Strona 1 z 3
Walka o narzucenie duchownym wstrzemięźliwości seksualnej była dramatyczna, niekiedy krwawa, a kiedy indziej śmieszna. Ale kobiet księżom nigdy nie udało się obrzydzić.
Stolica Apostolska zadrżała w posadach. Kiedy arcybiskup Zambii, Emmanuel Milingo, lat 71, stanął na ślubnym kobiercu z 43-letnią koreańską akupunkturzystką, Marią Sung, włosy z głowy rwał sobie Jan Paweł II. Ojciec Święty apelował do rozsądku niepokornego duchownego, ponoć krzyczał nawet: „Biskupie, na rany Chrystusa, wróć na łono Kościoła”. „Jak mógłbym zostawić moją żonę?”, pytał retorycznie afrykański biskup. „Szczególnie teraz, kiedy po 43 latach życia w celibacie, poznałem, jak wygląda druga strona Boskiego Serca – ta, która zwie się kobietą”.
Na ziemię młodego żonkosia sprowadził dopiero Jospeh Razinger, podówczas przewodniczący Kongregacji Nauki Wiary, który zagroził mu ekskomuniką. Przestraszony Milingo porzucił małżonkę i z podkulonym ogonem wrócił do Watykanu. Porzucona Maria zaś w ramach protestu rozpoczęła strajk głodowy przed Bazyliką św. Piotra. Nigdy więcej jednak nie zobaczyła męża, mimo że od tamtej pory minęło już 10 lat.
Namiętny u(ś)cisk
W Biblii nie ma ani słowa o celibacie. Ani Chrystus, ani żaden z ewangelistów nie piętnują małżeństwa kapłanów. Swoją połówkę i pociechy miał św. Piotr, a Paweł Apostoł wspomina, że dobry biskup powinien być mężem tylko jednej żony. Decyzja o wprowadzeniu bezżeństwa duchownych miała charakter ekonomiczno-polityczny – historycy co do tego nie mają żadnych wątpliwości. Jeśli Kościół od początku wziął na siebie obowiązek utrzymywania kapłanów, to musiałby też finansowo łożyć na ich rodziny. A gdyby to zrobił, nigdy nie stałby się potęgą ani nie wymusił absolutnego posłuszeństwa papieżowi.
reklama
W XI wieku Grzegorz VII stwierdził, że „Kościół nigdy nie oswobodzi się z ucisku laikatu, dopóki będzie trwał w uścisku swoich żon”, a 500 lat później kardynał Rodolfo Pio di Carpi przekonywał, że gdyby nie celibat, to „nic już nie zależałoby od woli papieża, lecz od księży, którzy we wszystkich sprawach chcieliby się przypodobać, ze szkodą dla Kościoła, swym żonom i dzieciom”. Batalia o narzucenie księżom celibatu trwała od IV do XI wieku. Gdy Rzymowi w końcu udało się całą operację zakończyć, niewiele brakowało, by „niewinny” romans papieża Benedykta IX nie przekreślił pięciu stuleci starań zastępów doktorów teologii, świątobliwych papieży, kardynałów i biskupów.
Z podszeptu diabłaBenedykt IX w prostej linii był potomkiem niesławnej Teodory, żony konsula Teofilakta, cesarskiego regenta Rzymu, matki Marozji i Teodory, z których jedna była córką papieża Jana X (914-928), a obie nałożnicami i przy okazji matkami kilku kolejnych następców piotrowych. Pontyfikat Benedykta IX był jednym z najburzliwszych w historii. A jego bohater jest jedynym papieżem w historii Watykanu, który trzykrotnie sprawował godność głowy Kościoła (1032-1044, 1045, 1047-1048). Raz jako papież i dwa razy jako antypapież. Tuż przed pierwszym powrotem na tron piotrowy spotkał 14-letnią Adriannę, córkę hrabiego Gerarda Galerii. „Była piękną dziewczyną, znaną już z umiejętności, prezentowanych zazwyczaj w łożu” – charakteryzuje ją krótko Robert A. Hassler, autor „Kobiet Watykanu”.
Nastolatka wywarła na papieżu piorunujące wrażenie. Wystarczyła jedna wspólna noc, a połączyła ich „wielka miłość” – relacjonują historycy. Mimo wielu przeszkód i sprzeciwu rodu papieskiego Benedykt IX gotów był dla Adrianny poświęcić życie i stolec piotrowy. Gdy powrócił w roli antypapieża, celibat uznał za błąd teologiczny i zaczął udowadniać jego diabelskie pochodzenie. Wybuchł wielki skandal. Interweniował cesarz Henryk II, który dwa razy przywoływał niesfornego papieża do porządku, a żeby ostudzić nastroje zgorszonych wiernych, przysłał do Rzymu kilkutysięczny hufiec zbrojnych.
Benedykta IX kilkakrotnie wyganiano z miasta, ale on wracał, by być blisko Adrianny. A jeśli sytuacja tego wymagała, wchodził w sojusze nawet z dotychczasowymi wrogami. W końcu cesarz na dobre pozbawił go tronu piotrowego. Co się stało z niedoszłym reformatorem, nie wiadomo. Krążą legendy, że sam udzielił sobie wieczystego odpustu za grzechy, unieważnił śluby, zwolnił się z celibatu, po czym razem z ukochaną Adrianną dożył swoich dni w spokoju.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.