne opracowania europejskie i amerykańskie zawierają ich aż 513! Czy to dowód na to, że kochankowie naszych czasów mają coraz większą fantazję?!
Niekoniecznie. Znawcy tematu, seksuolodzy, twierdzą bowiem, że wszystkie istniejące miłosne konfiguracje to wariacje zaledwie ośmiu podstawowych pozycji. Jakich?
Klasyczna – w niej mężczyzna jest na górze, pochyla się nad leżącą na plecach kobietą. Ona oplata biodra mężczyzny nogami.
Na jeźdźca – kobieta jest na górze, siedzi na biodrach mężczyzny. W tej pozycji może ona kontrolować tempo i głębokość penetracji poprzez rytmiczne ruchy bioder i pośladków.
Na łyżeczkę – kochankowie leżą na tym samym boku, mocno do siebie przytuleni. Ich ciała ściśle przylegają do siebie. Mężczyzna w tej pozycji może bez trudu zgłębiać kobiecą intymność.
Stojąca – partner stoi, podtrzymując ciało kochanki, która oplata nogami jego biodra. Do podparcia można wykorzystać stół lub na przykład pralkę.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.