Jak pomóc drugiej czakrze?
Wir jej energii związany jest z seksualnością, w wypadku kobiet oznacza to powiązania z Księżycem. Ilekroć więc trafi się bezchmurna noc, popatrz w srebrną tarczę. Wycisz się.
✱ Bardzo dobrze na drugą czakrę działa również medytacja nad wodą. Dni są już zimne, trudno więc wytrzymać w nieruchomej pozycji. Ale spacer wolnym krokiem, gdy umysł koncentruje się na widoku wody, też jest formą medytacji.
✱ Milsza w jesienny wieczór będzie kąpiel aromatyczna z olejkami z róży lub jaśminu. Zapal pomarańczowe świece. Puść w tle ulubioną muzykę. Zadbaj o jakiś smakołyk. Jednym słowem, zaangażuj wszystkie zmysły w przyjemność.
✱ Wypróbuj również pływanie i taniec – bardzo pomaga drugiej czakrze. Nie mają znaczenia styl tańca i rodzaj muzyki. To, co naprawdę ważne, to radość z nich i wyrażenie siebie ruchem. Jeśli chcesz to potraktować jako wstęp do gry miłosnej, tym lepiej. Nie ma bowiem wspanialszego lekarstwa na harmonijną pracę tej czakry niż czuła i namiętna noc.
✱ Często medytuj, wyobrażając sobie, że otacza cię pomarańczowe światło. Oddychaj nim i powtarzaj jedną z podanych tu afirmacji. Zacznij od tej, która jest dla ciebie najprostsza i budzi najmniej wewnętrznego sprzeciwu. Recytuj albo nuć mantrę VAM.
Afirmacje dla drugiej CZAKRY
Akceptuję siebie i swoją płeć. Akceptuję bliskość. Szanuję siebie i innych. Seks jest dla mnie bezpieczny i niewinny. Świat jest dla mnie źródłem radości i przyjemności. Jestem pełna mocy twórczej i z łatwością ją przejawiam.
✱ Pij niegazowaną wodę i jaśminową herbatę. Zanim jednak sięgniesz po napój, wyobraź sobie, że jest nasączony energią twórczości.
Kamienie dla drugiej czakry
Topaz ognisty – pomaga radzić sobie z emocjami, poprawia humor.
Bursztyn – przyciąga to, co dobre, ciepłe, zmniejsza stres, wzmacnia radość życia.
Agat pomarańczowy – wspiera odwagę i wierność sobie.
Karneol – dodaje śmiałości, zmniejsza napięcia w podbrzuszu, zwiększa siły twórcze.
Kamień księżycowy – pokazuje, jak łączyć żeńskie i męskie cechy charakteru i uświadamia skrywane uczucia.
Justyna Rudzka
fot.: shutterstock
dla zalogowanych użytkowników serwisu.