Strona 2 z 2
Najchętniej rzucam kamienie na cztery poziomy: materialny (fizyczny), emocjonalny (psychologiczny), duchowy (mistyczny) i dotyczący relacji międzyludzkich. Świadomie rozdzielam poziom emocjonalno-duchowy na dwa plany. Wynika to z tego, że często wróżę osobom intensywnie pracującym nad swoim duchowym rozwojem – wtedy ma dla nich duże znaczenie rozróżnienie uczuć od duchowej ścieżki.
Na każdy poziom powinny przypadać trzy runy, ale bywa, że kamienie upierają się, by tym razem tę „przepisową trójkę” run tworzyło pięć albo sześć kamieni. Czyli zamiast trzech z dłoni wyślizguje się więcej. Runy są jak dzieci – czasem radośnie opowiadają wiele, czasem milczą uporczywie, pewne tematy lubią, innych unikają. Żyją własnym życiem. Zdarza się, że potrafią być cały wieczór gadatliwe, ale też mogą odmówić współpracy po jednej wróżbie. Stale się ich uczę, lecz mam wrażenie, że one też uczą się mnie.
Czym są runy?
Posługiwały się nimi plemiona celtyckie i skandynawskie. To symbole służące do wróżenia. Wykonywano je w kamieniu albo w drewnie. Każda runa ma dwa poziomy znaczeniowe – materialny i duchowy, na przykład Fehu oznacza zarówno domowe ognisko, jak i ogień, a Pedroz jest runą zagrody i narodzin. Zwykle runy rzuca się tak, by opisywały trzy lub cztery poziomy – świat materialny, sferę uczuć i ducha, sferę relacji międzyludzkich. Ducha można rozdzielić z emocjami i wtedy uzyskujemy cztery sfery. Wszystko zależy od postawionego pytania i pytającego. Jeśli pytający jest pochłonięty ziemskimi sprawami, wówczas raczej rzucam na trzy poziomy, łącząc mistyczny z emocjonalnym.
Gdy wiem, że mocno interesuje się sprawami duchowymi, wtedy rozdzielam poziomy na cztery. Zdarza się jednak, że czasem po prostu czuję, które poziomy będą właściwe. Runy pokazują nam tendencje występujące w chwili obecnej i ich możliwy rozwój. Są drogowskazem, podpowiedzią, analizą obecnej sytuacji, a nie wiernym obrazem przyszłości. Mogą stać się twoim cichym doradcą.
reklama
Jak wróżyć z run? 1. Przede wszystkim musisz zdecydować, czy wybierasz system skandynawski czy celtycki. Różnice niby niewielkie, np. w systemie skandynawskim występuje runa Losu – Wyrd – pusta, bez żadnego symbolu. W celtyckim jej nie ma. Warto, by książka z opisem symboliki run i twój zestaw kamieni były ze sobą zgodne.
2. Runy możesz kupić, ale wykonując je samodzielnie, stworzysz z nimi więź.
3. Naucz się podstawowej symboliki – zaglądanie ciągle do książki może obniżyć twoją koncentrację.
4. Przed rzucaniem run przywitaj się z nimi. Poczuj chłód kamieni lub chropowatość drewna.
5. Zadaj pytanie. Odpowiedź nie może być prostym „tak” lub „nie”. Właściwie postawione pytania to np. co mi da zmiana pracy (nie: czy powinnam zmieniać), jak ułoży się mój związek z X (zamiast: czy będzie mi dobrze z X). Często znajomi proszą mnie o rzucenie run bez pytania – by poznać spojrzenie run na ich sytuację.
6. Wylosuj runy (zwykle losuje się po trzy na każdy poziom). Możesz rozrysować koncentryczne kręgi, symbolizujące kolejne trzy poziomy. Możesz też rzucać runy po prostu rzędami. Każdy rząd symbolizuje jeden poziom. Zawsze wybieram runy z zamkniętymi oczyma.
7. Odczytaj znaczenie symboli z kamieni. Pozwól, by skojarzenia i obrazy napływały do twego umysłu. Nie przywiązuj się do tego, co ci pokazują, nie próbuj tego zmienić. Postaraj się zarówno symbolikę run, jak i skojarzenia przeanalizować pod kątem pytania.
8. Nie bój się ostrzegać – czasem wróżba jest zdecydowanie niepomyślna. Pamiętaj, że to tylko tendencja, w którą aktualna sytuacja może się rozwinąć i, że zły los zawsze się odmienia.
9. Możesz w każdej chwili poprosić o komentarz – wybierasz wtedy z woreczka jedną runę i układasz przy odpowiedniej trójce. Robię tak zazwyczaj, gdy runy nie chcą podać żadnej spójnej informacji. Czasem o komentarz prosi pytający. Dodatkowa runa precyzuje wymowę pozostałych – na przykład runa Odala wskaże, że najpewniej wróżba dotyczy spraw domowych, Raido zaś podpowie powiązania z podróżą.
10. Po zakończonej wróżbie podziękuj runom. Schowaj je. Jeśli planujesz zadać kolejne pytanie, niezwiązane z poprzednim, odłóż sakiewkę i pooddychaj chwilę głęboko, nim ponownie po nią sięgniesz.
Justyna Rudzka
fot. Archiwum Prywatne, shutterstock.com
dla zalogowanych użytkowników serwisu.