Glinka

Nie tylko lek

Domieszki glinki znajdują się w porcelanie czy farbach, ale także w papierze, a nawet pieluchach jednorazowych – chłonące wkłady robi się między innymi z przetworzonej glinki bentonitowej. Minerał ten wykorzystywany jest przy budowie stacji paliw – nie przepuszcza metali ciężkich w głąb ziemi, dzięki czemu chroni wody gruntowe przed skażeniem. Uszczelnia się nią także baseny kąpielowe i drogi. Glinkę znajdziemy w składzie wielu kosmetyków, past do zębów.

Przy okazji wizyty w spa warto wypróbować oczyszczające maski czy pilingi z glinki ghassoul (znana i ceniona na świecie, wydobywana w górach Atlas w Maroku). Jeśli wybierasz się do Nałęczowa, polecamy wygładzającą skórę kąpiel w basenie z białą glinką.

Maść na pryszcze
Łyżeczkę glinki zielonej wymieszaj z niewielką ilością wody, by uzyskać konsystencję pasty. Nanieś na skórę. Krostki wygoją się szybciej, a przy okazji oczyścisz cerę i ściągniesz pory.

Wybielająca pasta do zębów
Łyżkę glinki białej i pół łyżeczki soli rozetrzyj z wodą na papkę. Nałóż na szczoteczkę i myj zęby (nie częściej niż raz w tygodniu). Nie przyciskaj, by nie zniszczyć szkliwa. Zabieg nie tylko oczyści zęby, ale poprawi ukrwienie dziąseł i usunie nieprzyjemny zapach z ust.

Kąpiel błotna na bóle reumatyczne
Kilka garści gliny wymieszaj w dużej misce lub balii z ciepłą wodą (w wannie mogłaby zatkać spływ). Zanurz się na 15 minut. Powtarzaj zabieg co drugi dzień przez miesiąc. Potem zrób co najmniej 30-dniową przerwę i – jeśli nadal odczuwasz dolegliwości – powtórz kurację.

Aby poprawić trawienie
Weź 2 łyżeczki glinki zielonej (przeznaczonej do użytku wewnętrznego – powinno to być napisane na opakowaniu). Zalej szklanką wody, wymieszaj i odstaw na 12 godzin. Wypij płyn, ale bez osadu, który zebrał się na dnie.

Okład na bolące gardło
Dwie łyżki dowolnej glinki zalej dwiema szklankami ciepłej wody, wymieszaj. Roztworem nasącz flanelę albo gazę. Przy anginie i zapaleniu krtani stosuj ciepłe okłady na szyję, przy astmie oskrzelowej, kaszlu i katarze – na piersi i plecy.

Sposób na stęchliznę w lodówce
W szklanej lub porcelanowej miseczce przygotuj płynną papkę z zielonej glinki. Wstaw ją do lodówki na 24 godziny.

Zabezpieczenie ziemniaków na zimę
Glina unieszkodliwia bakterie i hamuje proces gnilny. Warto więc zapas ziemniaków (ale też marchwi, rzepy czy buraków) zanurzyć w roztworze z gliny i wysuszyć. Przechowywane nawet przez długi czas nie będą się psuły.

Do wyboru, do koloru

W Polsce występuje zwykła brązowa glina, taka, z której wypala się cegły. Można ją wykopać spod kilku warstw Ziemi (najcenniejszą zdobędziesz w cegielni) i używać do okładów i kąpieli. Dużo bardziej cenione w lecznictwie i kosmetyce są jednak glinki kolorowe (sprowadzane głównie z Francji). Kolor ten zależy od zawartości minerałów, zwłaszcza związków żelaza – jedne barwią ją na czerwono, inne na zielono. Pośrednio tworzy się odcień żółty. Najmniejsza ilość żelaza jest w glince białej. Różowa to mieszanka białej z czerwoną.

• Zielona zawiera magnez, wapń, potas i sód. Ma działanie dezynfekujące i absorbujące nadmiar tłuszczu. Leczy trądzik, wrzody i wszelkie stany zapalne skóry, wspomaga rekonwalescencję przy zwichnięciach i złamaniach. Można ją stosować do sporządzania roztworów do picia.
• Czerwona jest bogata w krzem, żelazo, mangan, potas i tytan. Szczególnie dobrze wpływa na cerę tłustą, a jednocześnie wrażliwą. Jest stosowana do łagodzenia objawów trądziku różowatego – uszczelnia naczynia krwionośne i zapobiega ich rozszerzaniu. I dodatkowy bonus: regularne stosowanie glinki czerwonej powoduje efekt delikatnie opalonej skóry.
• Biała ma dużo aluminium, które decyduje o jej właściwościach ściągających i wybielających. Jest łagodna, a w połączeniu z kilkoma kroplami tłoczonej na zimno oliwy – idealna do pielęgnacji cery suchej, wrażliwej, ze skłonnością do zmarszczek.
• Różowa zachowuje właściwości zarówno glinki czerwonej, jak i białej. Wspaniale dezynfekuje i zabliźnia rany, ściąga i wygładza skórę.
• Żółta zawiera nieco więcej żelaza niż pozostałe rodzaje. Idealna do pielęgnacji cery tłustej.


Kaja Ostrowska
fot.: shutterstock.com