Strona 2 z 2
Przyznaje, że czasami brakuje jej tej woli walki, która kiedyś pozwalała iść do przodu. Zastrzega, że nie jest typowym, przebojowym Bliźniakiem: – Od pół roku chodzę na terapię, żeby nauczyć się większej asertywności, wyjść z poczucia wypalenia. Coraz częściej czuję się zagubiona w świecie bezwzględnych układów i formatów. Czasem moja wrażliwość „krzyczy”, boli mnie każda niesprawiedliwość losu, każdy przekręt… Nie uważa, że nie ma rzeczy niemożliwych do zrobienia. Są.
Boi się rozczarowań, dlatego nigdy się nie rzuca na zadania, które przerastają jej możliwości. Intuicyjnie wybiera „pewniaki”. A takich pewniaków nie brakuje! – Ostatnio zdecydowałam się na występ w moim ulubionym spektaklu kabaretu improwizowanego „Spadkobiercy”. Pełna improwizacja, na żywo przed publicznością, i niesamowita adrenalina… Jeden występ w „Spadkobiercach” i setki komentarzy w internecie, przełamanie stereotypów dotyczących mojej osoby. Super! Poczułam smak osobistego zwycięstwa!
Słońce w znaku Bliźniąt wskazuje, że to otwarta, pomysłowa osoba, która bez problemów nawiązuje kontakty. Dogada się z każdym, bez względu na wiek i wykształcenie. – Dlaczego od tylu lat śpiewam dla dzieci? Bo się w to wkręciłam i jestem w tym najlepsza – uśmiecha się. Jej piosenek słuchali jeszcze rodzice dzisiejszych maluchów. Teraz to oni przyprowadzają na jej koncerty swoje pociechy. Nagrywa już trzecią płytę pt. „Czarodzieje uśmiechu” dla Fundacji Ronalda McDonalda.
Piosenki Jeżowskiej śpiewają na niej gwiazdy z laureatami ogólnopolskiego Festiwalu Majkowych Piosenek, który od siedmiu lat odbywa się w Radomiu. Te płyty, sprzedawane w restauracjach McDonald’s, przynoszą spore pieniądze (sprzedano już 160 tys. egzemplarzy), które przekazywane są na leczenie dzieci chorych na nowotwory. Majka Jeżowska jest członkiem Fundacji Ronalda McDonalda, która działa w 53 krajach na całym świecie.
reklama
– Przychodziłam na zebrania, siedziałam wśród profesorów medycyny, prezesów banków i zastanawiałam się: „a jak ja mogę pomóc?” I wpadłam na pomysł nagrania płyty, który od razu się spodobał – mówi. – Za ten projekt otrzymałam w tym roku tytuł Gwiazdy Dobroczynności „Newsweeka”.
Z każdym potrafi się dogadać. – Są chwile, kiedy trzeba być kameleonem – mówi. – Gdy rozmawiam z rockowcami, zapalam papierosa i używam ich języka, ale kiedy witam się z Elżbietą Penderecką w Filharmonii na Festiwalu Beethovena, zachowuję się jak dama. A gdy rozmawiam z maluchami w Przedszkolu im. Majki Jeżowskiej w Zabrzu, zamieniam się w małą dziewczynkę.
Merkury w Bliźniętach w sekstylu do Marsa i Urana zazwyczaj pomaga błyskawicznie podejmować trafne decyzje. Ale… nie w tym przypadku. – Zanim się zdecyduję, muszę wszystko dobrze przeanalizować. Trudno mi nawet zdecydować, w co się ubrać, zwłaszcza gdy wychodzę na imprezę i wiem, że będzie tam mnóstwo fotoreporterów. Nie korzystam z porad stylistek, nie przyjeżdżają do mnie dziewczyny z naręczem ubrań.
Jednak Majka Jeżowska lubi, jak ktoś decyduje za nią. Kiedy słyszy: „Majka przygotuj to i to” – natychmiast to robi. – Ale jeśli sama mam być dla siebie dyrektorem i trzymać nad sobą bat, to z miejsca się rozleniwiam.
Wenus w znaku Byka obdarza ją naturalną zmysłowością, nie potrafi sobie wyobrazić życia bez miłości. Łatwo się zakochuje, potrafi być niezwykle czuła i uczuciowa. – Patrząc na to, jak dziś żyją kobiety, sądzę, że chyba miałam zbyt mało partnerów w życiu… Co prawda byłam dwa razy mężatką, ale pierwsze małżeństwo to był eksperyment, przetrwało zaledwie rok, a drugie – 12 lat, pewnie dzięki temu, że ja spędzałam czas w Polsce, a mąż w Stanach. Z obecnym partnerem, Darkiem, mamy najdłuższy staż – 19 lat. Kochliwa? Jestem absolutnie monogamiczna. Ale reszta w horoskopie się zgadza – na pewno miłość jest dla mnie największym motorem działania i najlepszym lekarstwem na zło świata. Jestem czuła, troskliwa i staram się, żeby wszystkim było dobrze.
Trygon Marsa z Uranem sprawia, że piosenkarka chętnie kroczy własną drogą, wybierając raczej niewydeptane ścieżki. – Przed laty każda dziennikarka zaczynała ze mną wywiad od pytania „Nie żal pani, że śpiewa dla dzieci?” – mówi. Rzeczywiście, kiedy zaczynała, nie wróżyło to długiej kariery. A jednak zaryzykowała. Poszła własną drogą i wygrała. Kiedy po 12 latach wróciła z USA, nikt nie chciał wydać jej płyty „Kolorowe dzieci”, założyła więc własną firmę fonograficzną Ja-Majka Music. „Kolorowe dzieci” zdobyły status Platynowej Płyty, inne stały się Złotymi. Muzyka familijna dała jej niezależność od mód i trendów.
– Każdy mój koncert to show skierowany nie tylko do dzieci – mówi piosenkarka. Śpiewa muzykę popową, ale nie są to infantylne kawałki. Skomponowała muzykę do tekstów Agnieszki Osieckiej, Jacka Cygana, Jacka Skubikowskiego. Familijny repertuar, który tworzy od lat, to jej największy skarb. – Dzięki współpracy ze świetnymi muzykami i producentami, udało mi się stworzyć coś unikalnego, własny styl.
Od lat noszę w głowie i sercu pomysł na musical, który mógłby być wystawiany, kiedy mnie już nie będzie. Za mało jest dobrych, polskich spektakli dla dzieci, a to przyszłość narodu przecież… I dodaje: – Chciałabym, by ludzie pamiętali o tym, że piszę muzykę nie tylko dla dzieci. Piosenkarka chciałaby jeszcze nagrać płytę swoich marzeń w klimatach smoothjazzowych. Nie dla nagród ani sławy, ale żeby poczuć smak ryzyka… Trzy lata temu napisała piosenkę „Chcę z Tobą spędzić święta”, którą nagrała z grupą De Mono i która stała się „zimowym przebojem”.
Kiedy zdobyła popularność i na hasło: „Majka Jeżowska” zapełniał się katowicki Spodek,
sama projektowała swoje stroje sceniczne. Kupowała w Chicago tiulowe halki i tworzyła image Majki z kokardą w falbankach. – Już dawno ubieram się inaczej, ale ludzie nadal tak mnie sobie wyobrażają – uśmiecha się. Zmysł plastyczny przydawał jej się także do wymyślania scenariuszy koncertów, a tworzyła całe widowiska z dekoracjami, z tancerzami. – Teraz urządzam mieszkania. Pierwsze było w klimacie kolonialnym, drugie jest nowocześniejsze, dużo słońca i przestrzeni. Tybetańskie poduszki i hinduski dywan mieszają się w nim z rodzinnymi pamiątkami, czarnym fortepianem, srebrnymi donicami na kwiaty i czerwoną, energetyczną kuchnią.
Słońce i Księżyc znajdują się w jej horoskopie w kwadraturze do Plutona, uraz i krzywd nie puszcza w niepamięć. Czasami stawia sprawy na ostrzu noża i wtedy potrafi być nieprzejednana. – Na szczęście nic nie wiem o swoich wrogach. I nie chcę wiedzieć – śmieje się. – Nie czytam komentarzy w gazetach czy w internecie. Jeśli ktoś mnie skrzywdzi albo zawiedzie, czuję się zraniona i zapamiętuję to na długo, ale też nie lubię dociekać prawdy za wszelką cenę… Piosenkarka z domu wyniosła takt, więc jak coś jej się nie podoba, to najczęściej milczy albo daje to odczuć w subtelny sposób. – Ostrze noża? – zastanawia się. – Tylko w sytuacji kobieta-mężczyzna. Kiedyś dosłownie goniłam faceta z nożem w ręku! – śmieje się. – Teraz to się zdarza coraz rzadziej, bo z wiekiem łagodniejemy.
Piotr Piotrowski, Karolina Nowotko
fot. Justyna Steczkowska
dla zalogowanych użytkowników serwisu.