Strona 2 z 2
Schowaj aparat…
Choćbyś sobie ze zdjęcia zrobiła fototapetę, to nie zastąpi ona twojej pamięci. Zabraknie zapachu kwiatów, brzęczenia pszczół, powiewu wiatru, źdźbeł trawy łaskoczących stopy i wstrząsów terenowej jazdy.
…i dyktafon
Cudownie szemrzący potok zamieni się w amatorskim nagraniu w trzaski i szumy. Lepiej go zapamiętać, choć to trudniejsze niż przywołanie zapachów.
Rób notatki
Zapisuj, co widziałaś, jakim szlakiem szłaś, gdzie byłaś. Mogą to być krótkie notatki – tylko nazwy, albo też dłuższe, w których opiszesz swoje odczucia. Na przykład: „Szczawnica, woda Jan w uzdrowisku – paskudna, wjazd wyciągiem na Palenicę – rozczarował, ale spacer nad Dunajcem z widokiem na pstrągi w wodzie – cudowny. Tylko potem głupio było iść do smażalni”. Albo w wersji skrótowej „Szczawnica. Spacer po miasteczku. Wjazd na Palenicę. Wycieczka nad Dunajec”. Nie zdziw się, jeśli podczas takiej lektury poczujesz znów na twarzy ciepło promieni słonecznych.
Wdychaj i… węsz jak pies
Nawet dym z komina może wywoływać miłe wspomnienia. A co dopiero zapach rozgrzanej w słońcu macierzanki. Potem kilka kropli olejku sprowadzi przed twoje oczy łąkę i przypomnisz sobie wakacyjny nastrój. Niektórzy aromaterapeuci polecają olejek pomarańczowy na poprawę humoru – właśnie dlatego, że przypomina letni urlop.
reklama
Folguj sobie z rozkoszą Skoro już kupiłaś sobie trzy kulki lodów, nie jedz ich z wyrzutami sumienia! Delektuj się nimi, tak by zapamiętać smak wszystkich słodkich czy pikantnych występków. Rozkoszuj się każdym kęsem zakazanego owocu, starając się rejestrować towarzyszące tej uczcie okoliczności. Jeśli jesz baton, czekając na PKS, to usiądź tak, by cieszyć oczy jakimś pięknym widokiem. A jeszcze lepiej – pozwól sobie na ten przysmak na pięknej polanie. Dzięki temu, kiedy potem dopadnie cię pracowa rzeczywistość i sięgniesz po taką samą czekoladkę – znów poczujesz się jak na wakacjach!
Znajdź sobie pamiątkę… Warto wspomóc wspomnienia jakimś przedmiotem. Ale nie! Odejdź od stoiska z pamiątkami. Czy naprawdę tandetny drewniany domek lub paskudna plastikowa imitacja górala przypomną ci smak wakacyjnego szczęścia? Najlepiej poprosić przyrodę, by coś ci dała. Chociażby słowami: „Drogie góry, chciałabym mieć niewielką pamiątkę, co mogłybyście mi dać?”. Zwykle zaraz dostrzeżesz jakiś ciekawy kamień lub korzeń o fantazyjnym kształcie. Ususzony bukiecik z mazurskich łąk przypomni ci zimą, że lato istnieje i powrócisz na barwne łąki…
…i zakoduj w niej swoje wrażenia Gdy pierwszy raz jej dotykasz, wyobraź sobie różnobarwne nici, które tworzą tę chwilę – uczucia, obrazy, dźwięki, zapachy. Wszystko, co cię otacza, to nici energii – dlatego możesz je wpleść w przedmiot. Wyobraź sobie, że splatasz warkocz. Pamiętaj, że to, co robisz, ma ci sprawiać przyjemność. Twoje odczucia przecież też zostaną zakonserwowane. Gdy będziesz potrzebować wakacyjnych wspomnień, wystarczy usiąść, sięgnąć po tak przygotowaną pamiątkę, zamknąć oczy i wyobrazić sobie, że wchodzisz w ten przedmiot – przeniesiesz się w tamte chwile.
Wystarczy jedna fotka Nie trzeba robić setek zdjęć z jednego miejsca, by zapamiętać wyjątkowe wakacje. Wystarczy jedno, ale wykonane ze starannością. Powinien się na nim znaleźć obiekt, który w chwili „zdejmowania” budził w nas silne uczucia. Nie bez kozery mawia się, że by zdjęcie miało duszę, między fotografem a fotografowanym musi być chemia. Z fotkami z wakacji jest tak samo. Będą budziły wspomnienia tylko wtedy, gdy uwieczniony na nich obraz będzie miał dla nas szczególne znaczenie, będzie upamiętniał wzbogacającą chwilę albo osobę lub przedmiot, niosące emocjonalny bagaż.
Justyna Rudzka
fot.: shutterstock
dla zalogowanych użytkowników serwisu.