W maju nie tylko Bykom rosną rogi. Przygotuj się: nawet spokojny z natury pupilek zafunduje ci wiosenną jazdę bez trzymanki!
Psy spod znaku Byka są zazwyczaj milusie i zrównoważone. Tracą łeb tylko w jednej sytuacji: gdy na stół wjeżdża obiad. Bo to straszne łakomczuchy! I nie mówimy tu o karmie z puszki – a fe! W efekcie podjadania nasz szczekający Byczek przypomina kluskę. A odchudzić go ciężko, bo to nietypowy pies – wcale nie przepada za długimi spacerami i przynoszeniem patyka. Cała nadzieja w tym, że majowe wyprawy tchną w zdechlaka trochę energii.
W maju pokażą rogi...
Słońce w znaku kochającego przyrodę Byka sprawi, że naszego psa – jak wilka – ciągnąć będzie do lasu. Zwłaszcza podczas długiego weekendu, gdy Księżyc znajdzie się w koniunkcji z aktywnym Marsem. Lepiej mieć zwierza nie tylko na oku, ale i na uwięzi, bo jak złapie jakiś trop, to… tyle go zobaczymy. Wyczulony na zapach wiosny węch znajdzie parę kłopotliwych zastosowań: do poszukiwania resztek jedzenia na trawnikach i w śmietnikach, a przede wszystkim – do „wypatrywania” towaru. Pies wyczuje nie tylko, czy przechodziła tędy jakaś dziewczyna, ale również czy to panna na wydaniu, czyli mająca cieczkę.
Będą się kochać na zabój
A o pannę do wzięcia to można się nawet pobić (to znaczy pogryźć)! Oj, nerwowy to będzie czas. Szczególnie kochliwi staną się psi kawalerowie 13 i 14 maja, gdy Księżyc znajdzie się w koniunkcji z Neptunem w znaku Ryb. Ale już po 15 maja, gdy Wenus wejdzie w ruch wsteczny, położy kres amorom. Miejmy jednak oczy naokoło głowy, bo już w trzeciej dekadzie aktywny znak Bliźniąt znów pobudzi stwory do działania.
reklama
Nawet te mniej zabawowe zaczną nagle zaczepiać pobratymców – zwłaszcza w czasie nowiu od 20 do 22 maja, gdy Słońce, Księżyc i Wenus spotkają się w ciekawskich Bliźniętach. Do tego towarzyski Merkury do spółki z Jowiszem ciągnąć będzie nasze zwierzaki w okolice najbardziej uczęszczane przez spacerowiczów. Radośnie rzucą się im na pierś i wyliżą twarz – oczywiście jeśli im na to pozwolicie. Czego nie zalecamy, zwłaszcza w przypadku ras ważących powyżej 20 kg.
Ba, łatwo powiedzieć – ale jak to zrobić? Zamiast siłować się ze swoim bydlakiem, naucz go komendy „siad”. Jeśli będzie ją wykonywał nawet wyrwany ze snu (to metafora, nie próbuj budzić go naprawdę!), pomoże ci to go okiełznać – zamiast odciągać go od innego psa, każesz mu siedzieć – i po kłopocie!
Skutecznie męczący spacer Jeśli już po kwadransie pospacerowej drzemki twój ulubieniec przynosi ci piłkę do aportowania, możesz go znienawidzić… Badania wykazały, że żadne gonitwy nie zmęczą psa tak skutecznie, jak ćwiczenia umysłowe. A więc nie ma biegania bez opamiętania! Co jakiś czas przywołaj swojego Maksia i przez pięć minut ćwiczcie posłuszeństwo: waruj, zostań, noga itp. Oczywiście jeśli wcześniej chciało ci się nauczyć go tych komend, bo inaczej nie będzie wiedział, co ci nagle odbiło. Aha, i nie zapomnij o nagrodach – na spacerze smakują jeszcze lepiej!
Spacerowy savoir-vivre ◗ Nie pozwól psu podbiegać do dzieci! Tylko ty wiesz, że twój zwierzak nikomu „nic nie zrobi”.
◗ Nawet jeśli idący z naprzeciwka pies wygląda przyjaźnie, spytaj właściciela, czy twój podopieczny może się z nim pobawić, a dopiero potem go puść.
◗ Nie pozwól, by twój Romeo narzucał się suce w cieczce czy samcowi, który się go boi.
◗ Jeśli ktoś ma problem ze złapaniem swojego Czorta, który baraszkuje z twoim Angelem – bądź człowiekiem i pomóż, przywołując swego aniołka...
Katarzyna Owczarek
fot. shutterstock
dla zalogowanych użytkowników serwisu.