Pan i pani J.

– Badacze długo się nad tym głowili. W końcu uznali, że to przenośnia, bo sekty gnostyckie miały o wiele bardziej ortodoksyjne podejście do spraw małżeństwa i seksu niż pierwsi chrześcijanie – przypominał ks. Juan Chapa. Uważali oni, że wszystko, co ludzkie było złe, ale najgorszy był popęd seksualny, utożsamiany niemal ze zbrodnią. Prowadził bowiem do tworzenia nowych więzień dla boskiej energii, a przecież im chodziło o jej wyzwolenie z doczesnej powłoki. W rezultacie całowanie w usta – uznali bibliści – to rodzaj gnostyckiej komunii, Jezus przekazywał w ten sposób Marii Magdalenie swą boską energię.

Córka papieża

Zdaniem historyków Kościoła Marię Magdalenę stworzył papież Grzegorz Wielki. Poczciwina w jednej ze swoich homilii po prostu pomylił ze sobą dwie różne postaci: Marię z Magdali (tę, z której Jezus wyrzucił siedem złych duchów) i Marię jawnogrzesznicę (tę, która na uczcie u faryzeusza Szymona namaściła stopy Chrystusa olejkiem). Miał w tym swój zamysł taktyczny – od schyłku VI w. barbarzyńcy osiedlali się na terenie dawnego Cesarstwa Rzymskiego. Snując sugestywną opowieść o skruszonej jawnogrzesznicy, próbował pozyskać nowych wyznawców chrześcijaństwa.

Od tego czasu Marię Magdalenę otaczał nimb wzorowej świętej, czasem wręcz apostołki czy piątej ewangelistki. Później jeszcze Maria Magdalena wyrosła na bodaj najbardziej frapującą postać Ewangelii. Pod koniec XIX w. jako „Apostołkę Apostołów” przywłaszczyły ją sobie chrześcijańskie feministki, walczące o równouprawnienie w Kościele katolickim zdominowanym przez mężczyzn i wprowadzenie kapłaństwa kobiet. Jak łatwo się domyślić, nie przysporzyło jej to fanów w samym Watykanie.

reklama

Watykan się myli?

Trzy lata temu do prof. Karen L. King zgłosił się kolekcjoner z Niemiec. Twierdził, że posiada papirus, w którym jest napisane, że Jezus miał żonę. W pierwszej chwili badaczka niemal go wyśmiała. Ale gdy ostatecznie weszła w posiadanie Ewangelii Żony Jezusa, wahała się, czy ją upubliczniać. Na jej decyzji zaważyły opinie: wybitnego znawcy papirusów Rogera Bagnalla z nowojorskiego Instytutu Studiów nad Starożytnością, Anne Marie Luijendijk, profesor Nowego Testamentu i Wczesnego Chrześcijaństwa na uniwersytecie Princeton, oraz Ariela Sziszy-Halewy’ego z Uniwersytetu Hebrajskiego. Bagnall i Luijendijk stwierdzili, że dokument niewątpliwie pochodzi ze starożytności. O jego autentyczności świadczy stopień absorpcji atramentu, wykluczający współczesną podróbkę. Z kolei prof. Szisza-Halewy orzekł, że na autentyczność tekstu wskazują język i gramatyka.

Aby uciąć dalsze dyskusje, Harvard zlecił ustalenie daty powstania Ewangelii Żony Jezusa na podstawie badania węglem aktywnym i innych jeszcze bardziej szczegółowych testów. Wyniki mają zostać ogłoszone niebawem.

Ewangelia Żony Jezusa

Papirus ma 300 koptyjskich słów, ale można z nich sklecić tylko trzy sensowne zdania. Poniżej tłumaczenie wers po wersie:

Papirus ma 300 koptyjskich słów, ale można z nich sklecić tylko trzy sensowne zdania
nie [dla] mnie. Moja matka dała mi ży[cie]…
Uczniowie powiedzieli do Jezusa…
…zaprzeczył. Maria jest warta tego
… Jezus rzekł im: „Moja żona”…
…ona może być moim uczniem
Pozwólcie niegodziwym ludziom pysznić się… 
Co do mnie, przebywam z nią, aby obraz…”.



Polscy potomkowie Jezusa

Dan Brown nie był pierwszy. Grubo przed „Kodem Leonarda Da Vinci” w książce „Święty Graal. Święta Krew” Michael Baigent, Richard Leigh i Henry Lincoln po raz pierwszy opublikowali starofrancuską legendę o tym, że Jezus nie został ukrzyżowany, tylko uciekł z Marią Magdaleną do Marsylii. Tam, spokojnie żyjąc i płodząc potomstwo, dał początek dynastii Merowingów i wielkim rodom Europy. Ta historia zaskakująco szybko zdobyła sobie liczne grono wyznawców. Barbara Turlińska, autorka książki „Krew Merowingów. Polscy potomkowie Jezusa”, twierdzi, że w prostej linii od Zbawiciela pochodzili m.in.: Wojciech Kossak, Emilia Plater, Józef Piłsudski, Melchior Wańkowicz, Jacek Malczewski, Beata Tyszkiewicz, Maja Komorowska, Małgorzata Braunek, Lech i Jarosław Kaczyńscy, Grzegorz Turnau oraz… Agnieszka Fitkau-Perepeczko.


Igor Lagenda
fot. shutterstock.com

Źródło: Wróżka nr 3/2013
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

Promocja wróżka